Z ufnością w drogę
Nasza grupa pielgrzymkowa to 40 osób z różnych miejscowości diecezji drohiczyńskiej. Wyruszyliśmy po Mszy św. sprawowanej przez werbistę o. Marka Kościółka w katedrze w Drohiczynie. Inicjatorem pielgrzymki i naszym przewodnikiem był Lucjan Domaraczeńko. Zabraliśmy w drogę nie tylko własne intencje, a w sercach słowa zachęty od najbliższych, ale też ufność, że w naszej drodze Opatrzność Boża nas nie opuści. I tak też się stało. Gdziekolwiek się zatrzymywaliśmy, byliśmy obdarowywani życzliwością, a i pogoda nam sprzyjała - była piękna i słoneczna. Szlak naszej pielgrzymki prowadził poprzez Lublin - tam zwiedzaliśmy piękną Starówkę, Rzeszów - modliliśmy się w katedrze, gdzie szczególne miejsce zajmuje łaskami słynąca figurka Matki Bożej Fatimskiej, czczona tu od 1982 r., a Jej kult nieustannie rozwija się. Głównym jego przejawem są gromadzące się rzesze wiernych na nabożeństwach fatimskich od 13 maja do 13 października. Niezwykłe są drzwi tutejszej katedry, wykonane ze spiżu i składające się z trzech bram: papieskiej, narodowej i diecezjalnej. Ukazują sceny historyczne, posiadają duże walory artystyczne.
Na słowackiej ziemi
W niedzielę przekroczyliśmy granicę polsko-słowacką w Barwinku i udaliśmy się na Słowację do Litmanovej, leżącej nieopodal granicy z Polską. Mieszkańcy Litmanovej są wyznania greckokatolickiego.
Od 6 sierpnia 1995 r. właśnie tam, na górze Zvir Matka Boża ukazywała się dwom dziewczynkom, nawołując w swych przesłaniach do nawrócenia, modlitwy, wiary, czystości serca, postu, spowiedzi, pojednania się i miłości. W każdą niedzielę po pierwszym piątku miesiaca przybywają tu rzesze pielgrzymów, szczególnie ze Słowacji i Polski. Rok temu miejsce to zostało zatwierdzone autorytetem Kościoła greckokatolickiego. Uczestniczyliśmy również we Mszy św. na Górze Objawień. Były też inne grupy z Polski, m.in. Grupa modlitewna Ojca Pio z Nowego Sącza z ks. Andrzejem Liszką - diecezjalnym moderatorem grupy, która liczy obecnie 3 tys. osób i jest największą tego typu grupą na świecie.
Z powrotem w ojczyźnie
W drodze powrotnej granicę przekroczyliśmy w Niedzicy, zwiedziliśmy okazały gotycki zamek stojący na stromej wapiennej skale, 75 m nad poziomem Dunajca i 566 m n. p. m., odbijający się w lustrze wody Zalewu Czorsztyńsko-Niedzickiego, odznaczający się niebywałą malowniczością położenia i pięknym widokiem na Pieniny, dolinę Dunajca, z ruinami zamku w Czorsztynie. Jest on jednym z najlepiej zachowanych zamków w Europie. Od 1949 r. zamkiem opiekuje się Stowarzyszenie Historyków Sztuki, które stworzyło tu dom pracy twórczej i muzeum spiskie. Tu też zasmakowaliśmy regionalnych oscypków.
Następnie udaliśmy się do miejscowości Ludźmierz, która od XIII w. do początku XIX w. stanowiła własność Cystersów. Znajduje się tu neogotycki, murowany kościół, a w nim cudowna, gotycka figura Matki Bożej Ludźmierskiej z Dzieciątkiem, nazwana przez Papieża Jana Pawła II Gaździną Podhala. Koronowana koronami papieskimi w 1963 r. przez kard. Stefana Wyszyńskiego, w asyście bp. Karola Wojtyły, który później dwukrotnie był tu już jako Papież Jan Paweł II. W Ludźmierzu urodził się w 1865 r. znany poeta Kazimierz Przerwa-Tetmajer.
Trochę zmęczeni po całym dniu podróżowania udaliśmy się do Staniątek na nocleg u sióstr benedyktynek. W poniedziałek rano po Mszy św. ruszyliśmy w dalszą drogę do Wadowic, gdzie urodził się Karol Wojtyła. Byliśmy w świątyni, w której został ochrzczony i przyjął I Komunię św., a później w jego domu - obecnie muzeum, które prowadzą siostry Świętej Rodziny z Nazaretu. Oczywiście, nasza wędrówka po Wadowicach nie mogła obyć się bez słynnych papieskich kremówek - każdy ich skosztował.
Dalszym etapem naszej pielgrzymki była Kalwaria Zebrzydowska. Tam zwiedziliśmy sanktuarium kalwaryjskie, składające się z barokowej bazyliki, w której umieszczony jest cudowny wizerunek Matki Bożej Kalwaryjskiej, z klasztoru i zespołu kościołów, kaplic w stylu barokowym i manierystycznym, wkomponowanych w malowniczy krajobraz beskidzki, zwanych dróżkami kalwaryjskimi. Sanktuarium to zostało zbudowane na wzór drogi krzyżowej Pana Jezusa w Jerozolimie, z kaplicami do odprawiania rozważań Męki Pańskiej i tajemnic z życia Matki Bożej. My również chodziliśmy w skupieniu i zadumie modliltewnej po górach z przewodnikiem Ojcem Bernardynem do kolejnych stacji drogi krzyżowej.
Łagiewniki były ostatnim miejscem naszej podróży. Tu bardzo licznie pielgrzymują ludzie z wielu krajów świata. W pięknej nowoczesnej świątyni Bożego Miłosierdzia z ołtarzem w kształcie drzewa, obrazem Jezusa Miłosiernego i relikwiami św. Siostry Faustyny o godz. 15.00 odmówiliśmy Koronkę do Miłosierdzia Bożego, jedną z najbardziej znanych modlitw, odmawianą dziś we wszystkich zakątkach świata.
W drogę powrotną ruszyliśmy pełni wrażeń. Kierowcy z PKS Sokołów Podlaski dzielili z nami trudy podróży, serwując przez cały czas gorącą kawę i herbatę. Tak ciekawa pielgrzymka dała nam możliwosć poznania przepięknych sanktuariów, zabytków, zachwycajacych pejzaży i fascynujących miejsc, a jednocześnie ubogaciła nas duchowo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu