Reklama

Refleksje chicagowskie

Boża Pedagogia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jam jest Pan Bóg twój...
Rozpoczynając cykl refleksji w oparciu o Dekalog chcemy wyjść naprzeciw pytaniom katolików na temat współczesnych zagrożeń wynikających z dezaprobaty prawa Bożego i wynikających z tego różnorakich konsekwencji. Zakłopotani tą sytuacją - wierzący w Boga ludzie pytają; czyżby Dekalog, który służył od wieków jako wychowawca ludzkości dzisiaj stracił już na znaczeniu? Narastające zjawisko społeczne sprzeciwu wobec prawa Bożego zagraża nie tylko odrzuceniu Bożych Przykazań, ale również prawu naturalnemu, na którym te przykazania wyrosły. Jest ono równocześnie zagrożeniem dla życia i istnienia człowieka jako osoby, a w konsekwencji dla całego świata.
W historii człowiek nie zawsze był wierny prawu naturalnemu a później przykazaniom. Świadczą o tym różne odstępstwa Izraela napiętnowane przez wszystkich proroków Starego Testamentu. Izraelici nigdy nie odrzucali wprost istnienia Boga, lecz tylko swoim złym postępowaniem moralnym sprzeniewierzali się Jemu. Pojawiali się wtedy przez Boga posyłani prorocy i przypominali ludowi wielkie dzieła Boże, a słowa z Psalmu 81 - „Jam jest Pan Bóg twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej z domu niewoli”, przypominały codziennie, że Bóg nadal jest opiekunem i wychowawcą krnąbrnego ludu. Obecnie dezaprobata wobec Dekalogu przybiera niezmiernie groźne oblicze, gdyż opiera się nie tylko na nie zachowywaniu Bożego Prawa, ale na odrzuceniu przez człowieka Boga osobowego i możliwości nawiązania z Nim osobistego kontaktu. Obecnie ludzie stracili tę bliskość obecności Boga, którą odznaczali się dawniej i nie pamiętają już o Jego wzroku, który na nich spoczywa, ani o Jego dłoniach, które ich podtrzymują. A przecież Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba jest nadal tym samym naszym Bogiem, który chroni nas i podtrzymuje i pragnie nas wyprowadzić z naszej niewoli i naszego zagubienia. Kochający Ojciec w trosce o nasze szczęście podaje swoje upomnienia wyryte w każdym sumieniu.
Różnymi możliwymi sposobami w ciągu historii ludzkiej Bóg pragnął dotrzeć do człowieka, aż dotarł do serca ludzkiego niszcząc grzech w samym jego zalążku przez Jezusa Jednorodzonego Syna, którego wydał dla zbawienia ludzi. To w Jezusie objawiła się pełnia Bożej Pedagogii, która nie była li tylko typem czy wzorem, jak to miało miejsce w Starym Prawie, ale stała się rzeczywistością jako ofiara pojednania na krzyżu. Można powiedzieć, że w Jezusie wcieliła się miłość Boga Ojca do człowieka. Dlatego przyjmując Chrystusa jako Słowo Ojca chrześcijanin z radością będzie rozpoczynał Dekalog słowami: Jam jest Pan Bóg twój, który cię wywiódł z niewoli, gdyż wie, że miłość Ojca go ogarnia i przeobraża codzienne jego życie. Codzienne wypełnienie przykazań nie jest już wtedy trudne, gdy się wie, że Bóg mówi w nich nie językiem nakazów i zakazów, lecz językiem ojcowskiej miłości i troski o nasze życie doczesne i wieczne. Tak odczytane przykazania nie są tylko martwą literą wypisaną na kamiennych tablicach, ale pozostają wyryte w sercu każdego człowieka jako prawo sumienia. Zostały ogłoszone ludziom, aby stały się obiektywną normą moralną dla każdego i po wszystkie czasy jako norma niezależna od człowieka. Kto chciałby je ominąć albo odrzucić postąpiłby jak człowiek niemądry, który skazuje sam siebie w jarzmo niewoli. Poznaje je każdy człowiek mający używanie rozumu i kierując się sumieniem może podejmować właściwe życiowe decyzje. Zaś stopień odpowiedzialności za czyny dobre lub złe może osądzić tylko Bóg, który widzi i przenika nasze myśli i serca, czyli sumienie. Boża Pedagogia zawarta w przykazaniach jest tak prosta, że potrafi ją zrozumieć każdy człowiek, zarówno uczony, jak i analfabeta. Z kolei, nie zachowywanie choćby jednego z przykazań pociąga za sobą trudność w zachowaniu pozostałych, gdyż są one ze sobą wewnętrznie powiązane. Wiążą bowiem człowieka bezpośrednio z Bogiem poprzez sumienie.
Współczesna sytuacja chaosu moralnego domaga się pełnego wiary świadectwa, że Bóg kocha człowieka a Jego Królestwo jest w nas. Prawdziwe zwycięstwo dobra nad złem dokonuje się we wnętrzu poszczególnych ludzi, a przez nich powinno docierać do innych i zmieniać złe struktury społeczne, które odrzucają moralne prawa Boże. Świadczenie o tym jest szczególnie ważne dziś, kiedy współczesne społeczeństwa są zalewane kłamstwem ubieranym w pozory prawdy. Pozory prawdy podszywające się nawet pod chrześcijaństwo są często utkane z wielu różnych prawd tak zręcznie, że łatwo przeoczyć zasadnicze kłamstwo. Dzieje się to dla tego, że człowiek działając spontanicznie jest gotów sądzić, że jeśli duża część wypowiedzi jest prawdą, to i wszystka nią jest. Taką metodą posługuje się najczęściej propaganda. Człowiek karmiony kłamstwami traci zdolność rozróżnienia dobra od zła, co doprowadzi do stałego naruszania hierarchii dobra. Znają ten mechanizm propagandy twórcy reklam, chcąc się posłużyć naiwnym człowiekiem w celu osobistym, politycznym czy gospodarczym. Dlatego tak ważna jest roztropność w słuchaniu tego, co ktoś mówi, a gdy zajdzie potrzeba, umiejętność nie słuchania i wyłączenia odbiornika.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli ocalić siebie i swoją tożsamość

2024-05-05 18:59

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

I dawne, i niezbyt odległe, i współczesne pokolenia, jeśli chcą ocalić siebie i swoją tożsamość, muszą nieustannie zwracać się do Chrystusa, który jest naszą skałą, kamieniem węgielnym, na którym budujemy wszystko - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie wizytacji kanonicznej w parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej.

W czasie pierwszej Mszy św. proboszcz ks. Ryszard Pawluś przedstawił historię parafii w Skomielnej Białej. Sięga ona przełomu XV i XVI w. Pierwsza kaplica pod wezwaniem św. Sebastiana i św. Floriana powstała w 1550 r., a w XVIII w. przebudowano ją na kościół. Drewnianą budowlę wojska niemieckie spaliły w 1939 r. a już dwa lata później poświęcono tymczasowy barokowy kościół, a proboszczem został ks. Władysław Bodzek, który w 1966 r. został oficjalnie potwierdzony, gdy kard. Karol Wojtyła ustanowił w Skomielnej Białej parafię. Nowy kościół oddano do użytku w 1971 r., a konsekrowano w 1985 r. - Postawa wiary łączy się z zatroskaniem o kościół widzialny - mówił ksiądz proboszcz, podsumowując zarówno duchowy, jak i materialny wymiar życia wspólnoty parafialnej w Skomielnej Białej. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, przekazał mu ciupagę.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję