Reklama

Stało się inaczej...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do Rzymu wybieraliśmy się z myślą, że odwiedzimy naszego kochanego wielkiego rodaka - Jana Pawła II. Stało się inaczej... Nasze pielgrzymowanie nabrało mistycznego wręcz znaczenia. Modliliśmy się przy grobie Ojca Świętego Jana Pawła II i uczestniczyliśmy we Mszy św., która odbyła się wcześnie rano w kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej w podziemiach Watykanu, w kaplicy, w której spoczął na wieki Papież.
Rozpoczęliśmy naszą pielgrzymkę od Mszy św. na Wzgórzu Kahlenberg w Wiedniu w kościele św. Józefa. Kustosz Polskiego Sanktuarium Narodowego na Kahlenbergu przybliżył nam historię tego miejsca i pokazał cenne dla Polaków pamiątki. Potem była Padwa i drogocenne relikwie św. Antoniego.
W przepięknym Loreto mieliśmy nocleg u polskich sióstr, które wspaniale nas przyjęły. Siostra przełożona, na nasze pytanie - co myśli o beatyfikacji naszego Papieża - odpowiedziała - Jego beatyfikacja nie ma znaczenia, On już jest święty.
Przez cały czas towarzyszyła nam piękna pogoda. Kierowaliśmy się na południe Włoch do San Giovanni Rotondo, miejsca związanego z Ojcem Pio. To on przepowiedział młodemu Karolowi Wojtyle, że zostanie papieżem, a potem na jego prośbę uzdrowił kobietę z Krakowa. Na naszej grupie - pracownikach służby zdrowia niezwykłe wrażenie zrobił kompleks szpitali, który wybudował Ojciec Pio, by ulżyć ludziom w ich cierpieniach. Następnie odwiedziliśmy Monte San Angelo, byliśmy na Monte Cassino i u grobu św. Benedykta - patrona nowego Papieża Benedykta XVI.
W Asyżu - przy relikwiach św. Franciszka i w Wenecji - w katedrze św. Marka słuchaliśmy z uwagą homilii przygotowanych przez naszego kapelana ks. Artura Michalaka. Uczestnicy pielgrzymki zgodnie podkreślali, że nasz kapelan wspaniale przygotował się do wędrówki z nami po miejscach świętych. Jego skupienie, nawiązywanie do miejsc, które odwiedzaliśmy i do naszej codzienności, a zwłaszcza do naszej codziennej pracy przy łóżku chorego trafiały do naszych serc i pozostaną na pewno na długo w naszej pamięci. Wracamy do naszej pracy wzmocnieni, silniejsi o obrazy, które mamy przed oczyma, o miejsca, które odwiedziliśmy w poszukiwaniu albo w umocnieniu naszej wiary.
Po wzruszającej Mszy św. w katakumbach Rzymu, gdzie znajduje się 150 tys. grobów pierwszych chrześcijan, serdeczne podziękowanie skierowaliśmy do naszej kadrowej ze szpitala pani Elżbiety Dąbkowskiej.
Jako nieliczni dotarliśmy prawie na szczyt Wezuwiusza. Droga na wulkan była niebezpieczna, za to widok leżącego u stóp Wezuwiusza Neapolu wspaniały.
Uczestnictwo w drugiej w pontyfikacie nowego Papieża Benedykta XVI audiencji na Placu św. Piotra zostanie na długo w naszej pamięci. Ojciec Święty otrzymał od nas w darze lalki kurpiowskie. Przed audiencją każdy kupował dla rodziny różańce, medaliki, które następnie zostały poświęcone przez Papieża i przyjechały z nami do Ostrołęki. Z nimi i z przeżyciami z tej pielgrzymki będzie nam lżej w naszej pracy, służbie dla chorych i cierpiących.
Pielgrzymkę zakończyliśmy Eucharystią w małym, pięknym kościółku w Różanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

To święty również na dzisiaj

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

wikipedia

Czy kanonizacja średniowiecznego kapłana z Zakonu Kanoników Regularnych ma jakieś znaczenie dla nas, żyjących w XXI wieku? Czy ks. Stanisław z krakowskiego Kazimierza, który świetnie rozumiał problemy XV-wiecznych parafian, potrafi zrozumieć nasze problemy - ludzi żyjących w epoce technicznej?

Stanisław Kazimierczyk, choć umarł w 1489 r., jest ciągle żywy i skutecznie działa w niebie. W rok po śmierci przy jego grobie Bóg dokonał 176 uzdrowień, które zostały udokumentowane. Do dzisiejszego dnia tych niezwykłych interwencji były setki tysięcy. Ludzie są uzdrawiani z wielu chorób, umacniani w realizowaniu trudnych obowiązków, podtrzymywani na duchu w ciężkich chwilach życia. Dzięki skutecznej interwencji Kazimierczyka ludzie odzyskują wiarę w Boga miłującego i są uzdrawiani ze zranień duchowych i psychicznych.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

KUL. Przez litanię do serca Maryi

2024-05-06 06:05

KUL

Maj w polskiej tradycji nierozerwalnie wiąże się z nabożeństwami majowymi odprawianymi nie tylko w kościołach, ale też pod kapliczkami z figurą Matki Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję