Reklama

Kościół

Warszawa: zakończyła się Centralna Droga Krzyżowa

Warszawie zakończyła się nabożeństwo Centralnej Drogi Krzyżowej, która przeszła ulicami stoicy już po raz 25. Na zakończenie modlitwy z udziałem kilkunastu tysięcy osób, kard. Kazimierz Nycz nawiązał do strajku oświacie i podkreślił, że problem ten trzeba rozwiązywać tak, by nie ucierpieli uczniowie.

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Metropolita warszawski przywołał też myśl z niedawnego artykułu papieża seniora Benedykta XVI, iż główną bolączką współczesnego Kościoła i świata jest brak wiary i wyrugowanie odniesień do Boga z życia publicznego.

Nabożeństwo rozpoczęło się przy kościele akademickim św. Anny. W tym roku jej trasa prowadziła Anny Krakowskim Przedmieściem, ul. Miodową, Senatorską do placu Teatralnego, następnie ul. Wierzbową do pl. Piłsudskiego. Następnie ulicą Tokarzewskiego-Karaszewicza na Krakowskie Przedmieście i z powrotem do kościoła akademickiego św. Anny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Autorem rozważań do poszczególnych stacji Drogi Krzyżowej był 23-letni aktor Maciej Musiał, który także je odczytywał. W rozważaniach zatytułowanych "Krzyk ciszy" podzielił się refleksjami na temat drogi młodego człowieka przez życie, z powstawaniem z upadków, pytaniami o autorytety, o relacje międzyludzkie.

"Zrozumiałem, że wystarczy spojrzeć na drogę krzyżową przez pryzmat swojego serca, wrażliwości i doświadczeń. To starałem się zrobić" - powiedział KAI przed rozpoczęciem nabożeństwa Maciej Musiał.

Zapytany o treść rozważań, wyznał: "Odczuwam ogromną potrzebę ciszy. Świat cały czas do mnie krzyczy. Jest miliard komunikatów, informacji... Dlatego w wydarzeniach z drogi krzyżowej szukałem właśnie ciszy. I nad gwarem ludzi skazujących Jezusa na śmierć usłyszałem niemy krzyk Boga. Krzyk zwycięstwa i światła".

Reklama

Kilkumetrowy krzyż do kolejnych stacji nieśli m.in. biskupi i księża, siostry zakonne, studenci i straż miejska, prawnicy, strażacy, przedstawiciele różnych wspólnot, w tym po raz pierwszy skupiająca mężczyzn grupa "Żołnierze Chrystusa".

Przed udzieleniem końcowego błogosławieństwa kard. Kazimierz Nycz nawiązał do pożaru paryskiej katedry Notre Dam zaznaczając, że reakcją wielu Francuzów były wznoszone na ulicach modlitwy i śpiewy. Podkreślił, że jest to tym bardziej znaczące, że także w Polsce mówi się o lacikiej Francji i laickiej Europie.

"Wydawać by się mogło, że sprawa obecności Boga w życiu publicznym została 'załatwiona', tak się przynajmniej wielu wydawało - mówił metropolita warszawski. - Natomiast to głębokie pragnienie obudzone w takim momencie - oby na trwałe - stało się czymś niesłychanie ważnym" - dodał.

Kardynał Nycz nawiązał do napisanego kilka dni wcześniej eseju papieża seniora Benedykta XVI, w którym próbował on wyjaśnić obecne trudności świata i Kościoła. "Odpowiedź papieża jest podwójna: słaba wiara i Bóg, który przestał być obecny w przestrzeni publicznej, niepotrzebny wręcz - mówił duchowny. - To, co napisał papież senior dotyka problemu, który potem został zilustrowany przez to dramatyczne wydarzenie początku Wielkiego Tygodnia - pożar katedry Notre Dame" - stwierdził kard. Nycz.

Metropolita warszawski nawiązał do trwającego obecnie strajku w oświacie. "To jest krzyż młodzieży, krzyż nauczycieli, krzyż odpowiedzialnych za oświatę w wymiarze kraju i w wymiarze samorządu, krzyż, który musimy dźwigać razem a nie przeciw sobie, żeby nie ucierpieli ci, dla których szkoły istnieją, a równocześnie żebyśmy dostrzegli te wszystkie skomplikowane problem i potrzeby" - powiedział kard. Nycz.

Następnie udzieli zgromadzonym błogosławieństwa i złożył zgromadzonym życzenia świąteczne.

2019-04-20 07:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na krzyżu nie tylko ludzkie zło, ale też wielkie Boże miłosierdzie

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Grzegorz Gałązka

Na krzyżu widzimy nie tylko potworność człowieka, gdy daje się on kierować złu i grzechowi, ale także ogromne miłosierdzie Boże - powiedział Franciszek w krótkich rozważaniach na zakończenie Drogi Krzyżowej 18 kwietnia w rzymskim Koloseum. Tegoroczne rozważania do 14 stacji przygotował metropolita Campobasso-Boiano we Włoszech abp Giancarlo M. Bregantini. Modlitwę po każdym rozważaniu czytała m.in. włoska aktorka Virna Lisi oraz lektor Radia Watykańskiego, Orazio Coclite.

Oto tekst papieskiej refleksji w tłumaczeniu na język polski: Bóg na krzyżu Jezusa złożył cały ciężar naszych grzechów, wszystkie niesprawiedliwości, jakich każdy Kain dopuścił się przeciw swojemu bratu, całą gorycz zdrady Judaszy i Piotra, całą próżność dyktatorów, całą arogancję fałszywych przyjaciół. Był to ciężki krzyż, jak noce ludzi opuszczonych, ciężki jak śmierć drogich nam osób, ciężki, bo podsumowuje całą brutalność zła. A mimo to jest to krzyż chwalebny, jak jutrzenka po długiej nocy, ponieważ rozkwita w nim cała Boża miłość, większa od naszych nieprawości i naszych zdrad. Na krzyżu widzimy potworność człowieka, gdy da się kierować złem, ale widzimy też wielkość miłosierdzia Boga, który nie traktuje nas według naszych grzechów, lecz swojego miłosierdzia. W obliczu krzyża Jezusa niemal namacalnie widzimy, jak bardzo jesteśmy od wieków i na wieki kochani. W obliczu krzyża czujemy się dziećmi, a nie rzeczami, czy przedmiotami, jak mówił św. Grzegorz z Nazjanzu, zwracając się do Chrystusa w następującej modlitwie: „Gdybym nie był Twój, mój Chryste, czułbym się stworzeniem skończonym. Urodziłem się i czuję się zniszczony, jem, śpią, odpoczywam i chodzę, rozchorowuję się i wracam do zdrowia, ogarniają mnie niezliczone żądze i udręczenia, cieszę się słońcem i owocami ziemi, potem umieram, a moje ciało staje się prochem, tak jak ciało zwierząt, które nie mają grzechów. Ale cóż mam więcej od nich? Nic poza Bogiem. Gdybym nie był Twój, mój Chryste czułbym się stworzeniem skończonym”. O nasz Jezu, prowadź nas z krzyża ku zmartwychwstaniu i naucz nas, że zło nie będzie miało ostatniego słowa, ale miłość, miłosierdzie i przebaczenie! O Chryste, pomóż nam zawołać: „Wczoraj byłem ukrzyżowany z Chrystusem, a dziś jestem z Nim uwielbiony. Wczoraj z Nim umarłem, dziś z Nim jestem żywy. Wczoraj z Nim zostałem pogrzebany, dziś wraz z Nim zmartwychwstałem. Na zakończenie, wszyscy razem pamiętajmy o chorych, pamiętajmy o wszystkich osobach opuszczonych, niosących ciężar krzyża, aby w próbie krzyża znalazły moc nadziei, nadziei zmartwychwstania i miłości Boga.
CZYTAJ DALEJ

Ukochany Syn

2025-01-07 11:21

Niedziela Ogólnopolska 2/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

ks. Dariusz Kowalczyk

Adobe Stock

Kiedy przypatrzymy się ludzkim historiom, dostrzeżemy nierzadko problem nieznajomości ojca. Zdarza się, że zmarł, zanim urodziło się jego dziecko, lub odszedł w okresie nieświadomości swego syna lub swej córki.

Te przypadki są niewątpliwie bolesne, aczkolwiek można je zrozumieć lub jakoś łatwiej zaakceptować. Bywają jednak sytuacje o wiele trudniejsze, gdy ojcostwo z różnych względów jest niemożliwe do ustalenia albo gdy ojciec świadomie odchodzi od żony czy matki swoich dzieci, porzuca je i odcina się całkowicie od osób, dla których powinien być niemal najważniejszy na świecie. Słyszy się także o przypadkach różnie motywowanego wyrzekania się potomstwa. Takie historie jawią się jako niezwykle bolesne, a czasem wręcz tragiczne. Dziecko wie, że ojciec gdzieś jest, chce z nim nawiązać kontakt, potrzebuje go, pragnie go nad życie, a jednak jakiś przedziwny opór wewnętrzny ojca sprawia, że napotyka ono mur nie do przejścia. Osoby żyjące z taką historią często uznają ją za najtrudniejsze doświadczenie. Upływ czasu niewiele zmienia, a czasem wręcz pomnaża traumę. Znajomość ojca, możliwość poznania jego twarzy, nawet krótkie spotkanie z nim, przekonanie, że mnie kocha i nie pozwoli mi zginąć, że stanie w mojej obronie i będzie ze mnie dumny, że doda mi sił, stanowi mocny fundament „gmachu” życia. Nie ulega wątpliwości, że łatwiej mają osoby, które wychowywali odpowiedzialni ojcowie. Co jednak powiedzieć o tych, którzy tego komfortu nie mają? Czy są na straconej pozycji?
CZYTAJ DALEJ

UE zakazuje, aby w korespondencji używać zwrotów „pani” lub „pan”

2025-01-11 15:29

[ TEMATY ]

RODO

płeć

ordoiuris.pl

Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że nie jest niezbędne, by klient ujawniał swoją tożsamość płciową decydując się na wybór formy grzecznościowej przy zakupie biletu na pociąg. Zamiast wskazania na formę "Pan" lub "Pani" przewoźnik może używać bardziej ogólnych, inkluzywnych zwrotów.

Z pytaniem prejudycjalnym na temat form grzecznościowych zwróciła się do TSUE francuska Rada Stanu. Ten najwyższy organ sądownictwa administracyjnego we Francji rozpatruje skargę na decyzję regulatora danych osobowych CNIL, który uznał, że wymóg wskazania formy grzecznościowej przy zakupie biletu na pociąg przedsiębiorstwa kolejowego SNCF nie łamie przepisów rozporządzenia o ochronie danych osobowych RODO.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję