Codziennie, i to niejednokrotnie, czynimy znak krzyża i wypowiadamy słowa: „W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. Są one zapewne pierwszymi słowami na naszej drodze życia religijnego. Tego znaku i tych słów, jako pierwszego wyznania wiary, uczą nas nasi rodzice.
W życiu bardzo często mamy do czynienia z wielkimi tajemnicami, które stawiają nasz umysł jakby przed murem nie do przebicia. Dzisiejszy człowiek stara się wszystko zrozumieć, dotknąć i zmierzyć, ale jakże często w sprawach wiary jest to niemożliwe. Potrzeba nam w takiej sytuacji światła serca, które rozjaśni mroki niewiedzy.
Bóg objawił nam siebie jako Boga Jedynego w Trzech Osobach: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Nasz rozum nie jest w stanie tego pojąć, ale może w jakiejś mierze przybliżyć się do tej prawdy. Św. Atanazy, biskup, tak mówi o tej tajemnicy: „Otóż wierzymy, że wyznawana w Ojcu, Synu i Duchu Świętym Trójca jest święta i doskonała, nie ma w niej nic obcego ani też pochodzącego z zewnątrz. Nie składa się ze Stwórcy i stworzenia, ale cała jest stwarzającą i podtrzymującą mocą. W swojej naturze tożsama i niepodzielna, jedna w mocy i jedna w działaniu. Ojciec bowiem dokonuje wszystkiego przez Słowo w Duchu Świętym i w ten sposób zostaje zachowana jedność Trójcy. Toteż w Kościele głosi się jednego Boga, który jest «ponad wszystkim, przez wszystko i we wszystkim». Jest «ponad wszystkim» jako Ojciec, jako początek i źródło, «przez wszystko», to jest przez Słowo i «we wszystkim» w Duchu Świętym”. Trudna to prawda i bez łaski Bożej trudno ją przyjąć. Dla nas jest ona jednak podstawową prawdą wiary i niedoścignionym wzorem wzajemnej miłości, doskonałości i jedności.
Człowiek stworzony na podobieństwo i obraz Boży ma w swej naturze przymioty, które pozwalają mu przylgnąć do Boga Trójjedynego. Bóg Ojciec - Stwórca wszechrzeczy i człowieka dał nam zadanie, abyśmy niejako współuczestniczyli w dalszym ciągu w tym dziele, które On zapoczątkował. „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 1, 28). Realizacja tego powołania nastręczała człowiekowi zawsze wiele trudności. Właściwie nic nie zmieniło się w życiu człowieka przez tysiące lat. Chociaż rozwija się cywilizacja i postęp techniczny, to jednak człowiek nadal nie może dorosnąć do tego zadania. Nie chce współpracować, ale chce Boga Stworzyciela zastąpić, co nieuchronnie prowadzi go na manowce życia.
Chociaż człowiek sprzeniewierzył się Bogu, to jednak Jego miłość do człowieka nie wyczerpała się. Stworzyciel posyła swego Jednorodzonego Syna - Jezusa Chrystusa, aby przez ofiarę krzyża pokonał grzech, szatana i pozwolił człowiekowi na nowo odkryć w sobie godność dziecka Bożego. Przez cierpienie i ofiarę samego Boga-Człowieka znajdujemy drogę powrotu do swego Stworzyciela. Co więcej, poprzez wiarę możemy z Nim się zjednoczyć i posiąść życie wieczne. „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16).
Dzieło stworzenia i odkupienia człowieka dokonane przez Boga jest darem, jaki otrzymaliśmy za darmo. Na ten dar musimy odpowiedzieć naszą wiarą i życiem. Także w tym zadaniu nie jesteśmy pozostawieni sami sobie, ale wspiera nas Duch Święty - Pocieszyciel, Duch Prawdy i Duch Miłości. On przenika nasze życie i daje nam łaskę wiary. Dzięki Niemu możemy powiedzieć: kocham, wierzę, ufam.
Bądźmy wdzięczni Bogu za to, że objawił nam siebie w Trójcy Przenajświętszej, chociaż jest to wiedza trudna i niepodobna jej zrozumieć. Niemniej z wdzięcznością wypowiadajmy słowa chwały i uwielbienia: „Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu