- Wszyscy tęsknimy za Bożą miłością. Ta tęsknota jest wpisana w nasze serce. Aby przemienić nasze życie musimy uwolnić nasze serce z więzów tego świata. Nie dokonamy tego, bez podjęcia się czynów zewnętrznych: modlitwy, jałmużny i postu – mówił bp Jacek Kiciński podczas homilii. Zaznaczył, że w czasie Wielkiego Postu czeka na nas wiele pułapek. Wśród nich jest zniechęcenie, gdy ponosimy porażki podczas wielkopostnych postanowień oraz chęć bycia zauważonym. - Trzeba się modlić, ale nie na pokaz, trzeba dawać jałmużnę, ale nie w sposób ostentacyjny i trzeba wreszcie pościć, ale nie wtedy, gdy inni patrzą – tłumaczył. Kapłan nawiązał do czytanej podczas Eucharystii Ewangelii. - Pięknie Jezus dziś powiedział ,,kiedy dajesz jałmużnę, niech nie wiem twoja lewa ręka, co czyni prawa. A gdy chcesz się modlić, wejdź do twojej izdebki, zaś gdy pościsz namaszcz głowę, obmyj twarz, aby nie ludziom pokazać się, ale Ojcu”. Wielki Post, to 40 dni wytężonej pracy nad sobą, pod okiem Ojca, który jest miłością. Niech zatem ten czas będzie dla nas, jako wspólnoty Kościoła i wspólnoty wiary, czasem głębokiej refleksji, zadumy nad naszym życiem, wiarą i powołaniem w świetle słowa Bożego, a nie w świetle słowa ludzkiego. Niech ten czas będzie dla nas przede wszystkim odpowiedzią naszego serca na tęsknotę Boga, który jest miłością – życzył bp. Jacek Kiciński.
Pomóż w rozwoju naszego portalu