Reklama

Wiara

„Miłość i Miłosierdzie” podbija Watykan

„Miłość i Miłosierdzie” podbija Watykan dokładnie 60 lat po zakazaniu szerzenia kultu Bożego Miłosierdzia według wizji św. Faustyny!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wczoraj w Watykanie odbyła się pra-premiera filmu „Miłość i Miłosierdzie” opowiadającego historię św. Faustyny Kowalskiej – zakonnicy, której wizje i misja dały początek kultowi Bożego Miłosierdzia. Uroczysty pokaz zorganizowano w wyjątkowym miejscu: sali kinowej Filmoteki Watykańskiej w Palazzo San Carlo za Spiżową Bramą. W wydarzeniu wzięli udział twórcy filmu – reżyser Michał Kondrat, wcielająca się w rolę Faustyny Kamila Kamińska oraz Maciej Małysa – odtwórca roli Michała Sopoćki. Do Filmoteki Watykańskiej przybyli również dziennikarze i znamienici goście z różnych zakątków świata, a także dostojnicy Kurii Rzymskiej, wśród nich wikariusz generalny Jospeh G. Roesch czy Salvatore De Giorgi – arcybiskup Palermo. Watykańska premiera ma także wymiar symboliczny, bowiem odbyła się w przeddzień 60-tej rocznicy wprowadzenia przez Stolicę Apostolską zakazu szerzenia kultu Bożego Miłosierdzia według wizji siostry Faustyny.

6 marca 1959 roku Notyfikacja Świętego Oficjum głosiła, że wszystkie obrazy i pisma, które przedstawiają nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego w formach proponowanych przez polską zakonnicę mają zostać usunięte z przestrzeni kościelnej. Zakaz ten obowiązywał przez 19 lat i został odwołany dopiero 15 kwietnia 1978 r. – głównie dzięki staraniom metropolity krakowskiego Karola Wojtyły, późniejszego papieża Jana Pawła II. Papież Polak był największym propagatorem kultu Bożego Miłosierdzia: to on wyniósł Faustynę Kowalską na ołtarze i ogłosił ją świętą w 2000 roku. Dzięki jego staraniom, polska zakonnica i obraz, który powstał za jej sprawą, stały się symbolami kultu na całym świecie. Film „Miłość i Miłosierdzie”, który opowiada tę niezwykłą historię, w polskich kinach już 29 marca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wspaniały film ukazujący Boże Miłosierdzie”

Salvatore De Giorgi, Arcybiskup Palermo

„Film poruszył mnie do łez”

Reklama

ks. Kazimierz Chwałek MIC, prowincjał Zgromadzenia Księży Marianów w USA

„Ujmujący”

Ks. Michał Król SJ

Niezwykła opowieść o polskiej zakonnicy, siostrze Faustynie – uznanej za świętą przez papieża Jana Pawła II, mistyczce i wizjonerce, która w swoim życiu stanęła przed wykonaniem bardzo ważnej misji. Film pokaże nieznane do tej pory fakty i przybliży widzom narodziny niezwykłego kultu Bożego Miłosierdzia, który zyskał popularność na całym świecie. W roli głównej zobaczymy Kamilę Kamińską – nagrodzoną za najlepszy debiut aktorski na festiwalu filmowym w Gdyni gwiazdę hitów „Najlepszy” i „Listy do M. 3”. W filmie „Miłość i Miłosierdzie” wystąpili również: Macieja Małysa, który zagrał u boku samego Johna Voighta w głośnym filmie „Jan Paweł II” oraz Janusz Chabior znany szerokiej widowni chociażby z produkcji „Wołyń”. Reżyserem jest Michał Kondrat – twórca m.in. produkcji „Dwie Korony” poświęconej historii o. Maksymiliana Kolbe.

Spokojne i przepełnione wiarą życie siostry Faustyny Kowalskiej zmienia się pewnego dnia nieodwracalnie. Oczom zakonnicy ukazuje się bowiem Jezus Chrystus, który zleca jej misję głoszenia prawdy o Jego Miłosierdziu i przygotowania świata na jego ostateczne przyjście. Zadanie to wydaje się niemożliwe do zrealizowania, ale siostra Faustyna zrobi wszystko, aby je wypełnić. Na światło dzienne wychodzą kolejne dowody na to, że zakonnica naprawdę widywała Jezusa. Po przeprowadzeniu badań naukowych, okazuje się, że podobizna Chrystusa widoczna na obrazie namalowanym według jej wskazówek jest identyczna z rysami twarzy i sylwetką uwiecznionymi na całunie turyńskim. Działalność polskiej zakonnicy daje początek kultowi Bożego Miłosierdzia, który czczony jest przez setki milionów osób na wszystkich kontynentach świata. Niezwykłe spotkanie siostry Faustyny i Jezusa zostało potwierdzone przez wielu papieży, w tym Jana Pawła II, który 30 kwietnia 2000 roku oficjalnie uznał ją za świętą i ustanowił święto Bożego Miłosierdzia, którego w wizjach siostry Faustyny domagał się sam Jezus.

Reklama

Gatunek: historyczny/dramat/religijny

Produkcja: Polska 2019

Reżyseria i scenariusz: Michał Kondrat („Dwie korony”)

Produkcja: Fundacja Filmowa im. św. Maksymiliana Kolbe, TVP

Obsada: Kamila Kamińska („Najlepszy”, „Listy do M. 3”), Maciej Małysa („Pod Mocnym Aniołem”, „Jan Paweł II”, „Prawo ojca”), Janusz Chabior („Klecha”, „Kobiety Mafii”, „Botoks”, „Wyklęty”, „Wołyń”), Remigiusz Jankowski („Wołyń”, „Generał Nil”), Piotr Cyrwus („Pan Tadeusz”, „Bóg w Krakowie”, „Wyklęty”), Jacek Borkowski („Na plebanii w Wyszkowie”, „Czarna plaża”), Tadeusz Chudecki („Dwie korony”, „Chemia”, „Miasto 44”)

2019-03-06 12:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bohater z za rogu

W listopadzie zakończą się zdjęcia do filmu dokumentalnego o mjr. Hieronimie Dekutowskim „Zaporze”.

Zdjęcia do filmu realizowane były w Muzeum Spraw Wojskowych mieszczącym się w Twierdzy Kraków. Realizatorzy wybrali wnętrza muzeum, bo doskonale odtwarzały atmosferę ponurych cel i korytarzy ul. Rakowickiej w Warszawie, gdzie był przetrzymywany, męczony oraz gdzie zmarł „Zapora”. Sceny nakręcone w Krakowie przedstawiają przesłuchania Dekutowskiego. Film, który jest biografią mjr. Dekutowskiego, będzie starał się znaleźć odpowiedź na pytanie: gdzie należy szukać źródeł postawy i życiowych wyborów dokonywanych przez bohatera. – Chcemy dociec, jak to się stało, że właściwie prosty chłopak z małego Tarnobrzega z tak ogromną determinacją walczył o Polskę, poświęcając temu całe dorosłe życie. Stąd też podtytuł filmu Studium bohatera i podążanie tarnobrzeskimi śladami wujka z jego dzieciństwa, wczesnej młodości, gdyż to rodzina, szkoła, harcerstwo oraz Kościół ukształtowały jego charakter – powiedziała Krystyna Frąszczak, siostrzenica „Zapory”. Dodaje także, że major kochał Ojczyznę. – Wszystko podporządkował Polsce. W 1939 r. w wieku 20 lat wyszedł z domu na wojnę jako ochotnik i nigdy więcej do rodzinnego gniazda nie powrócił, walcząc najpierw z Niemcami, potem z komunistami, przypłacając tę walkę życiem – zauważa siostrzenica „Zapory”. Jakub Palacz podjął się nie tylko zadania reżysera, ale również scenarzysty i odtwórcy głównego bohatera. Film bowiem będzie miał charakter dokumentu fabularyzowanego. – Inspiracją dla powstania formy łączącej dokument z fabułą stały się dla mnie filmy Bogusława Wołoszańskiego i tego nie zamierzam ukrywać. Zresztą można powiedzieć, że wychowałem się na jego produkcjach. Pamiętam świetne wstawki historyczne z udziałem znanych aktorów, a także fantastyczne inscenizacje, ale nie wyobrażam sobie, gdyby sam Wołoszański nie pojawiał się ze swoimi dynamicznymi i frapującymi komentarzami. Wprawdzie autorem scenariusza jestem ja, niemniej bardzo duży wpływ na jego kształt ma dr hab. Tadeusz Zych, historyk, znawca tematu, a prywatnie mój profesor w szkole średniej, który jest nie tylko konsultantem historycznym, ale także pojawi się przed kamerą. Cieszę się, że Urząd do Spraw Kombatantów zaakceptował tę formułę, gdyż najczęściej realizuje się filmy fabularne albo dokumentalne, my zaś połączyliśmy obie te konwencje – powiedział Jakub Palacz.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję