Reklama

Wielki Post w Roku Eucharystii

Niedziela łowicka 12/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Matko Bolesna z Nowego Miasta
I Miłosierna Pani Gostomska!
Przybyłaś do nas z Pilicy łzami,
Pocieszeń pełna, módl się za nami!

Wielki Post to czas przygotowania się nas wszystkich do pełnego i głębokiego przeżycia świąt Wielkiej Nocy. Przez 40 dni Wielkiego Postu oddajemy się modlitwie i pokucie, pościmy i dzielimy się z potrzebującym tym, co mamy.
W centrum uwagi wielkopostnej stoi Krzyż Chrystusa - drzewo Miłości najdoskonalszej i najpełniejszej. Pod nim stoimy my - ludzie ziemi, wierzący w swego Odkupiciela. Kościół ukazuje nam Krzyż Zbawiciela, pragnie zbliżyć do niego każdego człowieka, nauczyć go noszenia własnych cierpień - naszych codziennych krzyży - w łączności z Chrystusem.
Dlatego czas Wielkiego Postu to również czas wytężonej pracy duszpasterskiej naszych księży. To czas, kiedy uczestniczymy w przypisanych tylko temu okresowi liturgicznemu nabożeństwach i modlitwach. I nawet te, które odprawiane są w naszych kościołach przez cały rok, nabierają teraz szczególnej wymowy.
W parafii Opieki Matki Bożej Bolesnej w Nowym Mieście nad Pilicą Wielki Post rozpoczyna się, tradycyjnie, procesją pokutną ulicami miasta w Środę Popielcową. W każdą środę odprawiane jest tutaj nabożeństwo - Nowenna do Matki Bożej Bolesnej - Patronki kościoła, połączone z intencjami wiernych. W Wielkim Poście ma ona pogłębiony charakter modlitwy do cierpiącej Matki Chrystusowej. W świątyni znajduje się piękna zabytkowa rzeźba, zwana Pietą Gostomską.
W piątki w nowomiejskim kościele odbywa się nabożeństwo Drogi Krzyżowej, prowadzone przez różne grupy parafialne. Członkowie Koła Caritas, Oazy, Odnowy w Duchu Świętym, dzieci i inne grupy przygotowują kolejne rozważania poszczególnych stacji Drogi Krzyżowej i odpowiadają zaprzeprowadzenie nabożeństwa. „Jeżeli pogoda dopisze - to zrobimy także Drogę Krzyżową na ulicach miasta - mówi proboszcz ks. Stanisław Lech. - W Niedzielę Palmową wieczorem zawsze prowadzimy Drogę Krzyżową gdzieś w terenie. W tym roku zorganizujemy to nabożeństwo w Gostomii.
W każdą sobotę Wielkiego Postu, z racji na Rok Eucharystii, w świątyni parafialnej w Nowym Mieście adorowany jest Najświętszy Sakrament. Wierni mają wówczas możliwość cichej modlitwy. Ksiądz Proboszcz uważa, że sobota, jako dzień wolny od pracy, ułatwia oderwanie się od codziennych obowiązków i skupienie się na adoracji.
Adoracja odbyła się też w ramach rekolekcji wielkopostnych, które trwały od 17 do 19 marca. Rekolekcje poprowadził ks. Dariusz Korbik z parafii Tłuszcz z diecezji warszawsko-praskiej.
W niedziele wielkopostne w Nowym Mieście zawsze odprawiane są Gorzkie Żale. Nabożeństwo to połączone jest z odczytaniem Męki Pańskiej i adoracją krzyża. Niedziele w tym okresie to także dni zbiórki do puszek na cele charytatywne. „Pragniemy, aby nasi parafianie odprawiali pokutę chrześcijańską we wszystkich jej trzech wymiarach: pokuty, modlitwy i jałmużny” - podkreśla Ksiądz Proboszcz.
Pragnieniem kapłanów nowomiejskich jest także nadanie szczególnego charakteru eucharystycznego tegorocznemu Triduum Paschalnemu. „Będzie się ono charakteryzowało tym, że Wielki Czwartek połączymy z rocznicą Pierwszej Komunii św. - wyjaśnia ks. prał. Lech. - W Wielki Piątek chcemy zrobić procesję do Grobu Pańskiego przez ulice miasta, z Najświętszym Sakramentem i figurą Chrystusa. Gdy wyjdziemy z kościoła, w czasie procesji zostanie przygotowany Grób Pański. Cała świątynia zamieni się w miejsce adoracji Chrystusa, złożonego w Grobie”.
Niedziela Wielkanocna rozpocznie się, oczywiście, procesją eucharystyczną z Najświętszym Sakramentem. W Nowym Mieście także tydzień po Wielkanocy być może stanie się tygodniem eucharystycznym. Kapłani zastanawiają się nad odprawianiem tutaj każdego dnia uroczystych Nieszporów z wystawieniem Najświętszego Sakramentu. W przygotowanie nabożeństw jak zawsze włączą się różne grupy parafialne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

„Prawo i Kościół”

2024-04-25 08:39

[ TEMATY ]

Akademia Katolicka w Warszawie

Archiwum AKW

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

Zadowolenia z obecności na konferencji wielu znakomitych naukowców i uczestników nie krył ks. prof. dr hab. Krzysztof Pawlina, rektor uczelni, który powitał zgromadzonych oraz zaprezentował Akademię Katolicką w Warszawie, organizującą to ambitne przedsięwzięcie naukowe. Ks. dr hab. Tomasz Jakubiak, prof. AKW – wykładowca prawa kanonicznego oraz przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Konferencji – stwierdził na początku spotkania, że obecność tak znamienitych gości, w tym ministra nauki i szkolnictwa wyższego, jest dowodem na to, że Akademia Katolicka, choć ma w nazwie przymiotnik „katolicka”, może wnosić wkład w rozwój różnych dyscyplin naukowych. Podkreślił również, że wydarzenie to pozwala uzmysłowić sobie różnice i podobieństwa w aparacie naukowym prawa kościelnego i państwowego. Zauważył, że jest to istotne, gdyż badacze, wypowiadając się o Kościele, posługują się tymi samymi terminami, czasami mającymi inne znaczenie. To ukazanie odmiennego spojrzenia jest według ks. Jakubiaka bogactwem tego spotkania, pozwoli bowiem na poznawanie i konfrontowanie swoich stanowisk.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję