Reklama

Polska

Ostatni polski uczestnik Vaticanum II

Ojciec Jerzy Tomziński, ostatni żyjący polski Ojciec Soboru Watykańskiego II, w wywiadzie udzielonym red. Lidii Dudkiewicz, opowiada o wydarzeniach związanych z Soborem, których był bezpośrednim uczestnikiem.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

2018-11-23 13:55

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Jerzy Tomziński – Żywa Legenda Jasnej Góry

[ TEMATY ]

o. Jerzy Tomziński

Mat.prasowy

Nazywany jest „żywą legendą” i „kroniką Jasnej Góry”, w 2021 r. kończy 103 lata. To Ojciec Jerzy Tomziński – jedyny paulin, który pamięta Jasną Górę z okresu prawie całego stulecia. Nikt dłużej niż on nie mieszkał w jasnogórskim klasztorze. Mówi o sobie, że jest „człowiekiem Jasnej Góry”. Uważa Jasną Górę za swój ukochany dom oraz życiową legitymację i dowód tożsamości. Zna tutaj każdy kamień i każdy kąt - od fundamentów po krzyż górujący z wieży sanktuarium ponad miastem.

Jasnogórską przestrzeń, w której od wielu dekad mieszka ten wyjątkowy paulin, zarejestrował na swoich fotografiach Marcin Szpądrowski, a obecnie pokazuje na wystawie pt. „Ojciec Jerzy Tomziński Niepodległy”. Od dnia ukończenia przez nestora paulinów setnego roku życia autor wystawy - częstochowski pasjonat fotografii - często towarzyszy mu z aparatem fotograficznym nie tylko w sanktuarium, ale również wtedy, gdy zakonnik opuszcza klasztor i pomimo swego sędziwego wieku podejmuje różne aktywności poza murami Jasnej Góry. Tak powstały unikatowe fotografie, dokumentujące najnowsze wydarzenia z życia człowieka, w którego oczach odbiła się prawie wiekowa historia Ojczyzny i Kościoła. Wielkie wyrazy wdzięczności i uznania należą się fotoreporterowi, który obiektywem swojego aparatu próbuje przeniknąć wnętrze tego niezwykle ciekawego zakonnika. Zatrzymuje w kadrach fakty i buduje portret wielkiego, a zarazem pokornego, uroczego i radosnego paulina. Prezentowana wystawa jest pełną artyzmu próbą syntezy życia znanego szeroko w świecie Polaka, który już współcześnie jest zaliczany do ważnych postaci historycznych.
CZYTAJ DALEJ

Św. Norbercie Biskupie! Czy Ty nie lubisz Polaków?

Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie. Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji. Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich. Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło. W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja. Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.
CZYTAJ DALEJ

Zmiany personalne w archidiecezji lubelskiej

2025-06-06 13:51

[ TEMATY ]

archidiecezja lubelska

zmiany kapłanów

Archidiecezja lubelska

W środę, 4 czerwca 2025 r., odbyło się doroczne spotkanie kapłanów nasze archidiecezji, podczas którego przekazane zostały decyzje dotyczące zmian personalnych w parafiach i innych instytucjach archidiecezji lubelskiej.

Ks. Kan. Józef Brodaczewski – zwolniony ze stanowiska proboszcza parafii pw. Św. Apostołów Piotra i Pawła w Tomaszowicach i przeniesiony w stan emerytalny
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję