Jeżeli zakaz aborcji eugenicznej znajdzie się na moim biurku, ja na pewno się nie zawaham i taką ustawę podpiszę - mówi Prezydent Andrzej Duda w tygodniku "Solidarność".
Prezydent udzielił obszernego wywiadu w najnowszym tygodniku "Solidarność" z datą 23 listopada, w którym mówi m. in. o reformie sądownictwa, naszym bezpieczeństwie militarnym oraz polityce imigracyjnej. Był także pytany o obywatelski projekt zakazu aborcji eugenicznej, który jest reprezentowany przez Kaję Godek. - Jest projekt i to kwestia decyzji politycznej, która musi zostać podjęta w parlamencie. Ja swoją deklarację złożyłem i absolutnie się z niej nie wycofuję. Jeżeli zakaz aborcji eugenicznej znajdzie się na moim biurku, ja na pewno się nie zawaham i taką ustawę podpiszę. Bo w tym zakresie na pewno aborcja jest nadużywana - podkreśla Andrzej Duda. - Wiele dzieci mogłoby żyć i to żyć normalnie, gdyby nie fakt, że te przepisy są naciągane. W tym zakresie wzmocnienie jest potrzebne. Jeżeli tu będzie decyzja parlamentu, to ja się na pewno do niej przychylę. Tyle mogę powiedzieć na ten temat - dodał Prezydent.
W pytaniu do Andrzeja Dudy była sugestia, by on złożył w ramach inicjatywy ustawodawczej swój projekt ustawy ograniczającą zabijanie dzieci przed narodzeniem. Prezydent mówił, że nie ma zbyt wielkiego wpływu na pracę parlamentu nawet w kwestii tych ustawa, które wyszły z Kancelarii Prezydenta. - Niestety różne sprawy leżą w parlamencie niezałatwione, także takie, które były moją inicjatywą, jak projekt pomocy dla frankowiczów. Złożyłem dwa takie projekty mające pomóc tym ludziom, a żaden z nich nie został uchwalony. Komisje pracują, ale dzieje się to w sposób bardzo powolny. Ubolewam nad tym - mówi prezydent Andrzej Duda.
Pomóż w rozwoju naszego portalu