Reklama

Jasna Góra na drodze do matury

Do egzaminu dojrzałości przystąpią już w maju, a w październiku większość z nich stanie się studentami wyższych uczelni. To wyjątkowy rocznik, bo będzie on zdawał nową maturę, w której - jak sami młodzi mówią - wciąż wiele niewiadomych.
Matura to dla nich pewien próg. Za nim czeka już dojrzałe życie i trudne wybory. Blisko 8 tys. maturzystów z diecezji kieleckiej, wraz z dyrektorami, rodzicami, wychowawcami i katechetami, w dniach 21, 22, 23 lutego br., modliło się na Jasnej Górze u stóp Matki Bożej Częstochowskiej. „Przychodzicie do Matki nie tylko po to, aby ubłagać Jej bliskość podczas egzaminu dojrzałości. Przychodzicie, aby uczyć się prawdziwej dojrzałości słów i postaw” - witali na Jasnej Górze maturzystów ojcowie paulini.

Niedziela kielecka 11/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Młodym, biorącym udział w pielgrzymce maturzystów diecezji kieleckiej, towarzyszyli nasi Księża Biskupi, którzy przewodniczyli Eucharystii.
W pierwszy dzień z maturzystami modlił się na Jasnej Górze bp Kazimierz Gurda. „Mocno ufamy, że nasze prośby, z którymi dzisiaj tu, do jasnogórskiego Sanktuarium, przybyliśmy, dzięki Twojemu, Matko, wstawiennictwu, zostaną wysłuchane. Zarówno te, które dotyczą najbliższej przyszłości - zdania egzaminu maturalnego, zdania na wyższą uczelnię, jak i te, które sięgają daleko w przyszłość” - mówił w homilii Ksiądz Biskup.
Drugiego dnia (22 lutego) do młodych przybył bp Marian Florczyk. W wygłoszonej do nich homilii zachęcał do zastanowienia się, jakie miejsce w ich życiu zajmuje Bóg. „Kim Ty jesteś dla mnie, dla maturzysty, dla maturzystki?”. Odpowiedzią były słowa Ewangelii: „Ty jesteś Synem Boga żywego”. Ksiądz Biskup zawierzył Bogu zgromadzonych młodych. „Bądź dla nich nadzieją w każdej chwili, podczas matury i egzaminów na studia; w chwilach pomyślnych i niepowodzeń”.
23 lutego bp Kazimierz Ryczan, nawiązując do ewangelicznych talentów, przypomniał maturzystom o darze wiary, jaki otrzymali od Boga i wezwał ich do troski o rozwijanie talentu wiary. „Pielgrzymka jest pytaniem i prośbą o pomnożenie wiary” - mówił. Przypomniał także o wartości wolności, która jest człowiekowi zadana. „Musimy dobrze zagospodarować tę przestrzeń wolności” - mówił, zachęcając jednoczenie maturzystów do przywiązania do własnych korzeni narodowych i konieczności pamięci o przeszłości, która jest wyznacznikiem tożsamości każdego narodu. „Patriotyzm to nie przeżytek - to wartość, o którą błaga Rzeczypospolita” - przekonywał Ksiądz Biskup.
W czasie pielgrzymki, podczas Mszy św., o oprawę muzyczną zadbały młodzieżowe zespoły, m.in. „St. Vincent Band” z Jędrzejowa i „Zmartwychwstanie” ze Słomnik oraz Miechowa.
Dopełnieniem modlitwy w każdym z poszczególnych dni pielgrzymki był udział młodych w nabożeństwie Drogi Krzyżowej. Mimo chwilami niesprzyjającej pogody, na pokrytych śniegiem i lodem Wałach, w nabożeństwie uczestniczyły setki młodych. historia ukrzyżowania Pana Jezusa zbiegła się z historią współczesną: narkomana, wykorzystywanej dziewczyny, która utraciła swą godność, obojętnego młodzieńca, niecierpliwego syna i kilku innych. W 14 rozważaniach pokazała się droga młodości, przeplatana błędami, za które również umierał Chrystus. W tych obrazach - jak w lustrze - młodzi mogli zobaczyć niejednokrotnie własne życie, konsekwencje czynów i postaw.
Punktem najważniejszym dla większości maturzystów była z pewnością osobista modlitwa w Kaplicy Matki Bożej przed Cudownym Obrazem. Wielu młodych gromadziło się w Kaplicy już w przerwie między Mszą św. a nabożeństwem Drogi Krzyżowej. Stawiali modlitwę nad spacer z koleżankami i kolegami czy kawiarnię.
Po południu młodzi zgromadzili się w Kaplicy na adoracji Najświętszego Sakramentu. Przed odsłoniętym obrazem Matki Bożej Częstochowskiej trwali w skupieniu na modlitwie.
Maturzyści spisane intencje wrzucali do skrzynki z napisem: „Podziękowania i prośby do Matki Jasnogórskiej”. Zawierzali Bogu swoje najskrytsze prośby i pragnienia. „Mają świadomość, że Matka Boża ich słucha” - mówili ich opiekunowie i wychowawcy. Michał z Kielc, chociaż niewiele chciał powiedzieć o pielgrzymce przy kolegach, uznał, że „taki wyjazd jest potrzebny”. Tak, jak jego kolega: „czuję, że to jest coś dobrego”. Chociaż Piotrek traktował pielgrzymkę raczej jako sposób na wyrwanie się ze szkoły, on też wierzył, że „będzie wysłuchany”. Ania z Miechowa bardzo przeżywała pielgrzymkę. „Nie byłam tu dziesięć lat. Bardzo się cieszę, że mogę dziś tu przebywać. Mam nadzieję, że Bóg wysłucha mojej modlitwy” - mówiła.
„Nie mogłoby nas tu nie być. Tu modliło się przed nami tyle pokoleń, tylu maturzystów. To bardzo ważne miejsce. Ta pielgrzymka jest już pewną tradycją. Przyjechaliśmy prosić Matkę Bożą o dar mądrości i opiekę” - tłumaczyły Ania i Agnieszka z Kielc.
O postawie młodych i ich modlitwie z zadowoleniem wyrażali się wychowawcy i katecheci. „Młodzież sama pytała o tego typu spotkania. To znaczy, że są one potrzebne. Dobrym pomysłem był podział młodzieży na trzy grupy. Sądzę, że to sprzyjało większemu skupieniu i modlitwie młodych. Jasna Góra pomaga też młodym zrozumieć naszą historię i ważne wydarzenia w dziejach narodu. Być może ta krótka pielgrzymka zachęci ich do ponownego przyjazdu tutaj” - mówi G. Stolarczyk, katecheta z Technikum Elektronicznego w Kielcach.
„Widoczne było zaangażowanie większości młodzieży w pielgrzymkę. Aktywnie uczestniczyli w Eucharystii i w śpiewie. Wielu z nich widziałem przystępujących do spowiedzi” - zauważył D. Borowiec - nauczyciel teoretycznych przedmiotów zawodowych.
Wymaga się od nich dużo. Mają być zdolni, inteligentni, otwarci na Europę, obowiązkowo muszą znać języki obce. A po zakończeniu dobrego kierunku studiów mają uzyskać dobrą posadę. Potem mogą pomyśleć o założeniu rodziny. Oni sami nie wiedzą, czy sprostają tym wymaganiom. „Czujemy straszną presję” - zwierzają się maturzystki Agnieszka i Asia z II LO w Kielcach. „Widać, że życie teraz jest nastawione na karierę. Liczą się tylko sprawy materialne. Boimy się, czy sobie z tym poradzimy. Przecież trzeba się kierować też własnymi zainteresowaniami, marzeniami, ideałami, a nie tylko prawami rynku” - mówią z przekonaniem. A marzeń mają wiele i chętnie opowiadają o swoich planach. „Po studiach chcę założyć własną firmę, może coś z elektroniką. Oczywiście nie od razu. Na początku będę pewnie pracował u kogoś. Na razie jednak najważniejsze są matura i dobre studia” - mówi Kamil z V klasy. Nie boją się mierzyć wysoko. Paulina z LO w Busku Zdroju myśli o Wyższej Szkole Oficerskiej. Jej koleżanka z klasy, Ela, planuje architekturę w Krakowie. One nie boją się nowej matury. „Ta nowa forma uczy ucznia tylko kombinowania, bo jest dużo czasu, aby się przygotować”.
Na ogół jednak młodzież podchodzi z obawami do nowej matury. Nie jest jasny dla nich system oceniania i wymagania komisji. Czują się tak, jakby na nich eksperymentowano.
Wszyscy w tych swoich planach liczą na wsparcie i opiekę Matki Bożej Jasnogórskiej. „Pragniemy odpowiedzieć na wezwanie Ojca Świętego i w duchu wiary, wsparci wstawiennictwem Matki Bożej, wyruszamy w drogę naszego dorosłego życia” - zadeklarowała młodzież na Jasnej Górze.
To była siódma pielgrzymka maturzystów diecezji kieleckiej. Przebiegała ona pod hasłem: Eucharystia. Z roku na rok bierze w niej udział coraz więcej młodzieży. Po raz pierwszy podzielono młodzież na trzy grupy. „Bogu niech będą dzięki, że młodzi ludzie przybywają do tego miejsca, gdzie mogą wzmocnić swoją wiarę, poczuć się wolni i zobaczyć na czym polega człowieczeństwo” - mówił z zadowoleniem dyrektor Referatu Katechetycznego i organizator pielgrzymki ks. dr Andrzej Kaszycki.

* * *

W tegorocznej pielgrzymce maturzystów na Jasną Górę wzięło udział:
- w pierwszej grupie: 2571 maturzystów, 135 dyrektorów i nauczycieli, 35 katechetów i 20 księży;
- w drugiej: 2826 uczniów, 163 dyrektorów i nauczycieli, 22 księży i 17 katechetów;
- w trzeciej: 2311 uczniów, 8 dyrektorów oraz 89 nauczycieli i wychowawców, 22 księży.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stań przed Bogiem taki, jaki jesteś

2024-04-24 19:51

Marzena Cyfert

O. Wojciech Kowalski, jezuita

O. Wojciech Kowalski, jezuita

W uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, wrocławscy dominikanie obchodzą uroczystość odpustową kościoła i klasztoru.

Słowo Boże podczas koncelebrowanej uroczystej Eucharystii wygłosił jezuita o. Wojciech Kowalski. Rozpoczął od pytania: Co w takim dniu może nam powiedzieć św. Wojciech?

CZYTAJ DALEJ

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

Poligon świata i pokój serca

2024-04-25 07:30

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

Sporo jeżdżę po Łodzi: odwożę wnuczki ze szkoły do domu albo na zajęcia muzyczne. Dwa, trzy razy w tygodniu. Lubię to, chociaż korki i otwory w jezdniach dają nieźle popalić. Ale trzeba jakoś dzieciom pomóc; i na stare lata mieć z żoną poczucie przydatności. Poza tym: zakupy, praca – tak jak wszyscy. Zatem: jeżdżę, widzę i opisuję.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję