Reklama

Polska

Archidiecezja Gnieźnieńska i prymasostwo pod zaborami

Był taki plan, aby archidiecezję gnieźnieńską wraz z godnością prymasa całkowicie zlikwidować. Nie powiódł się dzięki stanowczemu oporowi społeczeństwa.

[ TEMATY ]

Gniezno

prymas Polski

Diego Delso/wikipedia.org

XI Zjazd Gnieźnieński odbędzie się w Gnieźnie w dniach 21-23 września 2018 r.

XI Zjazd Gnieźnieński odbędzie się w Gnieźnie w dniach 21-23 września 2018 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Projekt ten przygotował w 1818 roku, na polecenie władz pruskich, Marcin Dunin, późniejszy arcybiskup gnieźnieński, a wówczas radca konsystorza poznańskiego. Trzy lata wcześniej odbył się Kongres Wiedeński, który nazywany jest niekiedy IV rozbiorem Polski, i który usankcjonował trzy poprzednie rozbiory (1772, 1793, 1795), modyfikując je o tyle, że istniejące od 1807 roku Księstwo Warszawskie – ową namiastkę państwa polskiego – przekształcono w niesuwerenne i zależne od Rosji Królestwo Polskie. Dla archidiecezji gnieźnieńskiej ten nowy podział był niezwykle niekorzystny i to on postawił pod znakiem zapytania jej istnienie.

Niewygodne Gniezno

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W XIII wieku archidiecezja gnieźnieńska zajmowała dużo większe terytorium niż obecnie. W jej granicach leżał m.in. Kalisz i Łowicz, który swego czasu był miastem rezydencjalnym prymasów Polski i gdzie niektórzy z nich zostali pochowani. Wskutek rozbiorów terytorium to znalazło się początkowo na obszarze Prus i Austrii, a później także Rosji. Już po pierwszym rozbiorze na stronę pruską „trafiły” 142 parafie z 808 wówczas istniejących. Kościół gnieźnieński wciąż jednak dysponował sporymi siłami. Służbę Bożą sprawowało 1031 kapłanów diecezjalnych, 697 zakonników oraz 106 sióstr zakonnych. W użyciu było 11 kolegiat i 1140 świątyń i kaplic. Funkcjonowało 14 opactw i 2 seminaria duchowne w Gnieźnie i Kaliszu. To jednak wkrótce miało się zmienić.

Zaborcy od początku dążyli do maksymalnego osłabienia Kościoła nie tylko ze względów ideologicznych, ale także dlatego, że widzieli w nim ostoję polskości. Po wspomnianym Kongresie Wiedeńskim i narzuconym przez niego nowym podziale terytorialnym, archidiecezja gnieźnieńska doznała dotkliwych strat. Większa część parafii trafiła do zaboru rosyjskiego, a co za tym idzie do diecezji włocławskiej i niedawno utworzonej archidiecezji warszawskiej.

Gniezno ze swoją jakże niewygodną tradycją prymasowską pozostało w zaborze pruskim i spędzało sen z powiek pruskiemu rządowi. Już w 1817 roku naczelny prezes Wielkiego Księstwa Poznańskiego zaproponował włączenie pruskiej części archidiecezji gnieźnieńskiej do diecezji chełmińskiej. Rok później powstał wspomniany wyżej plan całkowitego jej zlikwidowania i utworzenia nowego terytorium kościelnego bez odniesień do wielowiekowej przeszłości. Opór społeczny był jednak tak wielki, że mimo determinacji, zaborcy musieli projekt porzucić na rzecz drugiego rozwiązania, a więc połączenia unią personalną archidiecezji gnieźnieńskiej i poznańskiej, co ostatecznie zatwierdził w 1821 roku papież Pius VII.

Reklama

Słowo o Duninie

Jego postać pokazuje, że nic nie jest czarno-białe i że oceny nie można dokonywać bez uwzględnienia kontekstu czasów, szczególnie jeśli dotyczy ona sytuacji granicznych, a taką przecież była niewola Polski. To Dunin przygotował projekt likwidacji archidiecezji gnieźnieńskiej i późniejszy łączący ją z archidiecezją poznańską, który został przyjęty. Władze pruskie ceniły sobie jego osobę i uważały za w pełni lojalnego wobec króla Prus.

Gdy w 1830 roku obie kapituły – poznańska i gnieźnieńska – wysunęły jego kandydaturę na arcybiskupa obu archidiecezji, bez większego ociągania uznały ten wybór. Wkrótce zażądały potępienia Powstania Listopadowego, które właśnie wybuchło. Dunin to zrobił i społeczeństwo polskie długo nie mogło mu tego wybaczyć. Nawoływał do spokoju i nieprzelewania krwi. Chciał też chronić księży-powstańców przed represjami. Cel osiągnął, choć trwało to dość długo. Kapłani ci zostali całkowicie ułaskawieni dopiero w 1840 roku. Dunin nie szukał zatargów z władzą świecką, ale i nie godził się na niektóre jej poczynania. Walczył m.in. o prawo do używania języka polskiego w korespondencji i w szkole. Dbał o dobre wykształcenie i moralność księży.

Reklama

Największy spór Dunin stoczył jednak z władzami zaborczymi o małżeństwa mieszane. Protestanckie Prusy, dążąc do unifikacji wyznaniowej nałożyły na takie małżeństwa obowiązek wychowania dzieci w wierze ojca, co było sprzeczne zarówno z przepisami kościelnymi, jak i breve papieża Piusa VIII. Dunin po początkowych, nieudanych próbach wyjaśnienia sprawy z władzami pruskimi, wydał okólnik do duchowieństwa, w którym nakazywał pod karą suspensy trzymania się przepisów Kościoła. Po odmowie odwołania odezwy został aresztowany i osadzony w twierdzy w Kołobrzegu. W archidiecezjach ogłoszono żałobę. Wolność odzyskał dopiero po niespełna roku, gdy na tronie pruskim zasiadł Fryderyk Wilhelm IV. Po powrocie był witany owacjami. Więzienie jednak znacznie nadszarpnęło jego siły. Zmarł dwa lata po uwolnieniu, w uroczystość św. Szczepana męczennika 1842 roku.

Pozytywiści

Nie udało się natomiast Duninowi obronić zakonów przez sekularyzacją. W latach 1821-1841 zlikwidowane zostały wszystkie klasztory. Spadła też znacznie liczba kapłanów diecezjalnych. W 1845 roku brakowało 79 kapłanów by obsadzić wszystkie placówki duszpasterskie. Sytuacja pogorszyła się jeszcze w czasie kulturkampfu. W 1873 roku zamknięto seminarium duchowne w Poznaniu, a dwa lata później w Gnieźnie. Klerycy przygotowywali się do kapłaństwa m.in. w Rzymie, Innsbrucku i Ratyzbonie.

Rosła liczba osieroconych parafii, a władze pruskie dotkliwie utrudniały wszelką pomoc duszpasterską. Kapłanów, którzy ją podejmowali karano w najlepszym razie grzywną, w najgorszym więzieniem. Wielu w ogóle zabroniono pełnienia posługi. Pracowali więc w tajnym duszpasterstwie, zrzeszeni w powstałym w 1875 roku Związku Misyjnym Kleru – zwano ich misjonarzami. Mieli prawo nosić strój świecki, odprawiać Mszę św. w każdym miejscu i czasie oraz organizować kaplice w domach prywatnych.

Reklama

Duchowni angażowali się zresztą nie tylko duszpastersko, ale także na polu społecznym i oświatowym, włączając się, a niekiedy i inicjując walkę o zachowanie narodowej tożsamości. Zakładane przez nich kółka rolnicze i robotnicze, spółdzielnie, biblioteki i towarzystwa, jak choćby Towarzystwo Czytelni Ludowych ks. Antoniego Ludwiczaka – wszystko to służyło utrzymaniu polskości. Księża kolportowali też polskie książki i potajemnie uczyli czytać i pisać w języku ojczystym. W 1901 roku wybuchł we Wrześni strajk dzieci, które sprzeciwiły się odmawianiu pacierza i nauce religii po niemiecku. Duszą i motorem tego sprzeciwu był ówczesny wikariusz wrzesiński ks. Jan Laskowski. On również opracował ustawy Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, a później brał udział w Powstaniu Wielopolskim. Zresztą nie on jeden.

Proboszczowie i sąsiedzi

Nazwiska niektórych z nich kojarzymy głównie z nazwami ulic, mając mgliste pojęcie, czym sobie na takie wyróżnienie zasłużyli. Ks. Mateusz Zabłocki, późniejszy proboszcz parafii pw. św. Wawrzyńca i parafii farnej w Gnieźnie był kapelanem gnieźnieńskiego oddziału Polskiej Organizacji Wojskowej zaboru pruskiego i uczestnikiem walk pod Szubinem i Łabiszynem.

Ks. Antoni Laubitz, późniejszy biskup pomocniczy gnieźnieński, działał w wielu organizacjach społecznych w Inowrocławiu i w niepodległościowej konspiracji. Proboszcz witkowski ks. Tadeusz Skarbek-Malczewski, założył miejscowe Towarzystwo Czytelni Ludowych i patronował działalności powstańczej. Ks. Józef Kurzawski, późniejszy poseł, był aktywnym członkiem niemal wszystkich organizacji polskich na Kujawach – „szermierz spraw Kościoła świętego i Narodu” jak napisano w jego nekrologu. Ks. Ludwik Sołtysiński był przewodniczącym Rady Ludowej na Szubin i powiat szubiński i duchowym przywódcą w czasie Powstania Wielkopolskiego.

Chlubne niepodległościowe karty zapisali też ks. Ignacy Czechowski z Chodzieży i ks. Kazimierz Stachowiak, proboszcz parafii w Budzyniu. Ten ostatni powstrzymał wycofujące się oddziały powstańcze i zorganizował obronę zagrożonych miejscowości. Wszyscy ci duchowni i wielu innych, których nazwiska zatarł czas, wraz z powstańcami, działaczami społecznymi, polskimi matkami i ojcami, wraz zastępami sióstr zakonnych opiekujących się rannymi, kalekami, sierotami – wszyscy oni mają swój udział w odzyskaniu wolności, która dla nas jest czymś oczywistym i której błogosławieństwa tak często ani dostrzec, ani docenić nie umiemy.

2018-11-09 16:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas Polski w TVP: zanieśmy Bożonarodzeniowe przesłanie do bliskich i dalekich

[ TEMATY ]

prymas Polski

abp Wojciech Polak

Mazur/Episkopat.pl

„Zanieśmy Bożonarodzeniowe przesłanie do bliskich i dalekich. W kulturze obojętności i indywidualizmu niech zrodzi w nas na nowo miłość, czułość i hojność. W świecie upojonym obfitością i przyjemnością niech nam przypomni, że więcej jest szczęścia w dawaniu, aniżeli w braniu” – mówił w bożonarodzeniowym orędziu abp Wojciech Polak.

Publikujemy pełną treść Bożonarodzeniowego Orędzia Prymasa Polski

CZYTAJ DALEJ

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem życia skorzystało w ub.r. z tabletki "dzień po"

2024-03-27 09:25

[ TEMATY ]

Pigułka „dzień po”

Adobe Stock

Minister zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała, że w ubiegłym roku 15-latki stanowiły 2 proc. osób korzystających z tabletki "dzień po". Dodała, że w tym czasie 1937 osób między 15. a 17. rokiem życia skorzystało z tabletki "dzień po".

W połowie marca Andrzej Duda zapowiedział, że nie podpisze ustawy, "która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady". Jego zdaniem tabletka "dzień po" dostępna bez recepty dla osób niepełnoletnich jest "daleko idącą przesadą". Według prezydenta tabletka nadal powinna być wydawana na receptę, a w przypadku dziewczynek jej zażycie powinno być "decyzją rodzica".

CZYTAJ DALEJ

W TVP1 premiera filmu dokumentalnego „Wojtyłowie. Drogi do świętości”

2024-03-29 11:11

[ TEMATY ]

film

TVP

„Wojtyłowie. Drogi do świętości” to dokument opowiadający historię rodziny, z której wywodzi się Karol Wojtyła. Prezentując sylwetki członków rodziny Wojtyłów film ukazuje, jak ważna jest rodzina. W dokumencie autorstwa Piotra Kota i Mileny Kindziuk wystąpili m.in. kard. Stanisław Dziwisz, Ewa Czaicka, Jan Wojtyła. Premiera - 30 marca o 10:35 w TVP1.

Dokument opowiada historię rodziny, z której wywodzi się wyjątkowy człowiek, wielki Papież i późniejszy święty. Prezentując sylwetki członków rodziny Wojtyłów film ukazuje, jak ważna jest rodzina. Głęboka więź powstaje dzięki zaufaniu i prawdzie, a wszystko zanurzone i przesycone jest miłością. Rodzina Wojtyłów uczy, że pozytywne związki i relacje kształtują całe nasze życie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję