Reklama

To, co nas spotyka może być konsekwencją naszego życia...

Niedziela łowicka 42/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Narastające tempo życia, wielość dramatycznych czy wręcz tragicznych wydarzeń dokonujących się wokół nas prowokuje do szukania odpowiedzi wyjaśniających ich sens. Okazję do rozmowy o sprawach, które mają szczególną wymowę na przełomie tysiącleci dała mi obecność w Bielsku Podlaskim ks. dr. Leszka Struka, pełniącego do końca ubiegłego roku akademickiego funkcję Ojca Duchownego w Archidiecezjalnym Wyższym Seminarium Duchownym w Białymstoku, przebywającego w Bielsku Podlaskim z posługą duszpasterską.

TADEUSZ SZERESZEWSKI: - Czy w życiu istnieje przypadkowość? Jaki jest na ten temat pogląd Kościoła?

KS. DR LESZEK STRUK: - Teologia życia wewnętrznego mówi nam, że w życiu nie ma przypadkowości. Pan Bóg nie stracił kontroli nad światem. To, co nas spotyka i dzieje się w naszym życiu może wynikać z konsekwencji naszego życia, choć z drugiej strony może być także dopustem Bożym. Tam, gdzie jest zło, grzech, gdzie jest wina człowieka, Pan Bóg często bezpośrednio nie ingeruje, nie wkracza, szanuje wolną wolę człowieka. Sądząc po ludzku, zgadza się na to. Nic jednak nie dzieje się wbrew dopustowi Bożemu. Nie działoby się tak, gdyby Pan Bóg na to nie dozwolił. Z drugiej strony wola Boża jest tam, gdzie jest dobro, Pan Bóg bowiem pragnie dobra. Pan Bóg, tak jak w przypadku grzechu pierworodnego, może nawet odstępstwo człowieka, jego niewierność zamienić w dobro, ażeby tym bardziej okazać swoją miłość.

W wyniku sprzeniewierzenia się człowieka Pan Bóg posłał swego Syna, aby nas odkupić. Dlatego potrzebne jest głębokie życie wewnętrzne do wypełniania prawa miłości. Dobrze jest mieć swego spowiednika duchowego, który pomoże odczytać duchowość wydarzeń, a w przypadkowości wydarzeń tłumaczyć język Pana Boga. Bo wydarzenia mają swój język, mają swego ducha. To się nazywa duchowością wydarzeń. Wtedy człowiek będzie wiedział, że Pan Bóg ode mnie czegoś wymaga, że powinienem zmienić swoje życie. Muszę bardziej Mu zaufać. Jest to oczywiście czytelne na płaszczyźnie wiary.

- Cały Stary Testament jest okresem oczekiwania, którego zwieńczeniem było przyjście Pana Jezusa. Okres ten z jednej strony się skończył, z drugiej zaś strony żyjemy w okresie oczekiwania na paruzję Chrystusa. Człowiek współczesny nie potrafi czekać. Jak przywrócić autentyczną radość płynącą z faktu zmartwychwstania Chrystusa?

- Myślę, że Objawienie zostało w pełni okazane w Piśmie Świętym Starego i Nowego Testamentu. Z Objawieniem związane są niezwykłe konsekwencje. Prorocy Starego Testamentu zapowiadali przyjście Jezusa, potem Jezus Chrystus wyjaśniał, że te zapowiedzi sprawdzą się na Nim. Znamienna była zapowiedź zburzenia Jerozolimy. Był wówczas nawet taki zwyczaj, że palono, niszczono, a nawet jeszcze zgliszcza posypywano solą, żeby właściwie nic nie pozostało. Dokonało się wówczas pierwsze przyjście Chrystusa, drugie nastąpi przy końcu czasów. Żyjemy w okresie paruzji, która może nastąpić za kilkadziesiąt, czy parę tysięcy lat. W szerszym wymiarze to, co nas już spotkało możemy rozumieć jako czasy ostateczne, gdyż Chrystus nas odkupił. Dziś, jak uczy Jan Paweł II trzeba wielkiego powrotu do życia duchowego, którego chrześcijanin często niedocenia. Niezbędne jest ciągłe poszukiwanie prawdy i ciągła ufność. Przykład św. Faustyny, poprzez którą Chrystus wzywał ludzi do ufności w Boże miłosierdzie jest znakiem naszych czasów.

- Dlaczego tak długo Kościół zwlekał z wprowadzeniem święta Miłosierdzia Bożego?

- Kościół dostosowuje się do możliwości odbioru Objawienia przez człowieka, dostosowuje się do rozpowszechnianych form wiary w świecie. Objawienie św. Faustyny było objawieniem prywatnym. Do wszystkich objawień prywatnych Kościół podchodzi bardzo ostrożnie. Wnikliwie sprawdza, czy to jest Objawienie Boże, czy kuszenie szatańskie. Dlatego też Kościół w sprawach wiary, objawień, szczególnie prywatnych zachowuje się tak zachowawczo. Kościół patrzy na rozwój duchowy człowieka. Z perspektywy dwóch tysięcy lat jest to czas duchowego wzrastania, albowiem ziarno, ażeby wydało plon musi wpierw obumrzeć. Dlatego Chrystus zabrał s. Faustynę w wieku 33 lat. Mogła przecież żyć długo. Pan Bóg w relacjach międzyosobowych szanuje wolność człowieka.

- Fascynują nas niezwykłe przykłady wielkich nawróceń, a jak są odbierani przez nas dzisiejsi chrześcijanie, którzy się nawracają?

- Spotkanie człowieka z Panem Bogiem jest zawsze misterium, tajemnicą.

Poza bardzo szczerym wyznaniem w konfesjonale trudno jest cokolwiek powiedzieć. "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni". Trzeba do osądów podchodzić z wielkim dystansem. Nie mamy prawa nikogo oceniać, bo nie wiemy, co się dzieje we wnętrzu tego człowieka. Każdy człowiek ma prawo do Boga przyjść, bez względu na swoją przeszłość. Dopóki żyje ma szansę powrotów. Pójście za Jezusem radykalnie zawsze łączy się ze znakiem sprzeciwu świata. Tak było w czasach Jezusa, tak jest także i dzisiaj, będzie w przyszłości. Uczeń Chrystusa z powodu pójścia za Nim często ma wielu przeciwników. Choć pójście za Jezusem budzi też zaciekawienie społeczne, a nawet krytykę. To całkiem normalne, to jest radykalizm ewangeliczny. Można się podobać ludziom, albo Bogu. Chrześcijaninowi nie ważne jest to, co o mnie powiedzą inni, lecz ważne jest to, co Pan Bóg sądzi o mnie.

- Czy dzisiejsza sytuacja związana z bezrobociem, narastający marazm życia nie szkodzi w wyznawaniu i przyjęciu wiary? Często bowiem współcześnie sama nadzieja nie wytrzymuje próby czasu.

- Pismo Święte mówi, że wiara bez uczynków jest martwa. W życiu wiara musi więc być przekładana na uczynki miłosierdzia. Kościół głosząc zbawcze posłannictwo Chrystusa ma wskazywać na niebo, a jednocześnie pomagać wiernym przejść przez życie, które jest padołem płaczu. Każdy wiek i czas stwarza ludziom szansę czynienia dobra, które przejawia często wymiar ewangeliczny - "niech nie wie lewa ręka co czyni prawa". Aby w pełni służyć swym braciom, którzy idą z nami przez życie Kościół tworzy nową ewangelizację, reaktywując chociażby Akcję Katolicką, Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży. Znaczącą rolę pełni Caritas, która była ograniczana i niszczona w czasach komunistycznych. Trzeba wierzyć w powstawanie nowych dzieł miłosierdzia Bożego adekwatnych do wymogów naszych czasów. Wiemy, że poszukuje się nieustannie nowych rozwiązań, ponieważ nie ma gotowych recept, choć to nie znaczy, że odcina się od inicjatyw i działań sprawdzonych w przeszłości.

Takim rozwiązaniem może być propozycja zawarta w liście pasterskim biskupów o bezrobociu. Od Boga otrzymaliśmy umysł, kochające serce, ażeby poszukiwać rozwiązań odpowiadających duchowi czasu. Bądźmy ze swojej strony wierni tym otrzymanym darom i darowi Ducha Świętego.

- Dziękuję za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Duch Święty – kim jest najbardziej tajemnicza Osoba Trójcy Świętej?

2024-05-19 07:08

[ TEMATY ]

Duch Święty

Kard. Grzegorz Ryś

Materiał prasowy

Czy faktycznie jest równy Ojcu i Synowi? Jak działa? Czym są dary Ducha Świętego? Dlaczego tak mało o Nim wiemy? Duch Święty to niezaprzeczalnie najbardziej tajemnicza Osoba Trójcy Świętej. Jest niewidoczny jak wiatr, a jednak działa.

W Starym Testamencie bywa przedstawiany jako potężna moc, którą posługuje się Bóg, a dzisiaj najczęściej kojarzymy Go z obrazem gołębicy, płomienia czy silnego podmuchu. Jego nieoczywista moc, o której mówią te wizerunki, może zdziałać cuda. Wystarczy poznać Go i dać się Mu poprowadzić. Dopiero w Nowym Testamencie ukazuje nam się nie jako jakaś siła, wiatr, tchnienie czy moc, ale Osoba Boża.

CZYTAJ DALEJ

Krzyż w miejscu publicznym nie narusza wolności

2024-05-18 16:28

[ TEMATY ]

krzyż

rozmowa

archiwum dr. Błażeja Pobożego

dr. Błażej Poboży

dr. Błażej Poboży

O tym, kto w Warszawie boi się krzyża, pozornej bezstronności władz publicznych i dążeniu do starcia światopoglądowego mówi dr Błażej Poboży, doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Dr Błażej Poboży: To jest w mojej ocenie odbieranie obywatelom, urzędnikom prawa do okazywania swoich uczuć religijnych i swojego związku z religią. Jest to sytuacja absolutnie niedopuszczalna i oburzająca. Stanowi pewną konsekwencję działań, które stołeczny ratusz podejmował od dłuższego czasu. Pamiętam, jako radny Warszawy z pięcioletnim stażem, jak najpierw niektórym radnym z zaplecza prezydenta Trzaskowskiego przeszkadzały kolędy w windach, które jeździły w Pałacu Kultury. Później, już dwa lata z rzędu, zrezygnowano z tradycyjnego „opłatka”, który przez lata, niezależnie od tego, kto był prezydentem stolicy, był czymś zupełnie naturalnym w okresie świątecznym. A teraz, w myśl zasady jednego z aktualnych ministrów w rządzie Donalda Tuska, który mówił o opiłowywaniu katolików z przywilejów, mamy skandaliczne, niezrozumiałe, w mojej ocenie sprzeczne z Konstytucją RP i z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Nowe wino

2024-05-19 11:10

Magdalena Lewandowska

Kościół NMP na Piasku wypełnił się wiernymi modlącymi się o dary Ducha Świętego i dobre owoce rozpoczynającego się synodu diecezjalnego.

Kościół NMP na Piasku wypełnił się wiernymi modlącymi się o dary Ducha Świętego i dobre owoce rozpoczynającego się synodu diecezjalnego.

W Wigilię Zesłania Ducha Świętego – i w przed dzień rozpoczęcia II Synodu Metropolii Wrocławskiej – różne wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym Archidiecezji Wrocławskiej zgromadziły się w kościele NMP na Piasku na czuwaniu i wspólnej modlitwie.

Mszy św. przewodniczył bp Jacek Kiciński, a homilię wygłosił bp Maciej Małyga. Przed Eucharystią odbyła się modlitwa uwielbienia i wstawiennicza, konferencję o nowym winie, nowym stworzeniu i Godach Baranka wygłosił ks. prof. Mariusz Rosik. A od godziny 1:00 do godz. 7:00 trwała nocna adoracja przed otwarciem Synodu naszej diecezji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję