Jest to wspólny projekt przewodniczących Unii Postępowych Żydów w Niemczech oraz Centralnej Rady Muzułmanów w tym kraju – rabina Waltera Homolki i Aimana Mazyeka. Swój udział zapowiedzieli też politycy, wśród nich premierzy landów: Turyngii, Bodo Ramelow (Linke) i Szlezwiku-Holsztyna, Daniel Günther (CSU). Większość młodych uczestników wyjazdu przebywa w tych landach.
„Okazją stała się debata na temat integracji, w której politycy ciągle powtarzają, że jeśli chcemy integrować uchodźców, musimy przekazać im całą historię Niemiec i historię narodowego socjalizmu. A gdzież lepiej można o tym mówić, niż w najbardziej mówiących o tym miejscach”, powiedziała w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA Irith Michelsohn.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sekretarz generalna Unii Postępowych Żydów wyraziła nadzieję, że ta inicjatywa da szansę spotkania młodym ludziom różnych religii. Zauważyła, że „może to być początkiem pokojowego współżycia w Niemczech”. Jednocześnie uznała, że dyskutowany od pewnego czasu pomysł nałożenia na szkoły niemieckie obowiązku zorganizowanego zwiedzania miejsc pamięci byłych obozów koncentracyjnych jest bardzo dobry.
„Każdy, kto raz zobaczy takie miejsce pamięci – nie zawsze musi to być Auschwitz – nigdy już nie zaprzeczy, że był holokaust. Bardziej autentycznie nie można tego przekazać. I to jest także część niemieckiej historii” - stwierdziła Michelsohn.