Reklama

Z ojcem Kazimierzem Lubowickim OMI rozmowy o małżeństwie

„Mężczyzno, uważaj...”

Niedziela dolnośląska 49/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mężczyzno, który bierzesz sobie tę młodą dziewczynę,
Wkładając na jej dłoń obrączkę
I nie dasz jej nic ponad to, co trzeba, by doświadczyła bólu rodzenia.
Uważaj! Ona niesie w sobie tajemnicę - jest Nieznana.
Ty zaś nie znasz jej, ani się nie troszczysz, by ją poznać.
Nie zadajesz jej pytań, ani na nią nie patrzysz.
Uważaj! Ona tam jest. Nieznana. Uważaj!
Tajemnicza dziewczynka o zamkniętych oczach.
Ona tam jest: sama, gotowa przyjmować i spragniona
Byś ją napełnił sobą...
Uważaj! W cieniu wokół niej
Wiatr niepokoju, smutek jesieni,
Drżąca woda wśród traw,
Skarga przelatującego ptaka,
Zapach utraconego kraju, który ją szuka i wzywa,
I jej smutek w twoim domu
I jej samotność w twoich ramionach...

- Ojcze, przytoczyłam fragment wiersza Marii Noël pt. „Mężczyzno, uważaj” - zresztą w Ojca przekładzie - ponieważ wiem, że mówiąc o czułości i miłości małżeńskiej Ojciec do tego wiersza często powraca.

- Powracam do tego wiersza, bo on dobrze ilustruje i nazywa istotną dla małżeńskiego życia rzeczywistość. A co ważne - Maria Noël nie jest żadną zabłąkaną feministką, ale kobietą szczęśliwą w swym życiu i lgnącą całą sobą do Boga. W tym wierszu zwraca uwagę na coś bardzo ważnego. Zdaje się mówić każdemu mężowi: „Jest w twojej żonie ktoś, kogo trzeba poznać. Jest w twojej żonie więcej niż zewnętrzny urok. Jest w twojej żonie więcej, niż to, co widoczne dla oczu”. To już kiedyś Saint-Exupéry napisał: „... dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”. Można by przejść nad tym do porządku dziennego, można by powiedzieć, że życie jest twarde, ma swoje prawa i że nie ma co się rozmarzać. Można, ale pozostaje to słowo ostrzeżenia powtórzone wielokrotnie: „Uważaj!”

- To znaczy, że trzeba się bać?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Poetka pisze o zapachu utraconego kraju, który szuka i wzywa. To świat każdej żony, świat jej marzeń, świat jej życia wewnętrznego. Nie, nie trzeba się bać, ale trzeba się lękać jak matka, która trzyma w ramionach nowo narodzoną kruszynkę, aby - chociażby „niechcący” - nie wyrządzić krzywdy. Trzeba mieć pełną świadomość istnienia tego świata. Mąż musi mieć tę świadomość. Jeżeli nie idzie razem z nią do Chrystusa, jeżeli nie dzielą wspólnie swojej wiary i trudu, by zobaczyć Boga, to cóż pozostaje? Ona czuje się samotna w jego domu. Bo ten dom - kobieta to bardzo mocno odczuwa - nie jest wtedy ich wspólnym domem. Mówiąc „dom”, myślę o całym świecie wartości i przeżyć, jakie się kryją w tym pojęciu. Oczywiście, można powiedzieć: kobiece fanaberie. Można, tylko to nie jakaś tam kobieta, ale żona. Słowa tego wiersza to nie groźba, ale prośba. Ona prosi: „Pokochaj we mnie to, czego jeszcze nie kochasz, czego istnienia we mnie nawet się nie domyślasz. Wejdź głębiej w moje serce i pokochaj mnie całą. Ktoś to przecież musi pokochać. Jestem stworzona do miłości.” Uważaj! Ktoś inny przyjdzie i zauważy to, co się kryje w twojej żonie. Zresztą Maria Noël wyraża tę prawdę bardzo dosadnie w dalszej części wiersza:
Ktoś ją rozpozna, Nieznaną.
Ktoś ją odnajdzie, zagubioną. Ktoś z nią się połączy, opuszczoną.
Ktoś pokocha ją taką, jakiej nigdy nie widziałeś
I na jakiej ci nigdy nie zależało, by ją znać taką.
Ktoś weźmie tę, która czekała, aby ktoś ją wziął.
Ktoś ci ją odbierze taką, jakiej nigdy nie posiadałeś.
Tajemniczą dziewczynkę uwięzioną w twojej żonie.

- A co pozostawi?

Odpowiem słowami poetki, bo bardzo trafnie i bezpośrednio o tym mówi:
Zostawi ci twoją żonę, jak się zostawia opakowanie po przedmiocie.
Zostawi ci jej pracujące ręce.
Zostawi ci jej stroje i jej ciało.(...)
Zostawi ci ją taką, jaką się posługujesz.
Ale porwie tę, której nie potrzebujesz,
Małą dziewczynkę, jak bławatek nieużyteczną w polu zboża.

- To brzmi bardzo dramatycznie...

- Bo to jest dramatyczne i - chociaż wiersz mówi tylko o kobiecie - dotyczy obojga małżonków! Ludzie biorą ślub i jakby przestają się sobą zachwycać, przestają się sobie przyglądać, sobie dziwić, siebie kontemplować. Zadowalają się tym, co powierzchowne. To zaś, jak napisała św. Teresa z Lisieux, jest jedynie koperta. List można znaleźć w środku... Poza tą, która gotuje, pierze, wychowuje dzieci; poza tym, który przynosi pieniądze, naprawia sprzęt kuchenny i podejmuje trudniejsze rozmowy wychowawcze z dziećmi - istnieją prawdziwi ludzie. Najcenniejsi i najpiękniejsi. Tylko, że albo cierpią samotność we własnym domu, albo szukają przestrzeni dla siebie poza nim. I tu właśnie zaczyna się dramat.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Napełnił naczynie wodą i zaczął umywać uczniom nogi” (J 13, 5)

Niedziela warszawska 15/2004

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

pl.wikipedia.org

Mistrz Księgi Domowej, "Chrystus myjący nogi apostołom", 1475

Mistrz Księgi Domowej,

1. Wszelkie „umywanie”, „obmywanie się” lub kogoś albo czegoś kojarzy się ściśle z faktem istnienia jakiegoś brudu. Umywanie to akcja mająca na celu właśnie uwolnienie się od tego brudu. I jak o brudzie można mówić w znaczeniu dosłownym i przenośnym, taki też sens posiada czynność obmywania; jest to oczyszczanie się z fizycznego brudu albo akcja symboliczna powodująca uwolnienie się od moralnego zbrukania. To ten ostatni rodzaj obmycia ma na myśli Psalmista, kiedy woła: „Obmyj mnie całego z nieprawości moich i oczyść ze wszystkich moich grzechów …obmyj mnie a stanę się bielszy od śniegu” (Ps 51, 4-9). Wszelkie „bycie brudnym” sprowadza na nas złe, nieprzyjemne samopoczucie, uwolnienie się zaś od owego brudu przez obmycie przynosi wyraźną ulgę.
Biblia mówi wiele razy o obydwu rodzajach zarówno brudu jak i obmycia, czyli oczyszczenia. W rozważaniach niniejszych zajmiemy się obmyciami z brudu w znaczeniu moralnym.

CZYTAJ DALEJ

Francja: wyjątkowa Wielkanoc z rekordową liczbą nowych katolików

2024-03-26 18:40

[ TEMATY ]

Francja

twitter.com

Kościół we Francji przygotowuje się w do wyjątkowej Wielkanocy z kolejną rekordową liczbą katechumenów. Choć dokładne dane nie zostały jeszcze ogłoszone, to szacuje się, że chrztów dorosłych będzie w tym roku o co najmniej 30 proc. więcej. To prawdziwa epidemia, a raczej niespodziewany cudowny połów - przyznaje ks. Pierre-Alain Lejeune, proboszcz z Bordeaux.

Zauważa, że wszystko zaczęło się półtora roku temu, kiedy do jego parafii zgłosiło się w sprawie chrztu kilkadziesiąt osób, tak iż obecnie ma osiem razy więcej katechumenów niż dwa lata temu. Początkowo myślał, że to przejaw dynamizmu jego parafii. Szybko jednak się przekonał, że nie jest wyjątkiem. Inni proboszczowie mają ten sam «problem», są przytłoczeni nagłym napływem nowych katechumenów.

CZYTAJ DALEJ

Zatęsknij za Eucharystią

2024-03-28 23:37

Marzena Cyfert

Mszy Wieczerzy Pańskiej przewodniczył bp Maciej Małyga

Mszy Wieczerzy Pańskiej przewodniczył bp Maciej Małyga

Tęsknimy za różnymi rzeczami (…) Czy kiedyś jednak tęskniłem za przyjęciem Komunii świętej? To jest chleb pielgrzymów przez świat do królestwa nie z tego świata – mówił bp Maciej Małyga w katedrze wrocławskiej.

Ksiądz biskup przewodniczył Mszy Wieczerzy Pańskiej. Eucharystię koncelebrowali abp Józef Kupny, bp Jacek Kiciński oraz kapłani z diecezji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję