Reklama

Obchody 86. rocznicy odzyskania Niepodległości w Legnicy

O dobrą przyszłość dla Polski

Do poszanowania wartości chrześcijańskich, ludzkiego życia, godności każdego człowieka i szacunku dla rodziny wzywał Biskup Legnicki podczas uroczystości patriotycznych 11 listopada w Legnicy.
Bp Tadeusz Rybak przewodniczył Mszy św. odprawianej w katedrze w gronie legnickich proboszczów, przełożonych i profesorów seminarium duchownego.

Niedziela legnicka 49/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wzięli w niej udział także prezydent i przedstawiciele władz miasta, samorządowcy, parlamentarzyści, przedstawiciele organizacji społeczno-patriotycznych, harcerze i służby mundurowe. Nie zabrakło kompanii reprezentacyjnej WP, a także legnickiej orkiestry dętej, która już przed rozpoczęciem wspólnej modlitwy koncertowała przed świątynią, wykonując pieśni patriotyczne.
Homilię wygłosił bp Tadeusz Rybak. Zachęcał w niej do wdzięczności poprzednim pokoleniom Polaków, którzy w ciągu wieków budowali wolną Ojczyznę i walczyli o jej niepodległość. Podkreślił tu ogromną rolę polskich rodzin i działalność duszpasterską Kościoła.
„To święto - mówił - skłania nas do refleksji nad dzisiejszym życiem Polaków. Co jest naszą szansą, ale także co stanowi zagrożenie i niebezpieczeństwo. Jakie najgłębsze fundamenty trzeba uszanować, aby ta przyszłość była budowana dobrze?”
W odpowiedzi na powyższe pytania odniósł się do nauczania Ojca Świętego Jana Pawła II. „W bieżącym roku wspominamy 25-lecie jego pierwszej wizyty w Polsce. Wtedy nauczał nas, abyśmy się wyzwolili z błędnej drogi, na jaką wprowadził nas ateistyczny system komunistyczny. Dziś Polska jest włączona w struktury europejskie. Jest to duża szansa, ale istnieją także niebezpieczeństwa. Granice są otwarte, tym łatwiej przenikają do nas różne prądy. Pojawiają się stwierdzenia mówiące o tym, że człowiek nie potrzebuje obiektywnej prawdy, zasad moralnych, ale je tworzy sam, według potrzeb i swojej wygody.
Ksiądz Biskup nawiązał do ostatniego zalecenia Komitetu Praw Człowieka ONZ, aby w Polsce rozszerzyć prawo do zabijania dzieci nienarodzonych. Mówił: „Neoliberalizm rozpanoszył się w krajach Zachodniej Europy, a nawet oparł się na niektórych strukturach ONZ i znajduje swoich zwolenników także w naszym kraju. Zwolennicy tego kierunku to ludzie zachwalający zabijanie życia ludzkiego w łonie matki, głoszący potrzebę zabijania człowieka starego, domagający się takich samych praw, jak mają rodziny, dla związków homoseksualnych. Żeby ten ateistyczny fundamentalizm realizować, posługują się nawet autorytetem ONZ, domagając się tzw. poprawności politycznej. Wobec dramatycznej sytuacji demograficznej Europy i Polski, w których więcej ludzi umiera niż przychodzi na świat, trzeba wołać o opiekę nad matkami noszącymi pod sercem życie ludzkie, a nie o coraz szerszą możliwość zabijania tego życia. Tak się dzieje, kiedy ludzie odchodzą od prawa natury i tego, co jest fundamentem dobrego budowania przyszłości człowieka”.
„Niech dzisiejszy dzień będzie okazją do refleksji i wniosków dla naszego życia osobistego, rodzinnego i całego narodu. Wsłuchani w słowa naszego wielkiego Rodaka, w których zawiera się troska o naszą Ojczyznę, módlmy się, by Polska i Europa kształtowały swoją przyszłość w oparciu o chrześcijańskie korzenie, z których wyrosła nasza kultura. By w Europie i każdym kraju był szacunek dla nowego życia, byśmy cenili godność każdego człowieka, byśmy troszczyli się o Polską rodzinę” - apelował Biskup Legnicki.
Liturgię Eucharystyczną dopełniło odmówienie modlitwy ks. Piotra Skargi w intencji Ojczyzny, a po zakończonej Mszy św. delegacje złożyły kwiaty w miejscu pamięci narodowej w legnickiej katedrze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Współpracownik Apostołów

Niedziela Ogólnopolska 17/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Marek

GK

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Marek w księgach Nowego Testamentu występuje pod imieniem Jan. Dzieje Apostolskie (12, 12) wspominają go jako „Jana zwanego Markiem”. Według Tradycji, był on pierwszym biskupem w Aleksandrii.

Pochodził z Palestyny, jego matka, Maria, pochodziła z Cypru. Jest bardzo prawdopodobne, że była właścicielką Wieczernika, gdzie Chrystus spożył z Apostołami Ostatnią Wieczerzę. Możliwe, że była również właścicielką ogrodu Getsemani na Górze Oliwnej. Marek był uczniem św. Piotra. To właśnie on udzielił Markowi chrztu, prawdopodobnie zaraz po zesłaniu Ducha Świętego, i nazywa go swoim synem (por. 1 P 5, 13). Krewnym Marka był Barnaba. Towarzyszył on Barnabie i Pawłowi w podróży do Antiochii, a potem w pierwszej podróży na Cypr. Prawdopodobnie w 61 r. Marek był również z Pawłem w Rzymie.

CZYTAJ DALEJ

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

2024-04-25 13:08

[ TEMATY ]

Dni Krzyżowe

Karol Porwich/Niedziela

Z Wniebowstąpieniem Pańskim łączą się tzw. Dni Krzyżowe obchodzone w poniedziałek, wtorek i środę przed tą uroczystością. Są to dni błagalnej modlitwy o urodzaj i zachowanie od klęsk żywiołowych.

Czym są Dni Krzyżowe?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję