Reklama

I Ogólnopolski Kongres Muzyki Liturgicznej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

I Ogólnopolski Kongres Muzyki Liturgicznej, zorganizowany przez Stowarzyszenie Polskich Muzyków Kościelnych (SPMK) pod hasłem: Musicam Sacram Promovere, odbywał się w Krakowie od 17 do 19 września 2004 r. Zgromadził on ponad 200 uczestników z Polski i z zagranicy.
Słowo powitania do uczestników Kongresu, zebranych w auli seminarium duchownego, skierował metropolita krakowski - kard. Franciszek Macharski. Nawiązując do bogatej tradycji muzycznej Krakowa, sięgającej początków chrześcijaństwa, podkreślił, „w jak wielkie dziedzictwo kultury muzycznej wpisuje się Kongres Muzyki Liturgicznej” oraz życzył, aby uczestnicy, „opuszczając Kraków, powracali do swoich rodzinnych środowisk umocnieni oraz z nowymi siłami i zapałem do trwałej dbałości o piękno muzyki liturgicznej w polskich kościołach”.
Prezydent miasta - prof. Jacek Majchrowski w swoim słowie podkreślił dorobek, jaki wnieśli krakowscy artyści, architekci, malarze i muzycy - wykształceni w jednym z pierwszych w Europie uniwersytetów - w rozwój dziedzictwa kulturowego Europy i świata, zyskując dla Krakowa miano europejskiej stolicy kultury. Zachęcił obecnych do kontynuowania chlubnej tradycji przedwojennych Kongresów Muzyki Kościelnej, by - oceniwszy stan faktyczny - „nakreślić kierunki odnowy muzyki liturgicznej Kościoła w Polsce”.
Prezes SPMK - ks. prof. Ireneusz Pawlak podkreślił historyczną rangę Kongresu Muzyki Liturgicznej (ze szczególnym akcentem na słowie: „liturgicznej”). Sobór Watykański II zainicjował przemiany w liturgii Kościoła, które skierowały rozwój muzyki „w zupełnie innym kierunku”. „Dominantą stała się tzw. kościelna muzyka rozrywkowa, a jej zewnętrznym wyrazem były festiwale piosenki religijnej, które stały się zagrożeniem dla muzyki liturgicznej”. Choć sam repertuar jest wartościowy, to wprowadzony do liturgii niesamowicie ją spłyca i wypacza. Piosenki wypierają coraz częściej pieśni wartościowe, zespoły z gitarą - chóry i schole, a poważniejsze kompozycje są zastępowane „szlagierami” pielgrzymkowymi czy wręcz „piosneczkami” nadającymi się do śpiewania przy ognisku. Odpowiedzialni za kształt liturgii duchowni „nie zauważyli, że pod sztandarem nowoczesności i postępu weszła do naszych świątyń ideologia postmodernistycznego liberalizmu, popierająca to, co łatwe i przyjemne, a nadto desakralizująca to, co zawsze było i ma pozostać święte. Tymczasem, jak uczy historia, ideologie i mody przemijają. Zawsze jednak pozostawiają po sobie jakieś ślady. W wielu polskich świątyniach - mówił ks. Pawlak - liturgia została odarta z najcenniejszych klejnotów muzycznych, jakimi dotąd dysponowała. Zabrakło w niej chorału gregoriańskiego, wartościowej pieśni kościelnej, mistrzowskich dzieł literatury chóralnej i instrumentalnej, zwłaszcza organowej. Zapanowała przeciętność połączona z niedowładem kulturowym, a relatywny stosunek do świętych miejsc i czynności stał się normą”. Prelegent wskazał na potrzebę studiowania dokumentów Kościoła nt. muzyki w liturgii, wymieniając instrukcję Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Redemptionis sacramentum, która podkreśla świętość liturgii i wynikające z tego zachowania i normy wykonawcze tych, którzy tę liturgię sprawują. Ksiądz Profesor życzył obecnym „włączenia się w głębię prawidłowo sprawowanej liturgii oraz coraz większego rozumienia roli muzyki jako istotnego elementu celebracji”, konkludując, iż nastał czas przebudzenia i działania, a dokonania Kongresu przeniesione na cały kraj powinny przynieść trwałe rezultaty.
Wykład inauguracyjny w ramach sympozjum zatytułowany Liturgia i sztuka przeprowadził prof. Marek Dyżewski. Podkreślił wzajemną korelację sztuki i liturgii, w ramach której muzyka stanowi istotny czynnik estetyczny, uwznioślający sprawowanie świętych obrzędów kultu Bożego. Zwrócił uwagę na wdzierający się do świątyni sekularyzm i barbaryzm, co w przypadku muzyki przejawia się w inspirowaniu jej przez wzorce z niskiej kultury (pop), czyniąc z liturgii „dyskotekę”. Przypomniał słowa angielskiego pisarza katolickiego G. K. Chestertona (1874-1936): „Rolą Kościoła jest nie tyle podążać za światem, ile przemieniać go” oraz podał kryteria prawdziwej sztuki („sztuka powinna być godna, stosowna i piękna”) zaczerpnięte z Konstytucji o Liturgii.
Następnie w referatach: Dokumenty Kościoła w Polsce o muzyce liturgicznej - ks. dr. Roberta Tyrały oraz Księgi liturgiczne w języku polskim po Soborze Watykańskim II - ks. prof. Stanisława Czerwika omówione zostały teoretyczne podstawy kształtowania liturgii i muzyki liturgicznej w Kościele katolickim w Polsce. Ks. Tyrała stwierdził, iż „muzyka została potraktowana w dokumentach dość ogólnie i enigmatycznie”, konkludując, że w liturgii nie ma miejsca na indywidualizm, lecz sprawowanie jej powinno łączyć się z duchem służby.
Eucharystia sprawowana w kościele Świętych Piotra i Pawła o godz. 11.00 pod przewodnictwem kard. Franciszka Macharskiego poprzedzona była przygotowaniem śpiewu liturgicznego. Oprawę muzyczną uświetnił chór, schola oraz muzyka organowa.
W popołudniowej dyskusji panelowej podjęto pięć tematów: 1) Monodia liturgiczna; 2) Muzyka wokalna i wokalno-instrumentalna; 3) Muzyka instrumentalna, organy; 4) Śpiewniki kościelne; 5) Nowe księgi liturgiczne. Niżej podpisany uczestniczył w dyskusji nt. śpiewników kościelnych, pod przewodnictwem ks. prof. Pawlaka. Podjęto próby ustalenia kryteriów „wzorcowego” śpiewnika liturgicznego, który odpowiadałby oczekiwaniom wiernych Kościoła katolickiego w całej Polsce. Względy tradycji regionalnych, względy marketingowe (nikt nie chce zrezygnować z tego, co już wydaje i na czym zarabia - uwaga autora), a także względy indywidualne (wynikające z „małości” tzw. autorytetów - uwaga autora) wydają się czynić dość odległym opracowanie takiego śpiewnika.
Wnętrze bazyliki Ojców Franciszkanów w czasie wieczornego koncertu wypełniła muzyka chóralna w wykonaniu Chóru Mieszanego Epifania z parafii Miłosierdzia Bożego w Warszawie pod dyr. Wiesława Jelenia oraz Chóru Chłopięcego Pueri Cantores S. Nicolai z Bochni pod dyr. ks. St. Adamczyka.
W sobotnie przedpołudnie zgromadzeni wysłuchali dwóch referatów nt. Edukacja i formacja liturgiczno-muzyczna dr. hab. Remigiusza Pośpiecha oraz Inkulturacja w obszarze muzyki liturgicznej wobec wyzwań współczesnej muzycznej popkultury ks. dr. hab. Andrzeja Zająca. Prawdziwe jest stwierdzenie, iż człowiek przygotowany, dysponujący wystarczającą wiedzą będzie sięgał po wyższe wzorce kulturowe, tym także muzyczne. Tak więc edukacja i formacja zarówno twórców, jak i odbiorców muzyki liturgicznej każą sięgać do dzieł, utworów i pieśni wartościowych, zaś ich brak będzie prowadzić do zachwycania się muzyką tandetną, wywodzącą się z popkultury, zupełnie niezgodną z duchem liturgii, profanującą świętość miejsca i uderzającą w duchowe dobro wiernych. Ten nurt muzyki pop wdzierający się do Kościoła jest próbą „przyciągnięcia wiernych (zwłaszcza młodzieży)”, co zgadza się współcześnie z zastosowaniem „retoryki sukcesu” także w duszpasterstwie, pozbawiając w ten sposób ludzi wrażliwości na prawdziwe piękno, a w konsekwencji - spłycając ich przeżycia duchowe.
Eucharystii koncelebrowanej - w drugim dniu - w kolegiacie św. Anny przewodniczył bp Stefan Cichy, przewodniczący Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Konferencji Episkopatu Polski.
Popołudniowa dyskusja panelowa toczyła się wokół następujących tematów: 1) Nauczanie muzyki; 2) Kantor i organista; 3) Chór, schola, zespoły instrumentalne; 4) Imprimatur i prawa autorskie; 5) Transmisje liturgiczne. W pierwszym panelu ukazany został coraz słabszy poziom muzycznego edukowania dzieci i młodzieży w szkołach, co automatycznie rzutuje na możliwości wokalne i percepcyjne muzyki w dalszym etapie kształcenia w seminariach i na uczelniach świeckich.
Doznania estetyczne słuchaczy zostały ubogacone wieczornym koncertem organowym w bazylice św. Floriana, wykonanym przez profesora Akademii Muzycznej im. F. Chopina w Warszawie Józefa Serafina oraz jego ucznia Arkadiusza Bialica. Członkowie Stowarzyszenia Polskich Muzyków Kościelnych spotkali się na walnym zebraniu w niedzielę po Eucharystii, na której zabrzmiały śpiewy gregoriańskie. Nieszpory o godz. 15.00 zakończyły spotkanie.
Radością dla piszącego te słowa była obecność kilku osób ze Szczecina: Dariusza Dyczewskiego, Karoliny Kurzyńskiej, Czesława Matuszewskiego, Łukasza Popiałkiewicza oraz Michała Woźniaka, którzy współtworzą kulturę muzyczną, i ufam, że udział w Kongresie zaowocuje piękną oprawą liturgii w kościołach naszego miasta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Francja: siedmiu biskupów pielgrzymuje w intencji powołań

2024-04-29 17:49

[ TEMATY ]

episkopat

Francja

Episkopat Flickr

Biskupi siedmiu francuskich diecezji należących do metropolii Reims rozpoczęli dziś pięciodniową pieszą pielgrzymkę w intencji powołań. Każdy z nich przemierzy terytorium własnej diecezji. W sobotę wszyscy spotkają się w Reims na metropolitalnym dniu powołań.

Biskupi wyszli z różnych miejsc. Abp Éric de Moulins-Beaufort, który jest metropolitą Reims a zarazem przewodniczącym Episkopatu Francji, rozpoczął pielgrzymowanie na granicy z Belgią. Po drodze zatrzyma się u klarysek i karmelitanek, a także w sanktuarium maryjnym w Neuvizy. Liczy, że na trasie pielgrzymki dołączą do niego wierni z poszczególnych parafii. W ten sposób pielgrzymka będzie też okazją dla biskupów, aby spotkać się z mieszkańcami ich diecezji - tłumaczy Bénédicte Cousin, rzecznik archidiecezji Reims. Jednakże głównym celem tej bezprecedensowej inicjatywy jest uwrażliwienie wszystkich wiernych na modlitwę o nowych kapłanów.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Projekt nowelizacji "uelastyczniającej" organizację lekcji religii lub etyki

2024-04-30 12:22

[ TEMATY ]

katecheza

Karol Porwich/Niedziela

Do konsultacji publicznych skierowany został projekt nowelizacji rozporządzenia, który "uelastycznia" możliwość organizacji nauki religii i etyki. Łatwiej niż dotychczas będzie można tworzyć grupy dzieci z różnych roczników i oddziałów klasowych.

Chodzi o projekt nowelizacji rozporządzenia ministra edukacji w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Treść projektu opublikowano we wtorek na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję