Reklama

Świat

Japonia: kult Jezusa Miłosiernego dynamicznie się rozwija

Kult Jezusa Miłosiernego dynamicznie rozwija się w Japonii. W Tokio działa "Centrum Miłosierdzia", które koordynuje działalność różnych grup modlitewnych w całym kraju. Jutro w Niedzielę Miłosierdzia Bożego w kościele pw. św. Michała Archanioła w Tokio Meguro odbędą się pod przewodnictwem o. Pawła Janocińskiego, dominikanina i duszpasterza Polonii w Kraju Kwitnącej Wiśni, centralne obchody uroczystości z udziałem wiernych z całej Japonii.

[ TEMATY ]

miłosierdzie

Japonia

pl.wikipedia.org

Eugeniusz Kazimirowski, Jezu ufam Tobie, 1934

Eugeniusz Kazimirowski, Jezu ufam Tobie, 1934

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielkim propagatorem kultu Bożego Miłosierdzia w Japonii był polski dominikanin, o. Julian Różycki OP, który również przetłumaczył wraz z japońskim franciszkaninem o. Karolem Atsushi Shoji OFM "Dzienniczek" św. siostry Faustyny Kowalskiej. Jego pierwsze wydanie ukazało się w 2011 r. Ponadto ks. Shoji od kilku lat prowadzi grupę wiernych studiujących "Dzienniczek" polskiej świętej.

"Centrum Miłosierdzia" to organizacja świeckich, którzy organizują Msze św. m.in. w intencji japońskich kapłanów. Na początku były one organizowane w klasztorze dominikanów w Tokio Shibuya. Później Msze św. były odprawiane w Tokio Yotsuya w sali Towarzystwa Kobiet Japońskich. Od 5 lat Msze św. ku czci Miłosierdzia Bożego odprawiane są kościele św. Michała Archanioła przy klasztorze sióstr Opatrzności Bożej. Bierze w nich udział ok. 300 wiernych. Eucharystia pod przewodnictwem o. Janocińskiego jest odprawiana zawsze z wystawionymi relikwiami św. Jana Pawła II.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z kolei w tokijskiej katedrze pw. Najświętszej Maryi Panny w eksponowanym miejscu znajduje się obraz Jezusa Miłosiernego, a w gablocie niedaleko ołtarza głównego relikwie św. Faustyny i św. Jana Pawła II.

Reklama

Dużą popularnością w Japonii cieszy się książka "Nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego" irlandzkiego misjonarza o. Seana Ryle, wieloletniego dyrektora Katolickiego Centrum Rodziny w Fukuoka. W książce o. Ryle, korzystając z "Dzienniczka" św. Faustyny o Miłosierdziu Bożym jako o akcie miłości, wyjaśnia relacje między miłosierdziem a sprawiedliwością, omawia obraz "Jezu, ufam Tobie", wyjaśnia genezę święta Miłosierdzia Bożego oraz wprowadza w nowennę i Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Autor wyjaśnia też, jaka jest istota tego kultu i, że jego konsekwencją jest wprowadzenie miłosierdzia w życie codzienne.

W końcowej części książki zawarte są modlitwy św. Faustyny: akty uwielbienia Bożego Miłosierdzia. Przytoczone są też cytaty z encykliki "Dives in misericordia" Jana Pawła II. Na okładce widnieje reprodukcja obrazu z napisem po polski: "Jezu, ufam Tobie".

2018-04-07 16:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dla Kościoła w Japonii nie był to rok stracony

[ TEMATY ]

Kościół

Japonia

pandemia

„Kończący się rok był wielkim wyzwaniem dla Kościoła japońskiego. W Japonii jest mało wiernych, a dodatkowo trzeba było ograniczyć ilość osób uczestniczących w Eucharystii’ – powiedziała siostra Aneta Płonecka, ze zgromadzenia Słudzy Ewangelii Miłosierdzia Bożego. Nie był to jednak rok stracony. Kościół w Japonii obchodził pierwszą rocznicę pielgrzymki papieża Franciszka. Biskupi przypomnieli, że jej hasło: „Chronić każde życie” stało się szczególnie aktualne w czasie pandemii. Powołując się na słowa Papieża konferencja biskupów nawołuje do ratyfikacji przez Japonię zakazu użycia broni jądrowej i porzucenia energii atomowej.

Władze państwowe nie wydały wprawdzie zakazu działalności Kościoła w czasie pandemii, ale biskupi zastosowali się do zaleceń administracji państwowej. Od końca lutego do końca czerwca w większości kościołów w zasadzie nie były celebrowane Msze. „Po raz pierwszy doświadczyliśmy braku Mszy choć nie ma prześladowań” – powiedział proboszcz kościoła Seijo w Tokio.

CZYTAJ DALEJ

Matka przyszła do swoich dzieci

– Mamy w parafii piękne rodziny. One są naszą radością – powiedział Niedzieli ks. Witold Bil, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Kurowie.

Parafia, 21 kwietnia przeżyła Nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję