Witajcie!
Ze wspaniałego szlaku kajakowego na Pojezierzu Suwalsko-Augustowskim
pozdrawiają Was studenci z Częstochowy. Z incjatywy Ośrodka DA "Emaus"
możemy tu być przez prawie dwa tygodnie. Nasza wielka przygoda rozpoczęła
się w Dowspudzie, gdzie każdy z nas otrzymał swój kajak i mógł wreszcie
poczuć się, jak na prawdziwym pokładzie okrętu. Choć dla większości
był to nowy środek transportu, jednak od samego początku poradziliśmy
sobie z nawigacją i sterowaniem. Kosztowało to niektórych sporo śmiechu
z powodu zderzeń z wodnymi elementami natury, typu szuwary i kamienie.
Na pierwszym noclegu odbyło się poświęcenie kajaków oraz
wybranie imienia i patrona dla każdej jednostki pływającej. Z nazwami
było różnie. Ksiądz postanowił płynąć w "Arce Noego", my wybraliśmy
rozmaitego gatunku nazwy. Był więc "Czerwony Październik", "Pawian", "
Wielka Koleba", "Stokrotek" i inne. Trasa spływu wiodła szlakiem
Ojca Świętego Jana Pawła II, który jeszcze jako duszpasterz akademicki
organizował spływy dla studentów właśnie w tym pięknym zakątku Polski.
Płynęliśmy najpierw Rospudą do Jeziora Necko. Potem dzięki
transportowi samochodowemu znaleźliśmy się na Wigrach, skąd rozpoczęła
się zasadnicza część naszego szlaku wiodąca Czarną Hańczą aż do Jeziora
Augustowskiego. W sumie przepłynęliśmy około 160 km.
Pierwsze, bardzo wzruszające spotkanie ze śladami Ojca
Świętego odbyło się na Wigrach. Zwiedzaliśmy pokamedulski klasztor,
w którym Jan Paweł II zatrzymał się podczas swojej ostatniej pielgrzymki
do Ojczyzny. Kolejnym papieskim śladem było sanktuarium Matki Bożej
Częstochowskiej w Studzienicznej. Tutaj znajduje się pomnik Ojca
Świętego z napisem: "Byłem tu wiele razy, ale jako Papież pierwszy
i chyba ostatni".
Niezapomnianym momentem każdego dnia była Eucharystia.
Msze św. odprawiane były w plenerze na tle wspaniałych zachodów słońca.
Odwrócony kajak służył nam często za ołtarz, a złączone wiosła tworzyły
przepiękny krzyż. Codzienny Różaniec odmawialiśmy wspólnie przy ognisku
lub na jeziorze, tworząc z kajaków wspaniałą gwiazdę. W ciągu tych
dziesięciu dni na wodzie rozważaliśmy List Jana Pawła II do Młodych
z 1985 r. Podjęliśmy refleksję o bogactwie, jakim jest młodość, o
projekcie i powołaniu życiowym, o drodze do świętości. Każdy dzień
tutaj był inny i pełny różnorodnych przygód. Pewnego dnia naszymi
sąsiadami na wyspie były kormorany, które wczesnym rankiem urządzały
pobudkę. Często na polach namiotowych pojawiały się łabędzie, które
są przyzwyczajone do obcowania z turystami. Nasz duszpasterz przodował
w tresurze łabędzi, okazał się również wspaniałym wędkarzem. Naszą
sielankę kilka razy przerywały silne wiatry, które powodowały wzburzenie
jezior. Przeżyliśmy chwile grozy. Na Wigrach i na Jeziorze Białym
Augustowskim musieliśmy walczyć z wysokimi falami.
Spływ to niesamowite przeżycie. Już teraz jesteśmy pewni,
że za rok znów wybierzemy tę formę wypoczynku. Pozdrawiamy Was naszym
kajakarskim pozdrowieniem: Ahoj wszystkim!
Pomóż w rozwoju naszego portalu