Reklama

Niedziela Małopolska

W dobie postprawdy potrzeba odważnego świadectwa młodych

[ TEMATY ]

KSM

abp Marek Jędraszewski

Joanna Adamik/Archidiecezja Krakowska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Konieczne jest wasze jednoznaczne świadectwo o Chrystusie w świecie postprawdy, który za wszelką cenę chce być postchrześcijański (...) Macie głosić prawdę o Chrystusie i przyciągać nowe pokolenia młodych, by każdy młody człowiek osiągnął taką dojrzałość własnego ducha, by móc powiedzieć: „Panie, Ty masz słowa życia wiecznego. Chcę trwać przy Tobie!" - mówił abp Marek Jędraszewski do członków Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Archidiecezji Krakowskiej. Eucharystia odbyła się w Kaplicy Arcybiskupów Krakowskich i zainaugurowała Zjazd Diecezjalny, połączony z wyborami do nowego Zarządu.

Rozpoczynając homilię, metropolita przywołał pojęcie postprawdy, wyjaśniając, że termin ten zrobił ogromną karierę w ludzkiej świadomości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Postprawda jest pewną postawą ludzi, dla których nie liczą się fakty. Najważniejsza jest uprzednio zaprogramowana narracja, której wszystko musi być podporządkowane.

Choć słowo to jest stosunkowo nowe, określa ono pewne wzorce postępowania, które sięgają również przeszłości. Arcybiskup odwołał się do dzisiejszej Ewangelii i do zachowania faryzeuszów, którzy za wszelką cenę chcieli doprowadzić do śmierci Chrystusa, nie biorąc pod uwagę możliwości, że jest On Mesjaszem.

Reklama

- Nikodem zarzucił arcykapłanom i faryzeuszom łamanie prawa, ponieważ oskarżyli Chrystusa, zanim został On przesłuchany. Opowiedzieli: «Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj i zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei». Była to ucieczka od faktów, narzucanie pewnej opinii po to, aby zmanipulować i doprowadzić do tego, że Chrystus będzie aresztowany, osądzony i skazany na śmierć.

Arcybiskup zwrócił uwagę na to, że współczesny świat, dzięki rozwojowi techniki i środków masowego przekazu, potrafi dużo lepiej manipulować opinią społeczną i osiągać zamierzone przez siebie cele.

- Wyrok zapadł. Chrześcijaństwo jest przedstawiane jako przejaw ciemnoty i wszetecznictwa, które nie ma nic wspólnego z postępem i nie powinno istnieć we współczesnym świecie. Tworzy się różnego rodzaju fake newsy, nie chce się zmierzać do poznania pełnej prawdy o Chrystusie, posługując się pomówieniem, ośmieszeniem i szyderstwem po to, by od Niego odwieść.

Nadzieją na zmianę tej sytuacji jest udzielenie szczerej odpowiedzi na pytanie Chrystusa: „Wy także chcecie mnie opuścić?". Zadaniem każdego chrześcijanina jest potwierdzenie chęci bycia z Jezusem, bo tylko w Nim można znaleźć pełnię prawdy.

Kończąc homilię, arcybiskup przypomniał historię KSM- u, która nierozerwalnie łączyła się z wolną Polską. Pierwsze struktury tej organizacji powstały na naszych ziemiach w dwudziestoleciu międzywojennym. Lata II wojny światowej i okupacji przerwały jednak jej działalność. KSM odrodził się wraz z prawdziwie wolną Ojczyzną w 1989 roku, ponieważ władze komunistyczne blokowały jego działalność.

- Mówię o tym z całym naciskiem właśnie dlatego, że w tym roku odchodzimy 100. rocznicę odzyskania niepodległości i zaistnienia państwa. To prawda, że kiedy Polska przestała istnieć, pojawiały się struktury podziemne, bo Polacy chcieli mieć poczucie ciągłości i utożsamiali się z Polską. To prawda, że komuniści mogli rozwiązać KSM, ale Kościół ciągle starał się o to, aby rozwijało się duszpasterstwo młodzieży, żeby tworzyły się kolejne pokolenia młodych, którzy przyznawali się do Chrystusa. - zakończył.

2018-03-17 17:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Marek Jędraszewski do rodzin: nie żyjemy dla siebie i dla siebie nie umieramy

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Kalwaria Zebrzydowska

Artur Stelmasiak/Niedziela

– Pełnia życia, która sprawia, że żyjemy z innymi i dla innych to pełnia, którą osiąga się w życiu małżeńskim i rodzinnym – stwierdził metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w czasie 28. Archidiecezjalnej Pielgrzymki Rodzin w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Na początku Eucharystii głos zabrał kustosz kalwaryjskiego sanktuarium o. Konrad Cholewa OFM. Przypomniał hasło tegorocznej pielgrzymki rodzin: „Człowiek jest powołany do pełni życia”. Zauważył, że drogi ludzkie są różne: niektóre pełne radości i powodzenia, inne trudne, naznaczone cierpieniem. – Jakakolwiek by nie była nasza droga, niech nas zawsze prowadzi pod krzyż Chrystusa na Kalwarię. Tam, gdzie dokonuje się odkupienie i przebaczenie, gdzie Jezus z wysokości krzyża rozwiera Swe ramiona, aby nimi objąć każde ludzkie serce – powiedział. Powitał wszystkich na kalwaryjskim wzgórzu i podziękował Bogu za to, że zebrani mogli dziś przybyć do Matki Bożej.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Serce diecezji

2024-10-02 07:51

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

- Patrzą na nas dzisiaj z nadzieją oczy całej diecezji: parafie od najmniejszych po największe, dzieci, rodziny, starsi oraz chorzy. Wszyscy, którzy pragną dotknąć choćby rąbka szaty Jezusa Chrystusa – mówił bp Nitkiewicz.

Alumni Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu wraz ze swymi wychowawcami zainaugurowali kolejny 205. rok akademicki. Uroczysta inauguracja rozpoczęła się Mszą św., której przewodniczył rektor uczelni ks. Michał Powęska. Wspólnie z nim Eucharystię koncelebrowali księża z Kurii Diecezjalnej, profesorowie, proboszczowie oraz przełożeni seminariów z sąsiednich diecezji. Na inauguracji obecne były: przełożona generalna Córek św. Franciszka, przełożona prowincjalna Sióstr Służek NPMN i Siostry Dominikanki, senator Jarosław Rusiecki, pani starosta Grażyna Szklarska oraz przedstawiciele różnych instytucji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję