Ciągle wracam myślą do życia i słów Apostoła Pawła. To prawdziwy tytan pracy, który u nikogo nie jadł chleba za darmo, lecz pracował w trudzie i zmęczeniu, we dnie i w nocy, aby dla nikogo nie być ciężarem (por. 2 Tes 3,8). Nic dziwnego, że stawia samego siebie jako przykład do naśladowania. Zapracowanym chlebem dzielił się z ubogimi. Przychodziły dzieci, młodzi i starsi, aby słuchać o tym jak pomnażać chleb, by nie było w świecie człowieka głodnego.
Masz sprawne dłonie? Nie pozwól wmówić sobie, że są bezużyteczne. To kłamstwo, które złudny chleb lenistwa podsuwa darmozjadom. Praca jest częścią naszego życia. Nadaje sens jego istnieniu. Wydobywa z człowieka niesamowite pokłady możliwości. Czy nie naiwne wydaje się pytanie syna o chleb, gdy ojciec ze sklepu zamiast pieczywa przynosi butelkę wina z ironią mówiąc, że nie było chleba?
To przykry obraz wzięty z życia. Ile jest takich dzieci, które boją się, że jutro na stole zamiast chleba, znów będzie pusta butelka? Ojcze! Zanieś do domu ciężko zapracowany chleb. Niech przemówią przez niego twoje zmęczone dłonie, twój trud zgiętego karku, wyrzeczenie snu. Niech przemówią przelane krople potu, wytężona praca umysłu i woli. Ten chleb niech będzie zawsze blisko tych, których kochasz. Bądź chlebem dla twego domu.
Spójrzcie na św. Pawła - pozwolił, aby zmęczenie i trud dosięgały go we dnie i w nocy. 48 godzin wysiłku po to, by nie jeść chleba lenistwa. Każdy następny dzień był dla niego zwiastunem ciężkiej pracy. Nie ugiął się przed forsownym wysiłkiem, pokrzepiony w pocie czoła zdobytym chlebem. Chleb nie pozwolił ustać w drodze także królowi Salomonowi wznoszącemu świątynię Panu; Marii i Marcie uwijającej się około różnych posług, rybakom zarzucającym sieć w jezioro i innym. Troska o chleb nauczyła wielu odpowiedzialności i służby. Ludzie poszukujący chleba prawdy przychodzili ze wszystkich zakątków by znaleźć go u Jezusa. Nigdy nie odchodzili z pustymi rękami. Nauczyli się go pomnażać dzieląc się z braćmi ubogimi i potrzebującymi.
Jest też inny chleb: niezgody i podziałów. Chleb zdrady kosztuje trzydzieści srebrników - kupił go Judasz od uczonych w Prawie i faryzeuszów; chleb wojny ma wartość pocisków, bomb i granatów; chleb nieuczciwości, to plaga rozwodów, odwrócenia się od człowieka w potrzebie i braku szacunku. To lekcja dla nas, by zawsze szukać chleba przy stole Ofiary Chrystusa. W Wieczerniku nie zabrakło chleba dla żadnego z uczniów. Apostołowie zanieśli go wszystkim, którzy byli głodni. Zostało także dla nas i dla tych, którzy po nas przyjdą: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje” (Mt 26,26). Najdroższy chleb na świecie ma wartość opuszczenia, bólu, zdrady, krwi, męki i krzyża. Taki jest chleb zbawienia. Tej niedzieli również będziesz mógł się nim wzmocnić.
Co do próżności, ona ma własne prawa. Nawet palcem nie chce kiwnąć, by cokolwiek zrobić. Dla niej praca to strata czasu, drwi ze zmęczenia i wysiłku. Ale jest na nią sposób. Trzeba wziąć ją głodem. Takie rozwiązanie podsuwa św. Paweł w słowach: „kto nie chce pracować, niech też nie je” (2Tes 3,10). Przypatrzcie się waszemu życiu i przyjmijcie upomnienie w duchu miłości. „Słyszymy bowiem, że niektórzy wśród was postępują wbrew porządkowi: wcale nie pracują, lecz zajmują się rzeczami niepotrzebnymi. Tym przeto nakazujemy i napominamy ich w Panu Jezusie Chrystusie, aby pracując ze spokojem własny chleb jedli” (2Tes 3,11-12).
Ilekroć siadasz do stołu, podziękuj Panu za chleb. Nie gorączkuj się, że inni mają go więcej, że im się lepiej powodzi. Otrzymany dar, to owoc twojej pracy i Bożego błogosławieństwa. Na ziemi nie jesteś sam. Masz więcej - podziel się z tymi, do których zapukała nędza i głód. Daj kromkę twojego chleba pokrzywdzonym i spragnionym pokarmu dla ciała.
Spójrz na własne dłonie, czy dotknęła ich kiedykolwiek praca? Jeśli nie, to weź się do roboty, bo do tej chwili jadłeś chleb cudzy, zamiast jeść chleb własny. Nie oglądaj się na tych, którzy przestoją dnie i noce przy kiosku z piwem debatując jak poprawić życie w państwie. Nie patrz na młodych, którzy życie chcą przetańczyć w dyskotece. Nie zabieraj tego, co jest własnością drugiego człowieka, ale pracując ze spokojem własny chleb spożywaj. Módl się razem ze mną do Boga, abyśmy dla nikogo nie byli ciężarem i nie jedli chleba lenistwa. Pomocą niech nam będzie mądrość Księgi Przysłów:
„Proszę Cię Panie o dwie rzeczy, nie odmów mi proszę nim umrę: Kłamstwo i fałsz oddalaj ode mnie, nie dawaj mi bogactwa ni nędzy, żyw mnie chlebem niezbędnym, bym syty, nie stał się niewierny i nie rzekł: «A któż jest Panem?» lub z biedy nie począł kraść i imię mego Boga znieważać” (Prz 30, 7-9).
Pomóż w rozwoju naszego portalu