Reklama

Niedziela w Warszawie

Pamiętają o Helence

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

MK

W kościele św. Anny w Warszawie

W kościele św. Anny w Warszawie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cicha z charyzmą, święta za życia. Ta, która pokazała jak być glebą życia i jak pozwolić siewcy uprawiać ją. Młodzi w kościele św. Anny w Warszawie wspominali śp. Helenę Kmieć. Hasłem spotkania były słowa „Misja: niebo”

24 stycznia, rok od tragicznej śmierci młodej polskiej wolontariuszki Heleny Kmieć, zamordowanej w Boliwii podczas napadu rabunkowego. Kościół św. Anny w Warszawie wypełniony młodymi ludźmi. Śpiewają jeden z ulubionych utworów Heleny Kmieć. Salwatorianin ksiądz Adrian Żądło w homilii mówi: – Helenko, glebo życia, na której wzrastało, kwitło i dalej wzrasta słowo Boga dziękujemy ci za przykład Twojego życia, za to jak być glebą życia i jak pozwolić siewcy uprawiać tę glebę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kapłan zaznacza, że Helenka była niezwykła, ale zarazem normalna, życzliwa, uśmiechnięta. – Lubiła się przytulać. Czyż nie ma piękniejszego obrazu chrześcijaństwa? – pyta retorycznie.

MK

W kościele św. Anny w Warszawie

W kościele św. Anny w Warszawie

Pod fotografią napis: „Śp. Helena Kmieć 1991-2017. Służyła Chrystusowi aż do przelania krwi”. – Patrzymy na Twoje zdjęcie i na Twój uśmiech i widzimy owoce trzydziestokrotne, sześćdziesięciokrotne i stokrotne. Niech Bóg będzie uwielbiony za Twoje życie, które wydaje nadal owoc w życiu tak wielu ludzi – mówi ks. Żądło.

– Była niezwykła w swej normalności. Miała swoje zainteresowania, przyjaciół, kochającą rodzinę, pasję. Miała wiele talentów, z którymi dzieliła się z innymi – wspomina śliczna Magda Kaczor, która z Heleną Kmieć posługiwała na misji na Węgrzech. Dziewczyna opowiada o wielu cechach Helenki. – Łączyła cichość i pokorę z charyzmą i szaleństwem. Nie była krzykliwa ze swoją osobowością, miała dar przyciągania ludzi. Opowiadała żarty, miała duży dystans do siebie – wylicza Magda.

Helenka była silna duchem i ciałem. Wytrzymywała długie godziny pracy, bez snu. Magda opowiada o niezwykłym darze Heleny przyciągania do siebie ludzi. – Wiele było sytuacji, kiedy przekraczała swoje granice, ponieważ chciała być z ludźmi. Wiecznie była rozchwytywana – wspomina.

Reklama

Wolontariat Misyjny Salvator odżył po śmierci Heleny Kmieć. Powstała również fundacja jej imienia. – Impulsem do powstania fundacji był odzew ze strony różnych osób, które zapewniały o wsparciu modlitewnym, przekazywały różne datki na misje z dopiskiem „Kwiatek dla Helenki”, dlatego stworzyliśmy coś, co będzie przedłużeniem jej działalności – opowiada Marta Trawińska.

Na początku Fundacja im. Heleny Kmieć będzie wspierać dzieci z Boliwii, Zambii i Filipin. Jej celem jest wspieranie placówek misyjnych w opiece nad dziećmi i młodzieżą w krajach misyjnych, które zmagają się z biedą, bezdomnością, chorobami oraz brakiem edukacji. Jedną z pierwszych stypendystek Fundacji imienia Heleny Kmieć jest podopieczna sióstr służebniczek dębickich w boliwijskiej Cochabambie, gdzie rok temu zginęła misjonarka Wolontariatu Misyjnego Salvator.

Informacje na temat wsparcia działalności fundacji znajdują się na stronie internetowej www.helenakmiec.pl.

2018-01-25 16:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Śląsk: Spotkania z siostrą zamordowanej w Boliwii Heleny Kmieć

[ TEMATY ]

misje

misjonarze

Helena Kmieć

facebook/Helena Kmieć

W Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym w Katowicach, w Pszczynie oraz Tychach gościła Teresa Kmieć, siostra zamordowanej w Boliwii misjonarki Heleny. Podczas spotkań dzieliła się swoim odkrywaniem relacji z Chrystusem.

– To nie jest tak, że ja chcę kontynuować misję Helenki – mówiła Teresa Kmieć podczas spotkań. – Każda z nas ma swoją „misję”. Helenki była inna, moja jest inna – stwierdziła.

CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: nie idziemy w przeszłość, idziemy ku przyszłości

2024-04-20 14:59

[ TEMATY ]

prymas Polski

abp Wojciech Polak

Karol Porwich/Niedziela

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

Słowami św. Jana Pawła II abp Wojciech Polak mówił w sobotę w Gnieźnie o Kościele jako wspólnocie pamięci, która powraca do korzeni, ale nie ucieka w przeszłość. Kościele, który jest jednego serca i ducha, prosty, jasny, kiedy trzeba odważny we wzajemnym upominaniu się, ale też gotowy, by się w drodze wspierać i sobie konkretnie pomagać.

Metropolita gnieźnieński modlił się wspólnie z pielgrzymami z diecezji bydgoskiej, przybyłymi 20 kwietnia do grobu i relikwii św. Wojciecha, by podziękować za 20-lecie diecezji bydgoskiej. Dziękczynnej Mszy św. w katedrze gnieźnieńskiej przewodniczył ordynariusz bydgoski bp Krzysztof Włodarczyk, który rozpoczynając liturgię podkreślił, że w tym miejscu, przy św. Wojciechu, wielkim ewangelizatorze „chcemy prosić o potrzebne łaski ku odrodzeniu duchowemu, byśmy ciągle byli na drodze wiary i w Chrystusie pokładali całą nadzieję”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję