Reklama

Fatimskie Orędzie

Niedziela szczecińsko-kamieńska 41/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ks. prof. dr. Messiasem Diasem Coelho - wykładowcą mariologii, historii Kościoła i patrystyki oraz dyrektorem Centrum Orędzia Fatimskiego w diecezji Guarda w Portugalii - rozmawia ks. Grzegorz Wejman

Ks. Grzegorz Wejman: - Jakie były początki zetknięcia się Księdza Profesora z tajemnicą fatimską?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. prof. dr MEssias Dias Coelho: - Na ostatnim roku studiów teologii odkryłem gazetę „Elupe”, drukowaną w języku portugalskim w Nowym Jorku. Poprosiłem tamtejszą redakcję o jej regularne przysyłanie pod moim adresem. Redaktor naczelny wyraził na to zgodę, a nawet zdecydował się przesyłać mi ją bezpłatnie, pod jednym jednak warunkiem, że będę nadsyłał do ich redakcji różne artykuły o Fatimie, a szczególnie o potędze Fatimy. Muszę się przyznać, że nic nie wiedziałem zarówno o Fatimie, jak i tajemnicy fatimskiej. Zacząłem się więc nią interesować. Pojechałem do Fatimy. Tam spotkałem się z pierwszym sekretarzem miejscowego biskupa. Zaczerpnąłem bardzo wiele informacji; udostępniono mi nawet różne dokumenty. Tak więc mogłem współpracować z redakcją. Trwało to kilka lat. W tym czasie poznałem także Apostolat „The Blue Army” - Niebieską Armię. Zresztą w Lizbonie zaczęła wychodzić gazeta „Vox”, związana z „The Blue Army”. Stąd też i w tej gazecie w każdą sobotę drukowałem artykuły o Niebieskiej Armii i o Fatimie. Tak to się zaczęło.
Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na ważną sprawę związaną z „Niebieską Armią”. W Portugalii do tego Apostolatu w ciągu zaledwie 2 lat zgłosiło się ok. 200 tys. chętnych. Zresztą sam św. o. Pio był członkiem tego Apostolatu. To on powiedział, że jeżeli „The Blue Army” będzie liczyła tylu członków co komuniści, to przyjdzie zwycięstwo przez Niepokalane Serce Maryi.

- Wizja piekła i proroctwa na temat przyszłości Rosji oraz całego świata stanowią dwie pierwsze części Tajemnicy fatimskiej?

- Rzeczywiście. Gdy w 1982 r. Ojciec Święty Jan Paweł II był w Fatimie, aby podziękować za ocalenie życia, wówczas również oddał Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi. Ale s. Łucja uważała, że oddanie to nie odbyło się według wskazówek Matki Najświętszej. Stąd też Ojciec Świety poprosił nuncjusza w Portugalii, aby się wszystkiego dokładnie dowiedział. Udał się on wraz z Biskupem fatimskim do s. Łucji. Dowiedzieli się od niej, że rzeczywiście oddanie nie odbyło się tak, jak chciała tego Maryja. Wówczas Nuncjusz Apostolski poprosił mnie, abym porozmawiał z s. Łucją. Rozmowa trwała 3 godziny. Cały problem polegał na tym, że oddanie nie dokonało się w łączności z wszystkimi biskupami świata. Stąd w Roku Odkupienia - 25 marca 1984 r. - wobec figury Pani Fatimskiej Ojciec Święty uczynił to jeszcze raz, tym razem w łączności z wszystkimi biskupami świata. Na Placu św. Piotra byli także biskupi prawosławni. Tym razem s. Łucja była już usatysfakcjonowana - akt oddania był uczyniony według prośby Maryi. Powiedziała nam to, gdy po raz drugi byłem u niej z kolejnym nuncjuszem apostolskim w Lizbonie. Jednakże w międzyczasie pojawiły się wątpliwości pośród kleru amerykańskiego. Dotyczyły one braku wyraźnego wypowiedzenia słowa „Rosja”. Siostra Łucja stwierdziła, iż Matka Najświętsza nie powiedziała, żeby Ojciec Święty wypowiedział słowa „Rosja”, ale aby oddał Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi. Wyraźnie podkreśliła również, że słowo „Rosja” było zawarte w myślach Ojca Świętego Jana Pawła II.

Reklama

- Czy zachodzące zmiany w Europie Środkowo-Wschodniej (powstanie „Solidarności” w Polsce, obalenie muru berlińskiego czy też prezydentura Michaiła Gorbaczowa w Rosji) są widocznym znakiem tego oddania?

- Tak, oczywiście. Nie mam żadnej wątpliwości. Dzieje się tak jak z padającym śniegiem. Powoli krajobraz się zmienia.

- A trzecia część tajemnicy dotycząca Ojca Świętego i duchowieństwa - czy jest ona już do końca ujawniona?

- Gdy chodzi o Ojca Świętego, biskupów, kapłanów, siostry zakonne - to jest kolosalna tragedia, to jest grób. Czy ta wizja została zrealizowana? - tego nie wiem. W każdym razie tajemnica fatimska została ujawniona, ale nie wiem, czy całkiem jest realizowana. Dlatego trzeba nieustannie modlić się, modlić się na Różańcu i czynić pokutę. Bo przecież treść tajemnicy to wezwanie do pokuty i wynagrodzenia grzechów całego świata.

- Maryja w swoich objawieniach tak wiele mówiła o pokoju. Zresztą dzisiejszy świat jest wyjątkowo stęskniony pokoju. Dlaczego ciągle brakuje go na świecie?

- Maryja prosiła o dwie rzeczy: o pokutę i przyjmowanie Komunii św. wynagradzającej w pierwsze soboty miesiąca. U wiernych brakuje zrozumienia tej istotnej prośby Maryi - przyjmowania Komunii św. wynagradzającej. Obchodzenie pierwszych 5 sobót miesiąca jest czymś innym niż Komunia św. wynagradzająca w pierwsze soboty miesiąca. W pierwszym przypadku zyskujemy łaski Boże dla siebie, w drugim zaś - dla innych, dla świata, dla pokoju.
Dobrze, że powstają nowe sanktuaria z fatimskim przesłaniem jak to tutaj w Szczecinie czy w Zakopanem. Ale o wiele ważniejsze jest praktykowanie orędzia fatimskiego, a najbardziej Komunii św. wynagradzającej. Gdybyśmy praktykowali te pierwsze soboty wg zalecenia Matki Najświętszej, to oblicze świata zmieniłoby się diametralnie. Bo ta praktyka pozwala nam żyć w łasce Bożej. I to jest główny cel przesłania fatimskiego. S. Łucja pytała Maryję: „Co Ty chcesz od nas?”. Maryja odpowiedziała jej: „Ja chcę, abyście nie obrażali Pana Boga, bo On już dość jest obrażony”. A nie będziemy obrażali Pana Boga, jeżeli będziemy żyć w łasce uświęcającej, jeżeli będziemy przyjmowali Komunię św. w każdą pierwszą sobotę miesiąca. To jest cel Ewangelii i Kościoła. Dobrze, że fatimska tajemnica ciągle nas prowokuje i pociąga. Ale niech ona nas przede wszystkim prowadzi w nurt życia łaską uświęcającą.

- Dziękuję za rozmowę i życzę Księdzu Profesorowi wytrwałości i mocy w głoszeniu orędzia fatimskiego.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Francja: Kapitan siatkarzy kończy karierę i wstępuje do opactwa

2024-04-30 07:47

[ TEMATY ]

świadectwo

fr.wikipedia.org

Ludovic Duée

Ludovic Duée

Kapitan drużyny Saint-Nazaire - nowych zdobywców tytułu mistrzów Francji w siatkówce, 32-letni Ludovic Duee kończy karierę sportową i wstępuje do opactwa Lagrasse. Jak poinformował francuski dziennik „La Croix”, najlepszy sportowiec rozegrał swój ostatni mecz w niedzielnym finale z reprezentacją Tours 28 kwietnia i teraz poprosi o dołączenie do tradycjonalistycznej katolickiej wspólnoty kanoników regularnych w południowo-francuskim departamencie Aude.

Według „La Croix”, Duee poznał wspólnotę niedaleko Narbonne w regionie Occitanie, gdy przebywał tam podczas pandemii koronawirusa. Mierzący 1,92 m mężczyzna powiedział, że zakonnicy byli bardzo przyjaźni, otwarci i dynamiczni, mieli też odpowiedzi na wiele jego pytań. Siatkarz przyznał, że spotkanie z duchowością braci zmieniło również jego relację z Bogiem.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję