Reklama

Polska

Bronić niepodległości trwając przy chrześcijańskich korzeniach

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Joanna Adamik | Archidiecezja Krakowska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Święto Niepodległości na Wawelu zgromadziły się setki wiernych, aby wraz z metropolitą krakowskim modlić się za ojczyznę.

Abp Marek Jędraszewski przewodniczył uroczystej Mszy św. w Katedrze Wawelskiej, podczas której mówił m.in. o wielkich Polakach, którzy prowadzili naród ku niepodległości. Na początku jednak odwołał się do Ewangelii św. Łukasza, w której Jezus przekonuje, że żaden sługa nie może dwom panom służyć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Wydawałoby się, że nie ma bardziej oczywistej zasady niż właśnie ta: „Żaden sługa nie może dwóm panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie". Wydawałoby się, że w imię samego tylko zdrowego rozsądku nie można tej zasady zlekceważyć lub odrzucić. Tak właśnie wydawałoby się ludziom wewnętrznie prawym, dla których „tak" znaczy „tak", a „nie" znaczy „nie" - mówił metropolita.

Jak zauważył, tych Jezusowych słów słuchali chciwi faryzeusze i podrwiwali sobie z Niego, bo nie byli ludźmi prawymi, a raczej wewnętrznie złamanymi.- Z jednej strony byli głęboko przekonani co do swojej osobistej wartości. Więcej, uważali, że nikt nie jest w stanie ich przewyższyć w gorliwości o przestrzeganie Bożego prawa. A tymczasem byli wewnętrznie chwili na grosz, już wewnętrznie skorumpowani - wyjaśnił.

Przypomniał też, że kiedy Pan Jezus skierował do nich słowa upomnienia, zareagowali drwiną i szyderstwem, nie mając żadnych faktów, by się bronić. Pan Jezus jednak wzniósł się ponad tę drwinę i szyderstwo i nie wahał się ich jednoznacznie ocenić mówiąc: „Bóg zna wasze serca" i dlatego doskonale wie, że „wobec ludzi udajecie sprawiedliwych". - To jest pobożność udawana, a tam gdzie chodzi o rzeczy udawane wobec Boga i ludzi jednocześnie, to może i ludzie ulegną pozorom, ale dla Boga to wszystko stanowi obrzydliwość - nauczał.

Reklama

Metropolita przypomniał, że trzeba umieć odważnie spojrzeć na siebie w prawdzie, bo tylko prawda wyzwala, a w konsekwencji - trzeba umieć wybrać tego, któremu chce się służyć, bo jest rzeczą niemożliwą służyć dwóm panom jednocześnie.

Następnie zwrócił uwagę wiernych na przeżywaną tego dnia 99. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Opowiadał o pokoleniach Polaków, którzy byli skazani na niewolę, na poczucie, że nie żyją u siebie i że nie mają własnego państwa. Zachęcił też, aby spojrzeć na te wydarzenia w perspektywie tego, co wydarzyło się 100 lat temu - w listopadzie 1917 roku. Jak mówił, nikt wtedy nie mógł przewidzieć, że wystarczy jeszcze rok, a dojdzie do podpisania w wagonie kolejowym w lesie Compiègne układu rozejmowego pomiędzy Ententą i Cesarstwem Niemieckim, który zakończy I wojnę światową.

Przypomniał też, że 11 listopada 1918 roku doszło do masowych rozbrojeń Niemców w Warszawie i przekazania Józefowi Piłsudskiego zwierzchnictwa nad polskim wojskiem. - Nikt się tego nie mógł spodziewać, ale pewne znaki na niebie i ziemi wskazywały, że ta tragedia I wojny światowej wreszcie zaczyna dobiegać końca. Do tych znaków trzeba zaliczyć przede wszystkim to, co 13 lipca 1917 roku na krańcach Europy, w dalekiej Fatimie powiedziała Matka Najświętsza trójce dzieci, że wojna zbliża się do końca - ocenił.

Wspomniał też o wydarzeniu z 7 listopada, kiedy wybuchła tzw. rewolucja październikowa. Doprowadziła ona ostatecznie do upadku Rosji, ale pojawiło się też nowe niebezpieczeństwo. Mówiła o nim też Matka Boża 13 lipca 1917 roku, która ostrzegała, że jeżeli w tym decydującym dla Rosji momencie ona się nie nawróci, to na Europę i świat rozleje się fala przemocy ateistycznej, co doprowadzi do prześladowań, a nawet męczeństwa wielu chrześcijan.

- Dla Polaków tamtego czasu nastał moment jednoznacznego wyboru, po której stronie będą służyć, kto dalej będzie ich panem, czy jak przez minione dziesięciolecia - władcy zaborczych imperiów, czy będzie to służba już niepodległej Polsce. Swoiste albo-albo, przed którym stanęło tamto pokolenie. I to albo-albo odnosiło się do całego polskiego narodu, do ówczesnych polityków, żołnierzy będących w różnych armiach, niekiedy zmuszonych do tego, żeby walczyć ze sobą, nauczycieli, urzędników, robotników czy chłopów. Każdy z Polaków musiał wtedy wybrać, bo przecież nie można służyć dwóm panom jednocześnie - podkreślił.

Reklama

Joanna Adamik | Archidiecezja Krakowska

Mówiąc z kolei o wielkich postaciach, które w 1917 roku były ważnym punktem odniesienia dla polskiego społeczeństwa wspomniał o księciu Zdzisławie Lubomirskim, który robił wszystko, aby wykorzystując słabość zaborców służyć przede wszystkim Polsce i przygotowywać już w czasie wojny kadry pod przyszłą polską administrację państwową. Opowiadał też o Józefie Piłsudskim, który osadzony w twierdzy w Magdeburgu wyczekiwał na cud Bożej opatrzności, a także o Romanie Dmowskim, który podjął wielki wysiłek dyplomatyczny, upominając się o Polskę i jej głos pośród innych wolnych narodów ówczesnego świata. Metropolita krakowski przypomniał też Ignacego Jana Paderewskiego, który korzystał ze swojej sławy, aby służyć sprawie polskiej. To on podczas swoich koncertów nawoływał Polaków żyjących na terenie Stanów Zjednoczonych, by udawali się do Francji i tam wstępowali do Błękitnej Armii, która miała wyzwolić Polskę.

Arcybiskup wskazał również na Urszulę Julię Ledóchowską, która symbolizowała postawę ludzi Kościoła, działających na obczyźnie. Przypomniał, jak w 1915 r. wstąpiła do Komitetu Generalnego Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce i działała w jego imieniu w całej Skandynawii.

Joanna Adamik | Archidiecezja Krakowska

- Oni stali się przywódcami tych, którzy opowiedzieli się za niepodległą Polską. Oni inspirowali i pociągali za sobą naprawdę wielu. Oni wszyscy, a także tylu innych, wybrali wtedy Polskę. Pracowali dla niej w najrozmaitszy sposób jeszcze przed wybuchem Wielkiej Wojny. Niektórzy z nich na długo przed 1914 rokiem. W 1917 roku ich wysiłki zaczęły zmierzać ku szczęśliwemu dla Polski przesileniu. Ale o tym, co się ostatecznie miało wydarzyć 11 listopada 1918 roku, mogli tylko marzyć. O nadejście tego dnia mogli się jedynie żarliwie modlić. Wszakże wiedzieli jedno - każdego dnia tamtego czasu muszą wiernie trwać w służbie dla Ojczyzny, aby Polska była Polską - stwierdził abp Jędraszewski.

Reklama

Na koniec dziękował Bogu za to wspaniałe pokolenie Polaków, a także za poprzednie pokolenia. - Dziękujemy Bogu za bohaterów Insurekcji Kościuszkowskiej, Księstwa Warszawskiego, Powstania Listopadowego, Wiosny Ludów, Powstania Styczniowego, a także za te wspaniałe postacie, nieznane nam z imienia i nazwiska, które w jakiejś mierze unieśmiertelnił Stefan Żeromski w noweli „Siłaczka" - wymieniał.

Zachęcił też wiernych obecnych na Wawelu, w miejscu „gdzie tak przejmująco mówią dla nas wieki", aby modlili się za Polskę, aby była w stanie obronić swoją polityczną i przede wszystkim duchową niepodległość i suwerenność poprzez nieugięte trwanie przy swoich chrześcijańskich korzeniach.

- Prosimy Boga, aby wszyscy nasi rodacy dzisiaj zrozumieli, że nie można służyć jednocześnie dwóm panom. Że dobre i dające nadzieje na przyszłość Polski myślenie zaczyna się od wsłuchiwania się w głos narodu, który jest najwyższym suwerenem tej ziemi. Że tak jak dzisiaj rano powiedziała premier polskiego rządu: „tutaj w Polsce, nad Wisłą, w Warszawie są dla Polaków ważne sprawy". W Warszawie, a nie w innych stolicach Europy i świata. Modlimy się, żeby Polska była Polską - zakończył.

2017-11-11 16:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Jędraszewski: życie człowieka nie kończy się w momencie śmierci

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

abp Marek Jędraszewski

Joanna Adamik | Archidiecezja Krakowska

- W dzisiejszą Uroczystość Wszystkich Świętych pragniemy naszą wiarą i nadzieją objąć ten wielki cud Bożego miłosierdzia, wysłużonego na krzyżu przez Jezusa Chrystusa, który sprawia, że ciągle wzrasta liczba tych, którzy pełni radości i uniesienia wysławiają Najwyższego - mówił abp Marek Jędraszewski podczas Eucharystii, sprawowanej w Kaplicy Zmartwychwstania Pańskiego na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Po Mszy św. odbyła się procesja żałobna wokół kaplicy.

Na początku homilii, metropolita zacytował dwa głosy, które na długo ukształtowały europejskie myślenie o człowieku i jego roli, przyczyniając się do rozprzestrzenienia tego, co Jan Paweł II nazwał „cywilizacją śmierci”. Jeden z nich definiuje człowieka jako jednostkę, która zmierza do śmierci, czyniąc z końca ziemskiego życia ostateczny cel wszystkich zmagań i wysiłków. Drugi – w duchu ateistycznego egzystencjalizmu – mówi, że absurdem jest ludzkie życie i śmierć. Arcybiskup podkreślił, że na przekór tej pogańskiej wizji człowieka obecnej we współczesnej kulturze, chrześcijaństwo wpatrzone jest w zmartwychwstałego Chrystusa, który zwyciężył śmierć, grzech i szatana.

CZYTAJ DALEJ

Msza św. Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczyna obchody Triduum Paschalnego

2024-03-28 07:18

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczynają się w Kościele katolickim obchody Triduum Paschalnego - trzydniowe celebracje obejmujące misterium Chrystusa ukrzyżowanego, pogrzebanego i zmartwychwstałego. Liturgia tego dnia odwołuje się do wydarzeń w Wieczerniku, kiedy Jezus ustanowił dwa sakramenty: kapłaństwa i Eucharystii.

Liturgista, ks. prof. Piotr Kulbacki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego powiedział PAP, że część pierwsza Triduum - misterium Chrystusa ukrzyżowanego - rozpoczyna się Mszą Wieczerzy Pańskiej (Wielki Czwartek) i trwa do Liturgii na cześć Męki Pańskiej (Wielki Piątek). Po tej liturgii rozpoczyna się dzień drugi - obchód misterium Chrystusa pogrzebanego, trwający przez całą Wielką Sobotę. Nocna Wigilia Paschalna rozpoczyna trzeci dzień - misterium Chrystusa zmartwychwstałego – obchód trwający do nieszporów Niedzieli Zmartwychwstania.

CZYTAJ DALEJ

Wielki Czwartek w archikatedrze przemyskiej

2024-03-29 10:59

Rafał Czepiński

Bp Krzysztof Chudzio

Bp Krzysztof Chudzio

Msza Święta Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczęła obchody Triduum Paschalnego.

28 marca 2024 r. Eucharystii w Bazylice Archikatedralnej w Przemyślu przewodniczył bp Krzysztof Chudzio, a homilię wygłosił abp senior Józef Michalik.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję