Reklama

Polska

Czy na Panu Bogu i Kościele można zrobić karierę?

Lubiłam czasy, gdy ludzie spowiadali się w konfesjonałach a nie na fejsbuku.

[ TEMATY ]

komentarz

biaze/Fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy przepraszali stając przed pokrzywdzonym i patrząc mu głęboko w oczy, a nie przez listy w mediach społecznościowych.

Gdy przełożeni upominali swoich podwładnych bez zawiadamiani o tym fakcie mediów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Lubiłam czasy, gdy nie istniała powszechna dziś potrzeba promocji siebie za wszelką cenę.

Dziś wszystko może być drabiną, po której wchodzi się tylko po to, by znad tłumu wyjrzała nasza głowa – żądna bycia na świeczniku i ponad innymi, za wszelką cenę, byle o mnie mówili.

Mówienie o Panu Bogu i Jego sprawach też może być taką drabiną.

Można o Nim mówić, można mówić o Jego Kościele, a jednak wciąż grać na siebie.

W niektórych środowiskach na Bogu i obronie Jego spraw można się dobrze lansować.

Przykro mi, że coraz więcej duchownych łapie się na tę tanią, ograną już szatańską pułapkę: „będziesz sławny”.

Tyle ostatnio zamętu w medialnym, katolickim świecie.

Najpierw o. Kramer, potem ks. Boniecki, wczoraj bp Pieronek. Każdy z nich, kapłan Chrystusowego Kościoła, zabrał głos w sprawie samobójczej śmierci Pana Piotra. I niestety, każdy z nich wywołał wrażenie, że tragedia Pana Piotra to tylko pretekst do zagrania własnej ścieżki muzycznej w wielkiej partyturze jaką od wieków jest głos Kościoła.

Co im się udało w ten sposób uzyskać?

Burzę. Kolejne grzmoty, przerzucanie się argumentami, licytowanie, kto Kościół kocha bardziej i lepiej go broni, kto mu lepiej służy.

A jeśli pod skórą zaczaiła się ludzka potrzeba akceptacji i pragnienie zdobycia dużej liczby lajków pod swoją racją? I to ona była imperatywem do kolejnych publikacji?

Święci Kościoła, zwłaszcza ci, którzy doświadczyli prawdziwych trudności z kościelną hierarchią uczą, że gdy naprawdę kochasz Kościół, gdy chcesz naprawić to, co w nim niedoskonałe, co zepsute przez ludzką nędzę, to wtedy, gdy źle się dzieje, rozpoczniesz modlitewny szturm.

Reklama

Dzień po dniu, bez ustanku. Aż do bólu kolan, aż do bólu oczu spuchniętych od płaczu.

I nikt, poza Tym, który za Kościół oddał życie, nie będzie o tym wiedział, że Ty też trochę je oddajesz.

Nie napiszesz na fejsbuku. Nie ogłosisz w telewizji. Nie opowiesz w pełnym troski tweecie.

Nie zrobisz niczego, co szatan mógłby wykorzystać przeciwko Kościołowi, który naprawdę kochasz. I nigdy nic nie zrobisz przeciw drugiemu, bo ten drugi, to też cząstka Jezusowego Kościoła.

2017-11-07 21:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kurs Europy i twórcze drogi pokoju

[ TEMATY ]

komentarz

KUL

W swoim przemówieniu do władz portugalskich Franciszek ponownie zwraca się do Unii Europejskiej o rozwijanie dyplomacji, która zażegna konflikty, począwszy od tego w Ukrainie - stwierdził dyrektor programowy mediów watykańskich, Andrea Torniell.

Jeśli wojna, która wybuchła w sercu chrześcijańskiej Europy wraz z rosyjską agresją przeciwko Ukrainie, grozi nam przyzwyczajeniem, to jest ktoś, kto – łącząc proroctwa i realizm – nie męczy się wołaniem o pokój, przywołując narody i ludy, zwłaszcza Europy, do ich obowiązków.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Ewangelia (J 15, 1-8)

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję