Reklama

Jubileusz borowieńskiej świątyni

Borowieńska wspólnota parafialna obchodami jubileuszu stulecia konsekracji kościoła zakończyła rok bogaty w podniosłe wydarzenia. Żywo tkwi w pamięci wszystkich mieszkańców piękny dzień, w którym do swego domu wracała Matka Boża Borowieńska w odrestaurowanym obrazie i listopadowy wieczór, kiedy przyszedł do nas Jezus Miłosierny. Główne uroczystości rocznicowe odbyły się w sierpniu i obfitowały w wiele ważnych wydarzeń.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historia parafii liczy ponad sześćset lat. Kroniki mówią o trzech istniejących tutaj kościołach. Ostatni, z połowy XVIII wieku, przetrwał do połowy XIX wieku, kiedy to rozpoczęto budowę nowej świątyni. To właśnie ta, w której modlimy się dzisiaj. Jej konsekracji dokonał 19 maja 1904 r. biskup włocławski Stanisław Zdzitowiecki.
W sto lat od tego dnia rozpoczęły się w Borownie jubileuszowe uroczystości. Zgromadzeni na Mszy św. 20 maja wysłuchali pięknej homilii ks. dr. Pawła Maciaszka, który mówił o kościele materialnym i duchowym, a także uświadomił słuchaczom sens odpowiedzialności każdego wierzącego za Kościół.
Główne uroczystości rocznicowe przypadły na początek sierpnia. Obchody święta parafii połączono z odpustem ku czci jej patrona św. Wawrzyńca. Pielgrzymka wiernych wraz z duszpasterzami udała się na Jasną Górę. We wspólnocie, która szczególną czcią otacza Matkę Bożą Szkaplerzną, nie mogło być inaczej - to właśnie tam, przed obliczem Królowej Polski rozpoczęliśmy dziękczynienie za sto lat kościoła. Z Jasnej Góry przywieźliśmy świecę wotywną, którą zapalać będziemy podczas nabożeństw apelowych szesnastego dnia każdego miesiąca. Tam też rozpoczęły się trzydniowe rekolekcje, w czasie których pod przewodnictwem o. Elizeusza, franciszkanina z Wielunia, przygotowaliśmy się do pełnego przeżycia jubileuszu. W czasie ćwiczeń duchowych uczestniczyliśmy w nabożeństwie pokutnym i przez wiele godzin adorowaliśmy Chrystusa Eucharystycznego.
Niedziela 8 sierpnia na trwale zapisze się w kronikach borowieńskiej parafii. Ponadstuletni kościół wypełnił się wiernymi, wśród których było wielu rodaków z Borowna i innych miejscowości tworzących parafię.
Tego dnia do naszej wspólnoty przybył abp Stanisław Nowak, by sprawować uroczystą Eucharystię. Jak powiedział w słowie powitalnym proboszcz parafii ks. kan. Piotr Krzemiński, to wielkie wyróżnienie dla maleńkiej cząstki Kościoła powszechnego, świętować jubileusz z pasterzem archidiecezji. Dla czterdziestu młodych ludzi był to również jeden z najważniejszych dni w życiu - dzień, w którym przyjęli sakrament bierzmowania. W homilii Dostojny Kaznodzieja poświęcił dużo miejsca temu i innym sakramentom Kościoła. Przypomniał także znaczenie rodziny dla kształtowania osobowości człowieka, wskazując na postacie św. Anny i św. Joachima, których figury znajdują się w głównym ołtarzu. Ksiądz Arcybiskup utwierdził nas także w naszych staraniach o piękno tej świątyni, dostrzegając i chwaląc to, co do tej pory zrobiliśmy. Wytyczył nam także drogę dalszych prac w rozwijaniu młodego borowieńskiego sanktuarium.
Zwieńczeniem rocznicowych obchodów było zawierzenie całej parafii szczególnej opiece Matki Bożej Borowieńskiej. Jej łaskami słynący wizerunek od ponad trzystu lat króluje w tej świątyni.
Parafia to wspólnota modlitwy i życia. Dlatego też w świętowanie jubileuszu stulecia konsekracji kościoła włączyliśmy niedzielny festyn parafialny, przygotowany dużym nakładem starań przez młodzież pod kierunkiem prefekta ks. Krzysztofa Franelaka.
Następny dzień jubileuszu poświęcony był modlitwie za zmarłych bliskich oraz fundatorów, budowniczych i dobrodziejów kościoła. Po Mszy św. udaliśmy się na cmentarz, ofiarując różańcowe tajemnice światła za tych, którzy nas poprzedzili w drodze do wieczności.
Patrona parafii, św. Wawrzyńca, uczciliśmy odpustem w ostatnim dniu jubileuszu. Sprawujący Eucharystię ks. prał. Józef Słomian mówił o wierze, o tym, czym jest ona dla człowieka i jak winna się wyrażać w codziennym życiu.
Przeżyliśmy wielkie uroczystości, w których dziękowaliśmy Opatrzności, że pozwoliła naszemu pokoleniu w nich uczestniczyć. Licznym udziałem we wszystkich nabożeństwach, pięknym wystrojem kościoła i jego otoczenia staraliśmy się podkreślić rangę wydarzenia. Długa była lista tych, którym dziękował proboszcz ks. kan. Piotr Krzemiński na zakończenie jubileuszu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czego tak naprawdę Maryja oczekuje od nas wołaniem z Fatimy?

[ TEMATY ]

Fatima

Maryja

Karol Porwich/Niedziela

Zapewne każdy z nas słyszał o objawieniach Matki Bożej w Fatimie, ale czy tak naprawdę wiemy, co wtedy Maryja chciała nam przekazać? Czy orędzie fatimskie to tylko historia, wydarzenie, sensacja? Co ono oznacza dla mnie, dla mojego życia?

Dziś Fatima jest jednym z największych sanktuariów maryjnych świata. Rocznie odwiedza ją około 4 milionów pielgrzymów i turystów, przy czym największe nasilenie tego ruchu przypada na 13 maja i 13 października, w rocznicę rozpoczęcia i zakończenia objawień.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Weigel o 1. pielgrzymce Jana Pawła II do Polski: 9 dni, które popchnęły XX w. na nowe tory

2024-05-13 18:50

[ TEMATY ]

George Weigel

Ks. Tomasz Podlewski

Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski w czerwcu 1979 r. to było 9 dni, które popchnęły XX w. na nowe tory - mówił w poniedziałek biograf Jana Pawła II George Weigel. Dodał, że była to rewolucja sumienia, która zapoczątkowała rewolucję polityczną.

Weigel, który napisał m.in. biografię polskiego papieża zatytułowaną "Świadek nadziei", wziął w poniedziałek udział w dyskusji w Centralnym Przystanku Historia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję