Drodzy Siostry i Bracia, jest dzisiaj stosowny czas, abyśmy zastanowili się nad tym, czego Bóg oczekuje od nas zatrudniając nas w swojej winnicy, bo kiedy przyjdzie kres dnia będziemy musieli rozliczyć się z każdej godziny pracy. Bóg stworzył nas bez nas, ale zbawić nas bez nas – bez naszej współpracy – nie może. Czy chcemy z Nim współpracować? Czy nie zapominamy, że królestwo Boże jest o wiele więcej warte niż wszystkie dobra doczesne? A może zamiast starać się o przyjaźń z Bogiem, o wypełnianie Jego woli, jesteśmy zajęci pogonią za ziemskimi dobrami? A może, co gorsza, nie mamy czasu nawet zauważyć, że Bóg czegoś od nas chce, że chce nam dać szansę, abyśmy zapracowali na swojego denara? Nie możemy już odkładać tej chwili na później mówiąc, że jeszcze mamy czas, aby się nawrócić. Nikt z nas nie jest bowiem w stanie przewidzieć jak długo dla niego będzie trwał ten dzień pracy w Pańskiej winnicy. Dla jednego będzie to jeszcze kilka lub kilkadziesiąt lat, ale dla kogoś innego ten czas może być o wiele krótszy i wieczór życia przyjść niespodziewanie. Pozwólmy się Bogu zatrudnić już dziś.
Czy praca w winnicy jest ciężka? I tak, i nie. Kochać Boga i bliźniego w każdej sytuacji nie jest łatwo. Przestrzeganie Bożych przykazań niejednokrotnie wymaga wielu wyrzeczeń. Miłość bliźniego często wymaga rezygnacji z egoizmu i dostrzeżenia potrzeb drugiego człowieka. Myślę, że najlepiej wiedzą to nasi dzisiejsi Jubilaci, którzy wytrwali w sakramentalnym związku małżeńskim już przez wiele lat. Będąc ze sobą w zdrowiu i w chorobie, w szczęściu i niedoli, troszcząc się o byt swojej rodziny, wychowując dzieci, doświadczyli wielu trudności. Ich obecność na dzisiejszej Eucharystii świadczy jednak o jednym – że swoje małżeństwo zawierzyli Bogu i dzięki Jego łasce mogą cieszyć się teraz wspaniałymi jubileuszami.
Wypełnianie woli Bożej w codziennym życiu jest na pewno trudniejsze od fizycznej pracy w winnicy, ale i nagroda, którą otrzymamy za ten wysiłek jest bez porównania cenniejsza od zapłaty za jakąkolwiek pracę na ziemi. Pracujmy więc wytrwale i z miłością, abyśmy na końcu czasów, gdy przyjdzie do wypłaty, mogli bez lęku powiedzieć: Wszystko, co mi zleciłeś Panie, wykonałem. Nie oglądajmy się na innych, nie porównujmy długości ich dnia pracy ze swoim, współpracujmy z Bożą łaską a za wstawiennictwem bł. Władysława módlmy się do Chrystusa, by umacniał nas w naszym powołaniu i prowadził ścieżkami świętości. Amen.
Pomóż w rozwoju naszego portalu