Prymasostwo w zaborze pruskim
Reklama
W 1772 r. nastąpił I rozbiór Polski. Jego konsekwencje dotknęły
także urząd prymasa Polski. Austriacki rząd zaborczy zabronił wszelkich
kontaktów biskupów z Galicji z hierarchią polską i podporządkował
ich nuncjaturze w Wiedniu, co sprawiło, że automatycznie ustały prerogatywy
prymasa w stosunku do archidiecezji lwowskiej, diecezji przemyskiej
i nowo utworzonej (w 1786 r.) diecezji tarnowskiej.
Po drugim (1793 r.) i trzecim (1795 r.) rozbiorze nastąpiła
dalsza parcelacja metropolii gnieźnieńskiej i wraz z nią prymasostwa
polskiego. Prusy, w granicach których znalazło się Gniezno - stolica
prymasostwa, od czasu upadku państwa polskiego rozpoczęły systematyczną
i zorganizowaną politykę mającą na celu całkowitą kasatę prerogatyw
prymacjalnych i metropolitalnych Gniezna. Już w 1796 r. specjalnym
dekretem królewskim zabroniono ówczesnemu prymasowi arcybiskupowi
Ignacemu Krasickiemu używania tytułu Prymasa Polski. Tytułu tego
nie używali jego następcy aż do 1869 r. W dwa lata później (1798
r.) na mocy zarządzenia pruskiego ministerstwa spraw zagranicznych
ustały prerogatywy arcybiskupa metropolity I. Krasickiego w stosunku
do diecezji leżących w zaborze rosyjskim. W dalszej kolejności w
1807 r. ustała zwierzchność arcybiskupa metropolity gnieźnieńskiego
nad diecezją krakowską, która podporządkowana została w tym roku
metropolii lwowskiej.
Przez cały ten czas zaborczy rząd pruski zdawał sobie
sprawę z tego, iż w świadomości narodu polskiego Gniezno było symbolem
dawnej państwowości polskiej. Dlatego też po Kongresie Wiedeńskim (
1815 r.) w czasie pertraktacji ze Stolicą Apostolską w 1818 r. na
temat reorganizacji Kościoła w tym zaborze strona pruska dążyła do
całkowitego zniesienia archidiecezji i metropolii w Gnieźnie, planując
na jej miejsce utworzenie metropolii we Wrocławiu. Na szczęście zdecydowana
postawa Rzymu i społeczeństwa polskiego uratowały Gniezzno jako arcybiskupstwo
i metropolię. Papież Pius VII musiał jednak pójść na kompromis i
w 1821 r. wyniósł Poznań do godności arcybiskupstwa łącząc je unią
personalną z Gnieznem. Co więcej, pierwszy arcybiskup metropolita
połączonych stolic arcybiskupich abp Tymoteusz Gorzeński na polecenie
władz pruskich musiał przenieść rezydencję arcybiskupów z Gniezna
do Poznania. Pozbawiony został także tytułu księcia.
Mimo tych zabiegów władz pruskich, w Gnieźnie nigdy nie
zamarły tradycje prymasostwa polskiego, a Stolica Apostolska nigdy
nie wydała dokumentu na jego szkodę.
Prymas Królestwa Polskiego
Na zabranych Rzeczypospolitej ziemiach Rosja utworzyła w latach
1783/1798 metropolię w Mohylowie nad Dnieprem, której podporządkowano
diecezję wileńską, żmudzką i łucką podlegające wcześniej pod jurysdykcję
metropolii gnieźnieńskiej
oraz diecezję kamieniecką z metropolii lwowskiej, a także
nowo utworzone diecezje w Mińsku na Białorusi i Żytomierzu na Ukrainie.
W 1798 r. papież Pius VI na prośbę cara Pawła I nadał metropolitom
mohylowskim przywilej noszenia szat purpurowych, który arcybiskupi
gnieźnieńscy posiadali od 1749 r. Początkowo ambicje nowej metropolii,
największej terytorialnie na świecie, zmierzały do stworzenia z niej
łacińskiego patriarchatu z jurysdykcją dla całej Rosji. Jednak plany
te z czasem okazały się niemożliwe do zrealizowania. Dlatego władze
rosyjskie opracowały projekt utworzenia w Rosji dwu metropolii: w
Mohylowie i Wilnie (1816 r.). Jednocześnie poselstwo rosyjskie przy
Watykanie w latach 1815-17 czyniło usilne starania o przeniesienie
z Gniezna urzędu prymasa i legata urodzonego do Wilna. Prymas miałby
rządzić całym Kościołem katolickim w imperium rosyjskim, oczywiście
pod kontrolą władzy państwowej. Jednak starania te ze względu na
zdecydowany sprzeciw Stolicy Apostolskiej nie zostały zrealizowane.
Plany te car postanowił zrealizować w utworzonym w 1815
r. Królestwie Polskim, połączonym początkowo unią personalną z Rosją.
Stąd w konstytucji Królestwa Polskiego nadanej przez cara znalazła
się wzmianka o przyszłym arcybiskupstwie w Warszawie. I rzeczywiście,
po dwuletnich rokowaniach ze Stolicą Apostolską, papież Pius VII
na mocy bulli Militantis Ecclesiae z 12 marca 1818 r. wyniósł Warszawę
do godności arcybiskupstwa metropolii, któremu podporządkowane zostały
wszystkie biskupstwa w Królestwie Polskim. Idąc za ciosem Rosja i
rząd Królestwa Polskiego zażądały dla nowego metropolity warszawskiego
tytułu Prymasa Królestwa Polskiego i co się z tym wiąże szerokich
uprawnień kościelnych. Jeszcze w tym samym roku papież Pius VII na
mocy bulli Romani Pontifices z 6 października 1818 r. nadał metropolicie
warszawskiemu taki tytuł wraz z przywilejem noszenia szat purpurowych.
Dokument ten jednak wyraźnie zaznaczał, iż jest to wyróżnienie czysto
honorowe i nie daje ono metropolitom warszawskim żadnych specjalnych
uprawnień, jak tylko zwykłe prawa metropolitalne. Nie było to więc
żadne przeniesienie urzędu prymasa Polski z Gniezna do Warszawy.
Zresztą wkrótce - po stłumieniu powstania listopadowego - metropolici
warszawscy zostali przez cara Mikołaja I pozbawieni prawa używania
tytułu Prymas Królestwa Polskiego. Nie używali go kolejni arcybiskupi
warszawscy aż do 1919 r.
Prymas Galicji i Lodomerii
Akcję utworzenia osobnego prymasostwa dla diecezji polskich w zaborze austriackim podjęła również Austria. Na mocy patentu cesarza Franciszka I z 13 lutego 1817 r. powołano do życia dziwny tytuł Prymas Galicji i Lodomerii i obdarzono nim metropolitów lwowskich obrządku łacińskiego. Pierwszym prymasem Galicji i Lodomerii był abp Andrzej Alojzy Ankwicz. W 1848 r. cesarz przekazał ten tytuł metropolicie lwowskiemu obrządku greckokatolickiego Michałowi Lewickiemu. Trzeba jednak zaznaczyć, iż był to twór czysto państwowy i honorowy i nie otrzymał nigdy potwierdzenia ze strony Stolicy Apostolskiej. Zresztą Prymas Galicji i Lodomerii nie posiadał też żadnych uprawnień kościelnych. Nie istniał też długo, gdyż po śmierci kard. Michała Lewickiego w 1856 r. zaniechano jego używania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu