Reklama

„Otrzymujemy i chcemy dawać”

Niedziela podlaska 32/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

AGATA WASILEWSKA: - Co daje Wam korzystanie ze stypendium DNT?

MONIKA LEWCZUK: - Każdy stypendysta z pewnością powie, że korzystanie ze stypendium to pewnego rodzaju wyróżnienie, z którego mogą korzystać poprzez swoją pracę, postawę i stosunek do Boga i innych ludzi.
Dzięki stypendium mogłam rozwinąć swoje zainteresowania historią i językiem polskim oraz poprawić się w nauce, gdyż mogłam zakupić cenne pomoce naukowe (słowniki, encyklopedie, czasopisma i książki dotyczące historii czy języka polskiego), na które nie byłoby stać moich rodziców. Kupiłam też sobie komputer, który bardzo pomaga mi w nauce. Cały pakiet socjalny wydaję na bilet miesięczny, bo dojeżdżam do szkoły.
Stypendium daje mi również możliwość poznania ciekawych ludzi i miejsc poprzez możliwość uczestniczenia w organizowanych obozach wakacyjnych. Uczy, że aby coś osiągnąć, trzeba w to włożyć wszystkie swoje siły i zdolności, bo nic nie ma za darmo. Oprócz tego, że stypendium wspiera mnie finansowo, buduje też moją osobowość, kształci charakter, zbliża do Boga, wyznacza cele i obowiązki.

EMILKA SOŁTAN: - Korzystając z pomocy finansowej mogę zakupić pomoce naukowe, opłacić kursy językowe czy dodatkowe korepetycje z języka niemieckiego. Dzięki Fundacji posiadam wiele książek (słowników, leksykonów, encyklopedii, podręczników), których nie byłabym w stanie sama zakupić. Pomagają mi one w poszerzaniu wiedzy w wybranych, interesujących mnie kierunkach: o literaturze, przyrodzie, ekologii. Dzięki kursom natomiast mogę szlifować języki obce, których znajomość w obecnych czasach jest niezbędna. Uczę się języka angielskiego i niemieckiego.
Jednak korzystanie ze stypendium to nie tylko pomoc w nauce. Co roku, dzięki pieniądzom z Fundacji, mogę zakupić odzież oraz pokryć koszty dojazdów do szkoły i mieszkania w internacie.

- Czy łatwo jest utrzymać wymaganą średnią ocen?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

M.L.: - Jest mi bardzo trudno osiągnąć wymaganą średnią. Największą trudność sprawiają mi przedmioty ścisłe (matematyka, chemia, fizyka). Dobrze radzę sobie z językiem polskim i rosyjskim, z historią - jestem w klasie humanistycznej o rozszerzonym zakresie tych przedmiotów. Chcąc utrzymać dobrą średnią, należy solidnie pracować w domu. Bardzo łatwo jest narobić sobie zaległości, ale trudno jest je potem nadrobić. Dlatego liczy się tutaj pilność i systematyczność, a z tym bywa różnie. Czasami brakuje mi czasu na jakieś zagadnienie i zostawiam je.
Wiem, że za pasem matura. Kolejny rok zapowiada się ciężki i pracowity, dlatego w czasie wakacji muszę nadrobić część zaległości, a takie posiadam jeszcze ze szkoły podstawowej i gimnazjum.

E.S.: - Trudno jest utrzymać wymaganą średnią ocen, choć wydawałoby się, że stypendium jest pewną motywacją. Rzeczywiście tak jest, ale poziom w mojej szkole jest bardzo wysoki. Trzeba naprawdę bardzo dużo się uczyć, nauczyciele są niebywale wymagający. Myślę jednak, że jeżeli komuś naprawdę zależy, poradzi sobie z utrzymaniem minimalnej wymaganej średniej, to jest 4,5. Trzeba poświęcić bardzo wiele czasu na naukę i rozwijać zainteresowania, ponieważ jest to potrzebne do utrzymania dobrych wyników.

- Co sądzicie o wakacyjnych obozach dla stypendystów?

M.L.: - Obozy dla stypendystów to wielkie przeżycie i miłe wspomnienia na dalsze lata. Dla wielu z nas to możliwość jedynego wyjazdu poza własną miejscowość w czasie całych wakacji. Na takich obozach poznaje się wspaniałych ludzi oraz wyjątkowe miejsca. Bogaty program obozu daje szansę i możliwość wesołego odpoczynku połączonego z modlitwą i nauką, odnawiają się znajomości. Można wykazać się swoimi umiejętnościami, wypowiadać otwarcie swoje poglądy na dany temat. Podczas zajęć w grupach poruszamy różne życiowe problemy, szukamy recepty na ich rozwiązywanie. Jednak najważniejsze jest to, że w czasie całego obozu przeżywamy odrodzenie wiary, poznajemy samych siebie, otwieramy się bardziej na drugiego człowieka.

E.S.: - Są bardzo ciekawie zorganizowane. Odbywają się w atrakcyjnych miejscach. Dzięki tym obozom poznałam wielu interesujących ludzi, z którymi do tej pory utrzymuję kontakt. Mogłam uczestniczyć w wydarzeniach, których nie zapomnę. Były to np. Msze św. odprawiane przez najwyższych dostojników kościelnych w Polsce. Na obozach Fundacji można wspaniale wypocząć, dobrze się bawić i czegoś nauczyć. Myślę, że warto na nie jeździć.

Reklama

- Co robicie jako stypendystki dla swojej szkoły, miejscowości, parafii?

M.L.: - W ciągu roku w miarę swoich możliwości starałam się pomagać słabszym uczniom w nauce. Brałam udział w różnych konkursach organizowanych w szkole, np. w konkursie polonistycznym „Moja Ojczyzna” zajęłam drugie miejsce w powiecie.
W swojej miejscowości dbam o czystość i porządek przy przydrożnej kapliczce i krzyżu. Miesiąc maj jest poświęcony Matce Bożej. Starałam się wpłynąć na młodzież w mojej wsi, aby brała udział w nabożeństwie majowym, gdyż to nie tylko świadectwo wiary, ale i kontynuacja zwyczaju, że co roku wieczorną porą mieszkańcy wsi zbierają się przy kapliczce, by wspólnie modlić się do Matki Bożej o potrzebne łaski. Zdarzyło mi się przewodniczyć takiej modlitwie. Natomiast kiedy w listopadzie ub. r. naszą parafię nawiedził obraz Jezusa Miłosiernego, wspólnie z innymi mieszkańcami stroiłam przydrożny krzyż i trasę przejazdu obrazu.

E.S.: - Staram się pomagać ludziom, biorąc udział w różnych akcjach charytatywnych, zbiórkach pieniędzy, np. na Domy Dziecka, na PCK. Biorę aktywny udział w organizowanych przez szkołę przedsięwzięciach i konkursach, np. w paradzie szkół, konkursie wiedzy ekologicznej, zawodach sportowych. Mieszkając w internacie pomagam dzieciom z siedleckiego Domu Dziecka (pomoc w odrabianiu lekcji, wspólna zabawa, czytanie), odwiedzam wraz z koleżankami dzieci w Szpitalu Wojewódzkim i czytam im książki. W parafii pomagałam w przygotowaniach dzieci do I Komunii św., np. wypisywałam pamiątkowe obrazki. Pomoc innym ludziom daje mi satysfakcję. Otrzymuję pomoc od Fundacji i sama też chcę pomagać.

- Co udało się Wam osiągnąć dzięki stypendium? Co zawdzięczacie Fundacji?

M.L.: - Dzięki stypendium nauczyłam się doceniać to, co mam i nie patrzeć na to, że inni mają lepiej. Stypendium wyznaczyło mi nowe cele, do których wytrwale dążę. Nauczyło mnie wdzięczności i szacunku, umocniło wiarę. Same pieniądze szczęścia nie dają, jednak to, jak je wykorzystamy, może wpłynąć na nasz los. Każde przyznane pieniądze staram się wykorzystywać w sposób rozsądny. To bardzo ułatwiło mi proces nauki, dało nowe możliwości samorealizacji.

E.S.: - Osiągam lepsze wyniki w nauce, ponieważ posiadam wiele pomocy naukowych, uczęszczam na kursy. Poza tym, stypendium motywuje mnie nie tylko do nauki, ale też do pomocy innym ludziom. Dzięki Fundacji poznałam wiele ciekawych osób, mam nowych przyjaciół. Cieszę się, że mogę korzystać z tej pomocy. Jedno jest pewne - warto się uczyć i rozwijać swoje zainteresowania.

- Dziękuję za rozmowę.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca

[ TEMATY ]

pierwsze soboty miesiąca

Karol Porwich/Niedziela

Osobom, które będą uczestniczyć w pierwszosobotnich nabożeństwach, Maryja obiecuje towarzyszenie w chwili śmierci i ofiarowanie im wszystkich łask potrzebnych do zbawienia.

1. Wielka obietnica Matki Bożej Fatimskiej

CZYTAJ DALEJ

Magdalena Guziak-Nowak: wszystkie ręce na pokład dla ochrony życia dziecka nienarodzonego

2024-05-04 09:55

[ TEMATY ]

pro life

Adobe.Stock

- Jestem przeciw aborcji, ponieważ po pierwsze nie wolno zabijać niewinnych dzieci, a po drugie kobiety zasługują na dobrą, konkretną, realną pomoc w rozwiązaniu ich prawdziwych problemów, z którymi czasami w ciąży muszą się borykać, a nie na taką tanią alternatywę, która do końca życia pozostanie wyrwą w sercu - mówi Magdalena Guziak-Nowak, sekretarz zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, dyrektor ds. edukacji.

Pani Magdalena wraz z mężem Marcinem wygłosiła 2 maja konferencję nt. „Każde życie jest święte i nienaruszalne” w Narodowym Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu w ramach comiesięcznych modlitw w intencji rodzin i ochrony życia poczętego.

CZYTAJ DALEJ

Chcemy zobaczyć Jezusa

2024-05-04 17:55

[ TEMATY ]

ministranci

lektorzy

Służba Liturgiczna Ołtarza

Pielgrzymka służby liturgicznej

Rokitno sanktuarium

Katarzyna Krawcewicz

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

4 maja w Rokitnie modliła się służba liturgiczna z całej diecezji.

Pielgrzymka rozpoczęła się koncertem księdza – rapera Jakuba Bartczaka, który pokazywał młodzieży wartość powołania, szczególnie powołania do kapłaństwa. Po koncercie rozpoczęła się uroczysta Msza święta pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. Pasterz diecezji wręczył każdemu ministrantowi mały egzemplarz Ewangelii św. Łukasza. Gest ten nawiązał do tegorocznego hasła pielgrzymki „Chcemy zobaczyć Jezusa”. Młodzież sięgając do tekstu Pisma świętego, będzie mogła każdego dnia odkrywać Chrystusa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję