Reklama

Polska

Kościół wobec wojny

1 września jest dobrą okazją do przypomnienia nauczania Kościoła na temat wojny. Warto przypomnieć, że w obecnym nauczaniu Kościoła na temat wojny nie mówi się już o „wojnie sprawiedliwej”, choć to pojęcie zostało sformułowane przez św. Augustyna i obowiązywało przez wieki. Obecnie „wojnę sprawiedliwą” zastąpił termin „uprawnionej obrony z użyciem siły militarnej” - oczywiście po wyczerpaniu wszystkich innych możliwych, pokojowych środków.

[ TEMATY ]

Kościół

wojna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jan Paweł II sformułował ponadto prawo do zewnętrznej „ingerencji humanitarnej” w sytuacji kiedy powstaje niebezpieczeństwo, że ludność cywilna padnie ofiarą niesprawiedliwego napastnika oraz kiedy spełzną na niczym próby działania politycznego i obrony bez użycia przemocy.

Prawo do obrony koniecznej

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dopuszczenie przez Kościół możliwości użycia - w pewnych określonych przypadkach - środków militarnych, wynika z prawa do samoobrony każdego człowieka, którego nie można mu odbierać, tym bardziej w sytuacji, gdy zagrożone jest życie jego bliskich. Jeśli mamy do czynienia z agresją zbrodniarza, można w duchu miłości zrezygnować z obrony samego siebie. Ale jeśli zagrożone są dzieci, kobiety, starcy, to trudno się wstrzymać od użycia siły, bez której nie da się zapobiec niebezpieczeństwu. W ten właśnie sposób Kościół potwierdza godziwość uprawnionej obrony, nawet z użyciem środków militarnych.

„Obrona dobra wspólnego wymaga, aby niesprawiedliwy napastnik został pozbawiony możliwości wyrządzania szkody - czytamy w KKK. - Z tej racji prawowita władza ma obowiązek uciec się nawet do broni, aby odeprzeć napadających na wspólnotę cywilną powierzoną jej odpowiedzialności” (2265). Przy tym podkreśla się, że konieczna obrona nie może być zemstą, odwetem, ale że jest wymogiem miłości względem niewinnych.

Państwo ma zatem prawo, a nawet obowiązek obrony swych obywateli, nawet za pomocą środków zbrojnych. Nie może jednak traktować tej formy działania jako środka do rozwiązywania konfliktów z sąsiadami. Podkreślał to wyraźnie Jan Paweł II mówiąc, że „nigdy nie wolno uważać wojny za taki sam środek jak inne, którego można używać dla uregulowania sporów między narodami". A odwołując się do Karty Organizacji Narodów Zjednoczonych i do prawa międzynarodowego, przypominał, że "nie można uciekać się do wojny, nawet jeżeli chodzi o zagwarantowanie dobra wspólnego, chyba że w ostateczności i przy poszanowaniu wyraźnie ustalonych warunków".

Reklama

Jakie są to więc warunki? Definiuje je w precyzyjny sposób Katechizm Kościoła Katolickiego w art. 2309, mówiąc, że decyzja o użyciu siły militarnej może być usprawiedliwiona, tylko w przypadkach: - aby szkoda wyrządzana przez napastnika narodowi lub wspólnocie narodów była długotrwała, poważna i niezaprzeczalna; - aby wszystkie pozostałe środki zmierzające do położenia jej kresu okazały się nierealne lub nieskuteczne; - aby były uzasadnione warunki powodzenia; - aby użycie broni nie pociągnęło za sobą jeszcze poważniejszego zła i zamętu niż zło, które należy usunąć. W ocenie tego warunku należy uwzględnić potęgę współczesnych środków niszczenia.

Podkreślić należy, że wszystkie te warunki muszą być spełnione łącznie, a nie tylko kiedy występują niektóre z nich.

W Katechizmie podkreśla się, że podjęcie działań zbrojnych w takiej sytuacji "należy do roztropnego osądu tych, którzy ponoszą odpowiedzialność za dobro wspólne", czyli do władz cywilnych danego państwa, w oparciu o mandat ze strony społeczeństwa, jaki posiadają.

Dlatego Kościół uznaje, że armia czy służba wojskowa są czymś koniecznym i etycznie dopuszczalnym. „Ci, którzy poświęcają się sprawie ojczyzny, służąc w wojsku, są sługami bezpieczeństwa i wolności narodów. Jeżeli wywiązują się należycie ze swojego zadania, prawdziwie przyczyniają się do dobra wspólnego narodu i utrwalenia pokoju” – czytamy w Katechizmie (2310).

Ingerencja humanitarna

Istotne novum do doktryny o wojnie wniósł Jan Paweł II, który w orędziu na Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 2000 r. nakreślił nowe warunki, w których możliwa byłaby „ingerencja humanitarna”. A dokonać się ona może, gdy "powstaje niebezpieczeństwo, że ludność cywilna padnie ofiarą niesprawiedliwego napastnika oraz kiedy spełzną na niczym próby działania politycznego i obrony bez użycia przemocy, uprawnione jest, a nawet konieczne, podjęcie konkretnych kroków w celu rozbrojenia agresora". Obowiązek podjęcia "interwencji humanitarnej" dopuszczalny jest także z zewnątrz, a uprawniona jest to tego wspólnota międzynarodowa.

Reklama

Watykańskie Kompendium Katolickiej Nauki Społecznej podaje zasadę, że: „wspólnota międzynarodowa jako całość ma moralny obowiązek podejmowania działań na rzecz tych grup, których samo przetrwanie jest zagrożone i których fundamentalne prawa są masowo łamane”. A nie dokona się to bez użycia siły militarnej.

Tego typu działania, interwencji humanitarnej, winny jednak być: - ograniczone w czasie, - mieć ściśle określone cele, - należy je prowadzić z pełnym poszanowaniem prawa międzynarodowego, - pod nadzorem uznanego organu władzy o charakterze ponadnarodowym, - w żadnym zaś wypadku nie kierować się wyłącznie logiką militarną.

Te warunki nakreślone przez Jana Pawła II należy traktować jako uzupełnienie katolickiej doktryny o „uprawnionej obronie z użyciem siły militarnej”.

Jednoznaczne potępienie wojny totalnej

Niezależnie od tych wszystkich warunków możliwości użycia siły, Kościół współczesny, poczynając od Soboru Watykańskiego II zdecydowanie potępia wojnę totalną. Uznaje za zbrodnię wszelkie działania wojenne, które dążą do zniszczenia miast lub większych terytoriów wraz z ich mieszkańcami. Takich działań nic nie może usprawiedliwiać.

2017-09-01 17:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Raï: ONZ straciła swą rację bytu

[ TEMATY ]

Syria

ONZ

wojna

Grzegorz Gałązka

Kultura chrześcijańska była na Bliskim Wschodzie już 600 lat przed islamem – przypomina patriarcha Béchara Boutros Raï

Kultura chrześcijańska była na Bliskim Wschodzie już 600 lat przed islamem –
przypomina patriarcha Béchara Boutros Raï

To co się dzieje obecnie na Bliskim Wschodzie dobitnie pokazuje, że Organizacja Narodów Zjednoczonych straciła swą rację bytu, a co za tym idzie sensowność dalszego istnienia. Wskazuje na to maronicki patriarcha Libanu. Zauważa on, że ONZ stała się narzędziem w rękach wielkich mocarstw przykrywających jej decyzjami swe brudne interesy.

Cały czas odwołujemy się do sumień polityków i apelujemy o polityczne i dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu. Powtarzamy, że nie zgadzamy się z tym, co się dzieje w Syrii. Będziemy to mówić, nawet jeśli nie chcą nas słuchać - podkreśla kard. Bechara Butros Raï zauważając, że niekończący się dramat Bliskiego Wschodu pokazuje, iż w końcu należy położyć kres cierpieniu milionów niewinnych ludzi.

CZYTAJ DALEJ

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o nowych wyzwaniach, problemach i priorytetach

Wywiad z bp. Arturem Ważnym. O nowych wyzwaniach, priorytetach i z czym musi się zmierzyć. "Stąd nie zabieram nic, żadnych mebli, tylko same książki (...). Zabieram tylko całe to dziedzictwo, które noszę - takie duchowe, kulturowe, religijne." - mówi bp. Ważny.

Cały rozmowa z bp. Arturem Ważnym:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję