AGNIESZKA RACZYŃSKA-LOREK: - Jak doszło do założenia sosnowieckiego Zgromadzenia Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus?
S. ELIZABET: - Nasza założycielka, matka Teresa od św. Józefa, jeszcze jako Janina Kierocińska spotkała w Krakowie karmelitę, o. Anzelma Gądka. To głównie za jego namową postanowiła założyć Zgromadzenie Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus. W tym też czasie do o. Anzelma zwrócił się z prośbą o pomoc ks. Franciszek Raczyński z Sosnowca, który prowadził szkoły, sierociniec, stołówki dla biednych, dom starców, a także Towarzystwo Dobroczynne. Te szczytne dzieła wymagały jednak sztabu ludzi gotowych nieść bezinteresowną pomoc, a o takich nie było łatwo. Liczył na pomoc sióstr zakonnych. 31 grudnia 1921 r. Janina Kierocińska wraz z innymi kobietami przywdziały habity i złożyły śluby zakonne. Natychmiast przybyły do Sosnowca. 4 lata później kupiły dom przy ul. Wiejskiej 25. Nie były to łatwe czasy. Bieda doskwierała ludziom. Siostry w miarę swoich sił pomagały najbiedniejszym: opiekowały się dziećmi, uczyły kroju i szycia oraz wielu innych przydatnych czynności. Niedługo potem ruszyła budowa nowego domu, którą jednak brutalnie przerwała II wojna światowa.
- Co działo się z siostrami w czasie wojny i okupacji?
- Nie zaprzestały swojej działalności. W ukryciu i konspiracji służyły ludziom. Kilka sióstr pracowało w Szpitalu Kolejowym. Udało się wówczas wyprowadzić po kryjomu ze stacji kolejowej kilkoro dzieci przeznaczonych na wywózkę do obozu oświęcimskiego. Za pomoc dzieciom żydowskim Matka Teresa pośmiertnie otrzymała medal " Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata". Służebną rolę spełniał także nieukończony dom zakonny, w którym chronili się partyzanci.
- Czym obecnie zajmują się siostry karmelitanki?
- Idziemy do dzieci i młodzieży. Jesteśmy katechetkami w przedszkolach, szkołach podstawowych, gimnazjach i szkołach średnich. Jesteśmy zakrystiankami i organistkami. Niektóre z nas pracują w Kurii diecezjalnej oraz przy parafiach. Ponadto prowadzimy stołówkę, gdzie wydajemy posiłki dla najbiedniejszych mieszkańców miasta. Naszym zamierzeniem jest stworzenie ochronki dla dzieci najbiedniejszych. Od 2 lat trwają prace budowlane kościoła pw. naszej Założycielki.
- No właśnie, jak zrodziła się myśl o budowie świątyni?
- Myśl ta istniała i dojrzewała w naszej świadomości od dawna. Było to marzenie wielu osób, m.in. metropolity częstochowskiego, abp. Stanisława Nowaka, czy bp. sosnowieckiego Adama Śmigielskiego. Brakowało jednak środków finansowych na budowę. Rozpoczęłyśmy akcję, podczas której kwestowałyśmy na ten cel przed kościołami naszej diecezji i nie tylko. Zebrałyśmy część środków i w ciągu 2 lat stanęła świątynia w stanie surowym. Do sfinalizowania dzieła daleka droga. Ufamy jednak Opatrzności Bożej, że pozwoli i ten zamysł doprowadzić do szczęśliwego finału.
- Niewątpliwym darem Bożej Opatrzności dla Zakonu Karmelitańskiego, jak i dla całego Kościoła jest na progu nowego wieku Rok Szkaplerza Świętego z okazji 750-lecia wizji szkaplerznej św. Szymona Stocka. Jak siostry świętowały ten wielki jubileusz?
- Główne uroczystości z tej okazji miały miejsce w Czernej k. Krakowa. W dniach 7-15 lipca siostry karmelitanki uczestniczyły w modlitwach, czuwaniach, rozważaniach oraz Eucharystiach. Na uroczystość przybyli animatorzy Bractw Szkaplerznych. Natomiast 21 lipca odbyło się ogólnopolskie spotkanie Rodzin Szkaplerznych, podczas którego miałyśmy okazję wysłuchać konferencji o. Andrzeja Zonko, karmelity, nt. Szkaplerz - znakiem zbawienia oraz o. Mariana Zawady nt. Szkaplerz Święty - darem Maryi na trudne czasy. Uczestniczyłyśmy również we Mszy św. sprawowanej przez kard. Franciszka Macharskiego, z homilią abp. Stanisława Nowaka. W tym dniu miały swoje spotkania grupy Rodziny Szkaplerznej Zakonu Karmelitów Bosych. Ponadto odprawione zostało nabożeństwo z odnowieniem przyrzeczeń szkaplerznych. Program obchodów był niezwykle bogaty i urozmaicony. Pozwolił nam głębiej wniknąć w duchowość Karmelu.
- Dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu