Reklama

Perełki” z nauczania św. Józefa Sebastiana Pelczara (30)

Niedziela przemyska 25/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

12 Niedziela zwykła, rok „C” - Za 12. 1-11; Ga 3, 26-29; Łk 9, 18-24

„Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Łk 9, 23)

„.... Kto chce żyć po Bożemu i być doskonałym «winien naśladować Jezusa Chrystusa, to jest stać się podobnym do Niego w myślach, pobudkach, słowach, czynach i cierpieniach. Tego żąda sam Bóg, bo po to posłał Syna swego na świat, by był wzorem życia, i to nie tylko najszczytniejszym i najdoskonalszym, ale także przystępnym i obowiązującym dla wszystkich. Ktokolwiek tedy chce być chrześcijaninem, winien żyć według tego wzoru, inaczej nie jest godzien tego imienia. (...)
Nakazuje to sam Chrystus, mówiąc: «Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje» (Łk 9, 23).
Tylko ten dostanie się do nieba, kto wiernie idzie za Chrystusem i nosi na duszy Jego obraz, bo On jest «pierworodnym między wielu braćmi».
(...) Rozważ, że z naśladowania Chrystusa Pana idzie prawdziwa doskonałość, bo (....) im ktoś do tego Mistrza podobniejszy, tym jest doskonalszym. Stąd idzie światło, pociecha i siła, bo Chrystus sam oświeca, cieszy i umacnia tego, kto śmiało i wiernie za Nim idzie, tak, iż nawet wśród trudu i bólu nie upada, przeto że się pokrzepia tą myślą: Jeżeli Pan Jezus z miłości ku mnie tak się upokorzył i tyle wycierpiał, czyż ja, Jego sługa, nie zechcę wstępować w Jego ślady?
Stąd idzie błogosławieństwo w pracy duchownej, bo ten służy za godne narzędzie do sprawy tak wielkiej, jak nawrócenie lub uświęcenie duszy, kto ma ducha Chrystusowego. Takimi byli Apostołowie; toteż każdy z nich mógł powtórzyć słowa św. Pawła: Bądźcie naśladowcami moimi, jak i ja jestem naśladowcą Chrystusa (por. 1 Kor. 4, 16). Takimi też byli nie tylko święci biskupi i kapłani, ale także święte niewiasty. Czy chcesz należeć do ich liczby?
Oby więc i dla ciebie sam Pan Jezus był mistrzem, a zarazem wzorem, mianowicie wzorem zaparcia się, gorliwości i cierpliwości w życiu swoim ziemskim, wzorem modlitwy uwielbienia, dziękczynienia i ubłagania w życiu swoim chwalebnym, wzorem pokory, miłości i ofiarności w życiu swoim eucharystycznym. (...)
Jak dojść do doskonałego naśladowania Jezusa Chrystusa?
Oto staraj się przez słuchanie kazań, czytanie i rozmyślanie poznać potrójne życie Chrystusa Pana, a przy tym wnikaj w Boskie Jego Serce i w najpodobniejsze doń Serce Maryi.
Wpatruj się okiem wiary i miłości w Chrystusa Pana, jako w twój wzór, aby tak pragnąć, tak mówić, tak działać, tak cierpieć, jak On, i łączyć się z Nim we wszystkich sprawach i czynnościach. Naśladuj w tym Świętych, którzy, rzec można, wzroku swej duszy z Chrystusa Pana nie spuszczali. l tak wyobrażaj sobie w modlitwie, że jesteś z Panem Jezusem w Ogrójcu, podczas Mszy św., że jesteś w Wieczerniku i na Kalwarii, w czasie adoracji i dziękczynienia po Komunii Świętej, że z Maryją i Józefem klęczysz przed żłóbkiem, to znowu z pastuszkami i Trzema Królami składasz dary Dzieciątku Bożemu, w pociechach, że jesteś w Kanie lub na górze Tabor, upokorzeniach, że koronę cierniową wkładają na głowę twoją, w ucisku, że z Rodziną św. uciekasz do Egiptu, w pracy ciężkiej, że strumienie potu wylewasz przy warsztacie nazaretańskim, w opuszczeniu, że dźwigasz krzyż na Kalwarię, w rozmowie z ludźmi, że słyszysz Chrystusa rozmawiającego z Samarytanką czy z uczniami, w spowiedzi własnej, że jesteś Magdaleną, zmywającą łzami stopy Zbawiciela, to znowu podnóże krzyża, w nauczaniu dzieci, że patrzysz na Jezusa błogosławiącego dzieci, w posługiwaniu chorym, że naśladujesz litościwego Samarytanina, który podjął z ziemi poranionego Żyda, w chorobie własnej, że leżysz przybita do drzewa krzyżowego, przy śmierci, że jesteś Józefem umierającym w objęciach Jezusa i Maryi, to znowu patrzysz na konanie Zbawiciela itd.
W ważnych wypadkach radź się Pana Jezusa: Panie, jakżebyś teraz postąpił? Naucz mię, co mam czynić. (...)
W rachunku sumienia porównywaj swe pobudki, uczucia i czyny z pobudkami, uczuciami i czynami Chrystusa Pana, by się przez to upokorzyć i do poprawy zachęcić.
Wreszcie udoskonalaj w sobie życie wewnętrzne i nabywaj cnót, które w Chrystusie Panu przedziwnym jaśnieją blaskiem, by według rozkazu Apostoła przyoblec się w nowego człowieka i móc powtórzyć za nim te słowa: „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (Gal 2, 20).
(Św. Józef Sebastian Pelczar, Rozmyślania o życiu Pana naszego Jezusa Chrystusa dla zakonnic, Kraków 1918, s. 186-188)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

2024-04-23 12:01

[ TEMATY ]

Sosnowiec

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

Karol Porwich "/Niedziela"

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego.

Decyzję Papieża ogłosiła dziś w południe (23 kwietnia 2024) Nuncjatura Apostolska w Polsce. Mianowany biskupem sosnowieckim bp Artur Ważny urodził się 12 października 1966 r. w Rzeszowie. Święcenia prezbiteratu przyjął 25 maja 1991 r. w Tarnowie. 12 grudnia 2020 r. został mianowany biskupem pomocniczym diecezji tarnowskiej. Święcenia biskupie przyjął 30 stycznia 2021 r. Jego dewizą biskupią są słowa: „Patris corde” („Ojcowskim sercem”). Bp Ważny w swojej dotychczasowej posłudze duszpasterskiej współpracował z różnego rodzaju ruchami i stowarzyszeniami, wiele czasu poświęcał też małżeństwom i rodzinom. Głosił rekolekcje w wielu krajach europejskich, w Ameryce Południowej oraz w USA. Jest autorem takich książek, jak: „Ewangelia bez taryfy ulgowej”, „Jesteś źrenicą Boga” czy „Warsztat św. Józefa”. Ponad dwadzieścia razy pielgrzymował pieszo w pielgrzymce z Tarnowa na Jasną Górę. W Konferencji Episkopatu Polski pełni funkcję przewodniczącego Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji przy Komisji Duszpasterstwa, wchodzi też w skład Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję