Kolejna sesja zbliża się wielkimi krokami. Będzie to ostatnia sesja w moim życiu. Dlatego chciałabym podzielić się z Wami refleksją o duszpasterstwie, z którym jestem związana od początku moich studiów.
Dla mnie życie studenckie to życie z duszpasterstwem, ponieważ tak się stało, że zlało się to w jedną całość. Mam wielu znajomych, którzy nie wyobrażają sobie tego, jak można chodzić w czasie studiów
do kościoła i po co? Ja nie wyobrażam sobie, jak mogłoby być inaczej, jak mogłabym nie chodzić. Myślę, że jest to właśnie wielka zasługa tego, że znalazłam się w Duszpasterstwie. Kończąc studia, wiem,
że zostanę w Kościele, mimo iż wiele się w moim życiu zmieni, że będę szukała pracy i zacznę już inne życie. Z Kościołem zostałam dobrowolnie i świadomie związana. Jest to jednak tylko jeden z owoców
tego, że byłam „ikonką”. Zresztą, słowo „byłam” jest tutaj nie na miejscu, ponieważ w duszpasterstwie, podobnie jak w innych wspólnotach, zostaje się do końca, choć już nie jako
student. Zawsze jednak istnieje więź, wspólnota modlitwy i pamięci w sercu. Czas studiów był dla mnie czasem nauki, ale też wyjazdów, rekolekcji, cotygodniowych czwartkowych spotkań i wtorkowych modlitw.
Bez nich nie wyobrażam sobie harmonogramu tygodnia, miesiąca, roku. Był to czas intensywnego dojrzewania, które chyba nie mogłoby mieć miejsca nigdzie indziej. Dlatego nie żałuje ani jednej chwili spędzonej
w duszpasterstwie i bardzo polecam wszystkim młodszym kolegom, by i oni zdecydowali się uczynić krok w kierunku tej wspólnoty. Daje ona możliwość rozwoju, dobrego spędzenia czasu i poznania ciekawych
ludzi.
Więcej informacji o DA Ikona w Legnicy: http://ikona.cyberion.pl
Pomóż w rozwoju naszego portalu