Reklama

Franciszek

Franciszek: fundamentem nadziei jest miłość Boga do człowieka

Wierna miłość Boga do człowieka stanowi podstawę chrześcijańskiej nadziei – powiedział Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Kontynuując cykl katechez o nadziei chrześcijańskiej papież wskazał na stałą obecność Boga w życiu ludzi i społeczeństw, także w okresie najtrudniejszych doświadczeń. Jego słów na placu św. Piotra wysłuchało dziś około 20 tys. wiernych.

[ TEMATY ]

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Franciszek wychodząc od ostatnich słów Ewangelii św. Mateusza (Mt 28,20) podkreślił, że Pan Bóg zapewnia nas o swej stałej obecności. „Na wąskiej grani, oddzielającej niedowierzanie od wiary decydujące znaczenie ma odkrycie, że jesteśmy kochani i wspierani przez naszego Ojca, który nigdy nie pozostawia nas samymi” – powiedział Ojciec Święty.

Papież wskazał, że koniecznym warunkiem naszego dojrzewania jest wyruszenie w drogę, dostrzeżenie atrakcyjności horyzontów. Ale w swym pielgrzymowaniu na świecie człowiek nigdy nie jest sam, ponieważ Jezus towarzyszy nam w każdym z naszych dni. Ta Boża opieka trwać będzie aż do końca świata. Franciszek przypomniał, że symbolem chrześcijańskiej nadziei jest kotwica, ukazująca, że nasza nadzieja nie jest ogólnikowa i opiera się na pewności tego, co obiecał nam Bóg i czego dokonał w Jezusie Chrystusie. Z tą obietnicą chrześcijanie mogą iść wszędzie. Nawet przemierzając zranione części świata, gdzie sprawy wyglądają źle, jesteśmy wśród tych, którzy nadal żywią tam nadzieję. Podczas drogi obietnica Jezusa: „Ja jestem z wami” sprawia, że trwamy z nadzieją, ufając, że dobry Bóg już działa, aby dokonać tego, co po ludzku wydaje się niemożliwe.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Święty wierny lud Boży to ludzie trwający i podążający w nadziei. I gdziekolwiek idą wiedzą, że poprzedza ich miłość Boga: nie ma części świata, która wymknęła by się ze zwycięstwa Chrystusa Zmartwychwstałego, będącego zwycięstwem miłości” – powiedział na zakończenie swojej katechezy Ojciec Święty.

Oto tekst papieskiej katechezy w tłumaczeniu na język polski:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

„Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20). Ostatnie słowa Ewangelii św. Mateusza przypominają proroczą zapowiedź, którą znajdujemy na jej początku: „Któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy: «Bóg z nami»” (Mt 1,23; por. Iz 7,14). Bóg będzie z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Jezus będzie podążał wraz z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Cała Ewangelia ujęta jest w tych dwóch cytatach, słowach przekazujących tajemnicę Boga, którego imię, którego tożsamość to bycie-z, a zwłaszcza bycie z nami, czyli z człowiekiem. Nasz Bóg nie jest Bogiem nieobecnym, porwanym przez odległe niebo. Przeciwnie jest Bogiem „rozmiłowanym” w człowieku, który jest kochany tak czule, że Bóg nie potrafi się od niego oddzielić. My, ludzie jesteśmy zdolni do zrywania więzi i mostów. On natomiast nie. Jeśli nasze serca stygną, to Jego pozostaje rozpalone. Nasz Bóg jest zawsze z nami, nawet jeśli niestety my o Nim byśmy zapomieli. Na wąskiej grani, oddzielającej niedowierzanie od wiary decydujące znaczenie ma odkrycie, że jesteśmy kochani i wspierani przez naszego Ojca, który nigdy nie pozostawia nas samymi.

Reklama

Nasze życie jest pielgrzymką, podróżą. Nawet ci, którzy pobudzani są nadzieją czysto ludzką dostrzegają urok horyzontów, zachęcający ich do odkrywania światów, których jeszcze nie znają. Nasz duch jest duchem wędrującym. Biblia pełna jest dziejów pielgrzymów i podróżników. Powołanie Abrahama zaczyna się od następującego polecenia: „Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej” (Rdz 12,1). I patriarcha pozostawia ten kawałek świata, który dobrze znał, a który był jedną z kolebek cywilizacji jego czasów. Wszystko sprzysięgło się przeciwko sensowności tej podróży. Jednak Abraham wyruszył. Nie stajemy się dojrzałymi ludźmi, jeśli nie postrzegamy atrakcyjności horyzontów: tej granicy między niebem a ziemią, która żąda, aby osiągnął ją lud wędrowców.

W swym pielgrzymowaniu na świecie człowiek nigdy nie jest sam. Zwłaszcza chrześcijanin nigdy nie czuje się opuszczony, ponieważ Jezus zapewnia nas, że nie oczekuje nas jedynie pod koniec naszej długiej podróży, ale że nam towarzyszy w każdym z naszych dni.

Reklama

Jak długo będzie trwać opieka Boga nad człowiekiem? Jak długo Pan Jezus podążający wraz z nami będzie si o nas troszczył? Odpowiedź Ewangelii nie pozostawia miejsca na wątpliwości: aż do końca świata! Nieba przeminą, ziemia przeminie, ludzkie nadzieje ulegną zniweczeniu, ale Słowo Boże jest większe od wszystkiego i nie przeminie. A On będzie Bogiem z nami, Jezus podążający wraz z nami. Nie będzie żadnego dnia w naszym życiu, kiedy nie bylibyśmy przedmiotem zainteresowania serca Bożego. Ale ktoś może mi powiedzieć, o czym mówisz Ojcze Święty? Mówię: Nie będzie takiego dnia w naszym życiu, kiedy przestalibyśmy być przedmiotem zainteresowania dla serca Bożego. On o nas się troszczy i podąża wraz z nami. A dlaczego to czyni? Jedynie dlatego, że nas miłuje. Czy to jest zrozumiałe? Kocha nas! A Bóg na pewno zatroszczy się o wszystkie nasze potrzeby, nie opuści nas w chwilach prób i ciemności. Ta pewność domaga się zakorzenienia w naszych sercach, aby nigdy nie zagasła. Niektórzy nazywają ją „Opatrznością”, to znaczy, że miłość Boga, bliskość Boga, Jego podążanie wraz z nami nazywa się także Bożą Opatrznością. On zaspokaja nasze życie.

Nie przypadkiem wśród chrześcijańskich symboli nadziei znajduje się jeden, który bardzo mi się podoba, to znaczy kotwica. Wyraża ona, że nasza nadzieja nie jest ogólnikowa. Nie należy jej mylić ze zmieniającymi się uczuciami tych, którzy chcą udoskonalić sprawy tego świata w sposób nierealistyczny, opierając się jedynie na sile swojej woli. W istocie nadzieja chrześcijańska odnajduje swoje korzenie nie w atrakcyjności przyszłości, ale w pewności tego, co obiecał nam Bóg i czego dokonał w Jezusie Chrystusie. Jeśli zapewnił nas, że nas nigdy nie opuści, jeśli u początków każdego powołania znajdują się słowa: „Pójdź za Mną”, poprzez które zapewnia On nas, że zawsze będzie nas uprzedzał, to dlaczego mielibyśmy się obawiać? Z tą obietnicą chrześcijanie mogą iść wszędzie. Nawet przemierzając zranione części świata, gdzie sprawy wyglądają źle, jesteśmy wśród tych, którzy nadal żywią tam nadzieję. Mówi psalm: „Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną” (Ps 23,4). Właśnie tam, gdzie rozprzestrzenia się ciemność, trzeba trzymać zapalone światło.

Reklama

Powróćmy do kotwicy. Jest ona tym narzędziem, które marynarze rzucają w dno, aby następnie statek czy łódź mogła być bliżej brzegu. Nasza wiara jest zakotwiczona w niebie. Nasze życie jest zakotwiczone w niebie. Co musimy uczynić? Wspiąć się po linie, i zawsze dążyć ku górze. Idziemy wtedy naprzód, będąc pewnymi, że nasze życie jest jakby zakotwiczone w niebie, w tym brzegu, do którego dotrzemy.

Oczywiście, gdybyśmy mieli polegać wyłącznie na własnych siłach, to mielibyśmy rację, czując się zawiedzionymi i pokonanymi, ponieważ świat często okazuje się oporny na prawa miłości, wiele razy preferuje prawo egoizmu. Ale jeśli trwa w nas pewność, że Bóg nas nie opuszcza, że Bóg czule kocha nas i ten świat, to natychmiast zmienia się perspektywa. „Homo Viator, spe erectus”, mówili starożytni. Podczas drogi obietnica Jezusa: „Ja jestem z wami” sprawia, że trwamy wyprostowani z nadzieją, ufając, że dobry Bóg już działa, aby dokonać tego, co po ludzku wydaje się niemożliwe, ponieważ kotwica zarzucona jest w niebie.

Święty wierny lud Boży to ludzie trwający i podążający w nadziei, Homo Viator idzie naprzód wyprostowany i podąża w nadziei. I gdziekolwiek idą wiedzą, że poprzedza ich miłość Boga: nie ma części świata, która wymknęła by się ze zwycięstwa Chrystusa Zmartwychwstałego, będącego zwycięstwem miłości. Dziękuję.

2017-04-26 10:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ekologiczna encyklika już gotowa

[ TEMATY ]

Encyklika

Franciszek

GRZEGORZ GAŁĄZKA

Zapowiadana od dłuższego czasu encyklika Franciszka nt. ekologii jest już w praktyce gotowa – twierdzi w dzisiejszym wydaniu madrycki dziennik „El País”. Autor artykułu Pablo Ordaz pisze, że dokument, nad którym pracowała od jesieni 2013 grupa specjalistów, w tym kardynał kurialny Peter Turkson oraz dwaj teologowie argentyńscy abp Víctor Manuel Fernández i ks. Carlos María Galli, może się ukazać jeszcze w tym miesiącu.

Ordaz przypomniał, że od początku swego pontyfikatu obecny papież poświęca wiele uwagi sprawom ochrony środowiska i walce z „globalizacją obojętności”. Dawał temu wielokrotnie wyraz przy różnych okazjach, m.in. gdy udał się w lipcu 2013 w swą pierwszą podróż apostolską poza Watykan na włoską wysepkę Lampedusa, która przyjmując przez wiele miesięcy tysiące uchodźców z Afryki Północnej, stała się symbolem dramatu imigracji. Ojciec Święty nigdy nie ukrywał swego wielkiego zatroskania i zainteresowania tym, co uważa za jedno z największych wyzwań ludzkości, czyli „strzeżeniem stworzenia i ekologią”.

CZYTAJ DALEJ

Kościoły z całej Polski biorą udział w tegorocznej edycji Nocy Konfesjonałów

2024-03-29 11:56

[ TEMATY ]

noc konfesjonałów

Karol Porwich/Niedziela

W Wielkim Tygodniu w 100 kościołach księża będą spowiadać do północy lub przez całą noc w ramach 14. edycji nocy konfesjonałów. Akcja ma umożliwić spowiedź wiernym, którzy z różnych powodów nie mogą w dzień przystąpić do sakramentu pokuty i pojednania.

Udział w akcji Noc Konfesjonałów polega na zorganizowaniu dodatkowej spowiedzi w Wielkim Tygodniu i zgłoszeniu udziału kościoła w serwisie nockonfesjonalow.pl - poinformował w komunikacie przekazanym w czwartek PAP koordynator akcji ks. Grzegorz Adamski.

CZYTAJ DALEJ

O niemieckiej zbrodni

2024-03-29 15:23

Instytut Pamięci Narodowej Delegatura w Kielcach zaprasza do udziału w panelu dyskusyjnym pt. „Wokół niemieckiej zbrodni na rodzinie Ulmów z Markowej oraz pomocy Żydom przez Polaków. Spojrzenie różnych perspektyw”. Spotkanie odbędzie się w 25 marca o godz. 17 w Centrum Edukacyjnym Instytutu Pamięci Narodowej „Przystanek Historia” ul. Warszawska 5 w Kielcach. 24 marca 1944 roku niemieckie formacje policyjne złożone z żandarmów i policji granatowej z Łańcuta przybyły do zabudowań rodziny Józefa i Wiktorii Ulmów zamieszkujących Markową w dystrykcie krakowskim. Rodzina ta ukrywała ośmioro Żydów: Saula Goldmana z Łańcuta wraz z czterema synami: Baruch, Joachim, Mechel i Mojżesz oraz dwóch ich krewnych z domu Goldman – Gołdy Grünfeld i jej siostry Lei Didner z córką Reszlą. W myśl niemieckiego prawa okupacyjnego małżeństwo

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję