W dniach 17 - 23 czerwca br. w Lublinie odbył się Festiwal Sztuki "
W Kręgu Bramy". Festiwal zorganizowany przez Ośrodek "Brama Grodzka
- Teatr NN" miał na celu przywrócenie pamięci o rzeczach, które w
dobie postępu i informacji coraz częściej odchodzą w zapomnienie.
W ramach Festiwalu przy parafii pw. Ducha Świętego odbywał się Festiwal
Słowa. Organizatorzy, chcąc wiele rzeczy "ocalić od zapomnienia",
pokusili się o realizację niezwykłego przedsięwzięcia: zorganizowali
spotkanie dwudziestu nieżyjących już poetów. Wiem, takie pomysły
bardziej kojarzą się z "Dziadami", tudzież z pogańskimi oraz neopogańskimi
praktykami. Proszę się jednak nie martwić, wszystko odbywało się
jak najbardziej w duchu katolickim. Ale od początku.
Całe przedsięwzięcie rozpoczęło się Mszą św., której przewodniczył
abp. J. Życiński. Już sama intencja Mszy była niezwykła: zgromadzeni
modlili się za dusze poetów. Również homilia, którą wygłosił Metropolita,
różniła się od tych, które zwykliśmy słuchać, traktowała bowiem o
poezji i poetach. Arcybiskup rozpoczął rozważania odnosząc je do
ewangelicznej przypowieści o liliach polnych. Zwrócił uwagę, że to
właśnie poetyckie spojrzenie uczy dostrzegać piękno przyrody i przeżywać
je w kategoriach wiary. Wskazał, iż szczególnie dziś, w dobie informacji,
potrzebny jest taki dar poetyckiego spojrzenia na piękno przyrody: "
Wierność chrześcijańska zobowiązuje do postrzegania takiego świata.
Musimy umieć dostrzegać Boga, który pojawia się w zwykłym powiewie
wiatru, a nie pośród natłoku informacji. Musimy zatroskać się o ekologię
piękna." Arcybiskup wskazał też, iż swojego czasu został ukuty zwrot "
sakrament piękna", funkcjonujący w kontekście piękna jako widzialnego
znaku niewidzialnej Łaski Bożej. Mówił też, że jesteśmy zobowiązani
odkrywać podobieństwo między tym, co mistyczne, a tym, co materialne,
korzystając z zasady analogii między sakramentem wiary a sakramentem
piękna. Ksiądz Arcybiskup przytoczył też jeden z wierszy koncelebrującego
Mszę św. poety - ks. Jerzego Szymika.
Po Eucharystii nastąpiło wspomniane przeze mnie spotkanie
poetów - zebrani mieli okazję być bezpośrednimi świadkami nagrania
ballady dźwiękowej przygotowanej przez II Program PR i Teatr Polskiego
Radia "Głosy poetów polskich". Prowadzący słuchowisko Iwona Smolka
i Wacław Tkaczuk wprowadzili zebranych w świat nieżyjących już artystów.
Swoje wiersze czytali m.in. Ważyk, Staff, Iwaszkiewicz, Gałczyński,
Grochowiak, Białoszewski. Na nowo zabrzmiały ich głosy, jeszcze raz
ożyły.
W ramach Festiwalu Sztuki odbywały się tez inne przedsięwzięcia
przywołujące nieistniejące już wydarzenia, postaci, rzeczy. Na przykład
w niedzielę 17 czerwca na ulicy Grodzkiej można było spotkać Józefa
Czechowicza (znowu duch). Miało tam miejsce "Misterium Druku i Papieru"
. Przypadkowi przechodnie mieli okazję uświadomić sobie, jak daleką
drogę przeszliśmy od Guttenberga do współczesnych składów komputerowych.
Pod Bramą Grodzką drukowany był na ręcznej maszynie z 1903 r. tomik
Czechowicza "Poemat o Mieście Lublinie". Można było samemu odbić
kawałek poematu, wykaligrafować piórem gęsim własne nazwisko, tudzież
zaczerpnąć papieru.
W dzisiejszych czasach, gdy człowiek uwikłany jest w przerastające
jego możliwości tempo życia, nie uświadamiamy sobie, że każda czynność
to misterium dnia codziennego, które ma przybliżyć do Boga. Tego
rodzaju festiwale pozwalają zatem wyciągnąć z lamusa to co nadaje
poetyckiego wymiaru naszemu życiu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu