Reklama

Aktualności

Franciszek: prośmy Jezusa o łaskę bycia świadkami życia w tym świecie

"Nawiedzeni i wyzwoleni przez Jezusa, prośmy o łaskę bycia świadkami życia w tym świecie, który jest go spragniony, świadkami budzącymi i wskrzeszającymi nadzieję Boga w sercach udręczonych i obciążonych smutkiem" - wezwał Franciszek podczas Mszy św. w Carpi, mieście które w maju 2012 r. zostało doświadczone silnym trzęsieniem ziemi. Papież przestrzegł przed pozostawaniem w "ciemnych jaskiniach", które mamy w swoim wnętrzu, poszukiwania samych siebie, rozpamiętywania i pogrążania się w udręce i zachęcił aby iść do Jezusa.

[ TEMATY ]

Franciszek

Mazur/episkopat.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W homilii Papież nawiązał do dzisiejszych czytań mówiących o Bogu życia, który zwycięża śmierć a szczególnie do Ewangelii opowiadającej o wskrzeszeniu przez Jezusa jego przyjaciela Łazarza. Zwrócił uwagę, że był wstrząśnięty dramatyczną tajemnicą straty osoby bliskiej i „zapłakał”. "Takie jest serce Boga: dalekie od zła, ale bliskie tych, którzy cierpią. Nie sprawia, by zło zniknęło magicznie, lecz współ-odczuwa cierpienie, czyni je swoim i przemienia, przeżywając je sam" - wyjaśniał Franciszek.

Podkreślił, że Jezus nie poddaje się przygnębieniu i rezygnacji ale modli się z ufnością i mówi: „Dziękuję Ci Ojcze”. "Tak więc w tajemnicy cierpienia, przed którym myślenie i postęp załamują się jak muchy na szybie, Jezus daje nam przykład, jak się mamy zachowywać: nie ucieka od cierpienia, które należy do tego życia, ale nie daje się uwięzić pesymizmowi" - mówił Franciszek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podkreślił, że przy grobie Łazarze dochodzi do wielkiego " spotkania-starcia". "Z jednej strony mamy wielkie rozczarowanie, kruchość naszego życia doczesnego, które przeniknięte lękiem z powodu śmierci, często doświadcza klęski, ciemności wewnętrznej, wydającej się nie do pokonania. Z jednej strony jest ta klęska grobu. Ale z drugiej strony jest nadzieja, która pokonuje śmierć i zło, i która ma imię: Jezus" - powiedział Franciszek.

Wskazał, że taka sytuacja zachęca nas do podjęcia decyzji, po jakiej stanąć stronie. Możemy stanąć po stronie grobu albo po stronie Jezusa. "Są ludzie, którzy dają się zamknąć w smutku i ludzie otwierający się na nadzieję. Są ludzie wciąż uwięzieni pod gruzami życia i ludzie, którzy podobnie jak wy, z Bożą pomocą podnoszą gruzy i odbudowują z cierpliwą nadzieją" - mówił Franciszek.

Papież stwierdził, że w obliczu wielkich pytań życia „dlaczego”, mamy dwie drogi: "usiąść i posępnie spoglądać na wczorajsze i dzisiejsze groby, albo przybliżyć Jezusa do naszych grobów". "Tak, ponieważ każdy z nas ma już mały grób, jakiś obszar trochę martwy w swoim sercu: pewną ranę, jakąś krzywdę doznaną lub zadaną, jakąś urazę, która nie daje spokoju, powracające wyrzuty sumienia, grzech, którego nie potrafimy przezwyciężyć" - powiedział Ojciec Święty i wezwał: "Nazwijmy dziś po imieniu te nasze groby i zaprośmy tam Jezusa".

Reklama

Franciszek przestrzegł przed pozostawaniem w "ciemnych jaskiniach", które mamy w swoim wnętrzu, poszukiwania samych siebie, rozpamiętywania i pogrążania się w udręce i zachęcił aby iść do Jezusa. "Nie dajmy się uwięzić pokusie pozostania samymi i przygnębionymi wypłakując się z powodu tego, co nam się przytrafia. Nie poddawajmy się bezużytecznej i nieskutecznej logice lęku, zrezygnowanemu powtarzaniu, że wszystko jest źle i nic nie jest tak jak kiedyś" - wezwał Papież i dodał: "To jest atmosfera grobu. Natomiast Pan pragnie otworzyć drogę życia, drogę spotkania z Nim, ufności w Nim, zmartwychwstania serca".

Franciszek po raz kolejny zachęcił aby wychodzić z "zastoju smutku bez nadziei" i rozwiązać "bandaże strachu", które utrudniają drogę. Wezwał do odnalezienia "nowej stabilność", którą jest Jezus - zmartwychwstanie i życie. "Wraz z Nim radość gości w sercu, odradza się nadzieja, ból przemienia się w pokój, lęk w zaufanie, próba, w dar miłości" - powiedział i dodał: "Niezależnie od tego, jak bardzo ciężka była by przeszłość, jak wielki grzech, silny wstyd, nigdy nie zabrońmy Panu wejścia. Usuńmy przed Nim ten kamień, który przeszkadza Jemu wejść: to jest czas pomyślny, aby usunąć nasz grzech, nasze przywiązanie do ziemskich marności, pychy blokującej nam duszę".

Na zakończenie Franciszek zaapelował: "Nawiedzeni i wyzwoleni przez Jezusa, prośmy o łaskę bycia świadkami życia w tym świecie, który jest go spragniony, świadkami budzącymi i wskrzeszającymi nadzieję Boga w sercach udręczonych i obciążonych smutkiem".

Reklama



Publikujemy tekst papieskiej homilii.

Dzisiejsze czytania mówią nam o Bogu życia, który zwycięża śmierć. Zatrzymajmy się zwłaszcza na ostatnim z cudownych znaków, jakie uczynił Jezus przed swoją Paschą, przy grobie swego przyjaciela Łazarza.

Wydaje się, że tutaj wszystko się skończyło: grób przywalony jest dużym kamieniem; dookoła tylko płacz i rozpacz. Nawet Jezus jest wstrząśnięty dramatyczną tajemnicą straty osoby bliskiej: „wzburzył się wewnętrznie” i „był wstrząśnięty” (J 11,33). Wtedy „zapłakał” (w. 35) i poszedł do grobu, Ewangelia mówi: „ponownie wzburzony” (w. 38). Takie jest serce Boga: dalekie od zła, ale bliskie tych, którzy cierpią. Nie sprawia, by zło zniknęło magicznie, lecz współ-odczuwa cierpienie, czyni je swoim i przemienia, przeżywając je sam.

Zauważamy jednak, że pośród ogólnej rozpaczy z powodu śmierci Łazarza, Jezus nie daje się unieść przygnębieniu. Chociaż sam cierpiał, żąda mocnej wiary. Nie zamyka się w płaczu, ale wzruszony wyrusza do grobu. Nie daje się pochwycić otaczającemu Go zrezygnowanemu środowisku emocjonalnemu, ale modli się z ufnością i mówi: „Dziękuję Ci Ojcze” (w. 41). Tak więc w tajemnicy cierpienia, przed którym myślenie i postęp załamują się jak muchy na szybie, Jezus daje nam przykład, jak się mamy zachowywać: nie ucieka od cierpienia, które należy do tego życia, ale nie daje się uwięzić pesymizmowi.

Wokół tego grobu zachodzi zatem wielkie spotkanie-starcie. Z jednej strony mamy wielkie rozczarowanie, kruchość naszego życia doczesnego, które przeniknięte lękiem z powodu śmierci, często doświadcza klęski, ciemności wewnętrznej, wydającej się nie do pokonania. Nasza dusza, stworzona dla życia, cierpi czując, że jej pragnienie wiecznego dobra doznaje ucisku przez odwieczne i mroczne zło. Z jednej strony jest ta klęska grobu. Ale z drugiej strony jest nadzieja, która pokonuje śmierć i zło, i która ma imię: Jezus. Nie przynosi On trochę dobrego samopoczucia lub jakieś lekarstwo, żeby wydłużyć życie, ale głosi: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie” (w. 25). Dlatego mówi: „Usuńcie kamień” (w. 39), a do Łazarza głośno woła: „Wyjdź na zewnątrz” (w. 43).

Reklama

Drodzy bracia i siostry, my też jesteśmy zachęceni do podjęcia decyzji, po jakiej stanąć stronie. Możemy stanąć po stronie grobu albo po stronie Jezusa. Są ludzie, którzy dają się zamknąć w smutku i ludzie otwierający się na nadzieję. Są ludzie wciąż uwięzieni pod gruzami życia i ludzie, którzy podobnie jak wy, z Bożą pomocą podnoszą gruzy i odbudowują z cierpliwą nadzieją.

W obliczu wielkich pytań życia „dlaczego”, mamy dwie drogi: usiąść i posępnie spoglądać na wczorajsze i dzisiejsze groby, albo przybliżyć Jezusa do naszych grobów. Tak, ponieważ każdy z nas ma już mały grób, jakiś obszar trochę martwy w swoim sercu: pewną ranę, jakąś krzywdę doznaną lub zadaną, jakąś urazę, która nie daje spokoju, powracające wyrzuty sumienia, grzech, którego nie potrafimy przezwyciężyć. Nazwijmy dziś po imieniu te nasze groby i zaprośmy tam Jezusa. To dziwne, ale często wolimy być sami w ciemnych jaskiniach, które mamy w swoim wnętrzu, zamiast zaprosić tam Jezusa. Kusi nas, by zawsze szukać samych siebie, rozpamiętując i pogrążając się w udręce, liżąc rany, zamiast iść do Niego, mówiącego: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11,28 ). Nie dajmy się uwięzić pokusie pozostania samymi i przygnębionymi wypłakując się z powodu tego, co nam się przytrafia. Nie poddawajmy się bezużytecznej i nieskutecznej logice lęku, zrezygnowanemu powtarzaniu, że wszystko jest źle i nic nie jest tak jak kiedyś. To jest atmosfera grobu. Natomiast Pan pragnie otworzyć drogę życia, drogę spotkania z Nim, ufności w Nim, zmartwychwstania serca.

Reklama

Odczuwajmy zatem, że do każdego z nas skierowane są słowa Jezusa wypowiedziane do Łazarza: „Wyjdź na zewnątrz!”. Wyjdź z zastoju smutku bez nadziei; rozwiąż bandaże strachu, które utrudniają drogę; sidłom blokujących ciebie słabości i niepokojów powtórz, że Bóg rozwiązuje węzły. Idąc za Jezusem uczymy się, by nie wiązać naszego życia z problemami, które nas gmatwają: zawsze będą problemy, a kiedy rozwiązujemy jeden, natychmiast przychodzi kolejny. Możemy jednak znaleźć nową stabilność, a tą stabilnością jest właśnie Jezus, który jest zmartwychwstaniem i życiem: wraz z Nim radość gości w sercu, odradza się nadzieja, ból przemienia się w pokój, lęk w zaufanie, próba, w dar miłości. I choć nie zabraknie ciężarów, to zawsze będzie Jego ręka, która podnosi, Jego Słowo które dodaje otuchy i mówi tobie: „Wyjdź na zewnątrz!, przyjdź do mnie!”.

Również do nas dzisiaj, podobnie jak wówczas Jezus mówi: „Usuńcie kamień!”. Niezależnie od tego, jak bardzo ciężka była by przeszłość, jak wielki grzech, silny wstyd, nigdy nie zabrońmy Panu wejścia. Usuńmy przed Nim ten kamień, który przeszkadza Jemu wejść: to jest czas pomyślny, aby usunąć nasz grzech, nasze przywiązanie do ziemskich marności, pychy blokującej nam duszę.

Nawiedzeni i wyzwoleni przez Jezusa, prośmy o łaskę bycia świadkami życia w tym świecie, który jest go spragniony, świadkami budzącymi i wskrzeszającymi nadzieję Boga w sercach udręczonych i obciążonych smutkiem. Naszym przepowiadaniem jest radość żyjącego Pana, który także i dziś mówi, jak w Księdze Ezechiela: „Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów, ludu mój” (Ez 37,12).

2017-04-02 11:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież do młodych: Bóg szuka was dziś bardziej niż kiedykolwiek wcześniej

[ TEMATY ]

Franciszek

młodzież

Monika Rybczyńska/Biuro Krajowe ŚDM

„Bóg daje się znaleźć tym, którzy szukają Go całym sercem” – pisze Papież Franciszek w przedmowie do najnowszej książki kard. Raniero Cantalamessy. Kaznodzieja Domu Papieskiego poświęcił ją postaci brata Pacyfika z Cerano, włoskiego poety i kaznodziei, który spotkał Jezusa dzięki św. Franciszkowi z Asyżu i stał się błogosławionym Kościoła katolickiego.

W przedmowie Ojciec Święty zwraca się głównie do młodych ludzi. Prowokacyjnie wychodzi od Kazania na Górze, w którym Jezus zapewnia: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam”. Papież zastanawia się, czy także dziś te obietnice należy brać na serio, gdyż często świat zdaje się im zaprzeczać. Przekonuje młodych, że Bóg zawsze daje się znaleźć tym, którzy wytrwale szukają Go całym sercem. Jako przykład przywołuje ewangeliczne postaci: spragnionego prawdy Nikodema, skruszoną jawnogrzesznicę czy pragnącego uzdrowienia trędowatego. Papież przypomina też młodym, że Bóg zawsze szanuje naszą wolność. „Wiary nie otrzymuje się z automatu jako daru pozbawionego naszego udziału. Bóg zachęca do tego, by się samemu w jej poszukiwanie zaangażować całym swym sercem. Jest to dar, który chce być upragnionym. W istocie jest to Miłość, która pragnie być kochana” – pisze Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: cztery zakonnice będą pielgrzymować prosząc o błogosławieństwo dla USA

2024-05-06 19:07

[ TEMATY ]

świadectwo

Fotolia.com

W ramach przygotowań do ogólnokrajowego Kongresu Eucharystycznego, który w dniach 17-21 lipca odbędzie się w Indianapolis, cztery członkinie Stowarzyszenia Apostolskiego „Córki Maryi” zamierzają odbyć prawie 1000-milową pielgrzymkę, aby prosić m.in. o „błogosławieństwo Chrystusa dla całych Stanów Zjednoczonych”. Będą one szły szlakiem św. Elżbiety Anny Seton (1774-1821) - pierwszej rodowitej Amerykanki, którą kanonizowano

Jest to jedna z czterech tras pątniczych, którymi od połowy maja podążać będą wierni, aby w połowie lipca dotrzeć na wspomniane wydarzenie religijne w stolicy stanu Indiana. Trasy te liczą one łącznie ok. 6,5 tys. mil i obejmują następujące szlaki: Maryjny (Droga Północna), św. Elżbiety Seton (Droga Wschodnia), św. Jana Diego (Droga Południowa) i Sierra (Droga Zachodnia).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję