Reklama

Boże Ciało w Przemyślu - 2001

Niedziela przemyska 26/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wieczór poprzedzający dzień świąteczny straszył płynącymi po niebie chmurami. "Budowniczy" ołtarzy troskali się nieco o ich wystrój. Przeważał jednak optymizm, że pogoda na pewno nie zawiedzie. Większym od atmosferycznego był niepokój związany z pogróżkami. Biedni, pogubieni młodzi ludzie przechodząc obok jednego z budowanych ołtarzy nie kryli swojej wrogości. Donośnie odgrażali się, że w nocy "zrobią tu porządek" . To przysporzyło troski. Na szczęście ich groźby nie zostały spełnione. Czwartek, dzień uroczystości, powitał nas pięknym słońcem, które pozwoliło wiatrowi, by chłodził pielgrzymie utrudzenie. Tegoroczne Boże Ciało było w Przemyślu jakby inne od lat minionych. Wiele sklepów pozostało zamkniętych. Co wzruszające, były to małe sklepiki, liczące każdy grosz. Bonzowie jednak pozostali przy Mojżeszowym chlebie zarobku. Niestety, nie słyszeli słów Metropolity, który kazał za tym doczesnym darem dostrzec Chleb Eucharystyczny. Przy drugim ołtarzu zebrani wysłuchali przesłania Arcypasterza, które poniżej drukujemy chcąc je przybliżyć naszym Czytelnikom.

"Drodzy Czciciele Jezusa Eucharystycznego!

Boże Ciało jest wielką manifestacją wiary w Jezusa Chrystusa obecnego pośród nas. Jest wielką modlitwą, naszym wspólnym wołaniem w wielkiej mocy, bo pośród nas jest Duch Święty, który włączył nas w Chrzcie Świętym do Kościoła. Pośród nas jest Jezus Chrystus, Boży Syn - Zbawiciel, który w Najświętszym Sakramencie uwielbia Boga, a my razem z Nim. Złożyliśmy Go na ołtarzu na początku tej uroczystości, a teraz niesiemy Go i modlimy się naszą obecnością jak te małe dzieci, które oddychają wiarą rodziców, naszych parafii, naszego miasta. Ale uwielbiamy też Boga śpiewem, modlitwą, tęsknotą za nowym życiem, życiem lepszym, piękniejszym, które Jezus przyszedł wytyczyć, pomógł je zrozumieć, a teraz chce pomóc zrealizować. Tu, na tym ołtarzu piękniejszym niż zwykle, bogatszym treścią, jest napis - Życie trzeba przeżyć godnie, bo jest tylko jedno. To zachęta Sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Jest jedno to życie, od niego zależy życie przyszłe, jeśli zjednoczeni z Jezusem potrafimy godnie przejść drogami naszego życia. Chcemy dzisiaj oczyścić się, nabrać nowej mocy i dlatego potrzebna jest ta wspólna, wielka procesja modlitewna, ten przemarsz, żeby sobie uświadomić, że chrześcijaństwo jest wielką wspólnotą wiary i nie może wyemigrować z rzeczywistości ziemskiej, bo Chrystus nie może wyemigrować ze świata. Mimo że niejednokrotnie bywają otwierane przed chrześcijaństwem, przed Kościołem i przed każdym z nas pokusy, żebyśmy uciekli z tego świata, uświęcali się gdzieś indziej, może w zakrystii, może na progu domu postawili straż i powiedzieli: tu będę chrześcijaninem, a reszta życia niech idzie, jak idzie. Nie, Chrystus przyszedł odkupić nas jako ludzi. Wybrał nas do wiary jak tych apostołów, którzy byli tacy jacy byli, niektórzy pouciekali, ale ktoś został, ten jeden był do końca pod krzyżem razem z Maryją Matką Jezusa. Dzięki Nim Chrystus nie był sam na krzyżu. Był też nawrócony mocą Jego łaski, mocą Jego cierpienia Dobry Łotr, nasz patron, nadzieja nawrócenia w ostatnim momencie. To jest ten wielki optymizm chrześcijański. Nigdy nie wolno tracić nadziei, trzeba wytrwać do końca! Proszę jednak zauważyć, że wszechmocny Bóg postanowił zbawić świat nie wszechmocą, nie aktem niewidzialnym, ale niemocą krzyża, widzialnym cierpieniem Jezusa Bożego Syna, Syna Maryi, naszego Brata i Przyjaciela. Chce nam powiedzieć, że na sposób ludzki widzialnie nas zbawia, aby to, co człowiecze w nas, to, co ludzkie było uświęcone. Na pierwszym ołtarzu, równie pełnym symboliki, zostało dziś napisane hasło - Chleb mądrości i chleb życia. Chleb mądrości, pokarm mądrości, to Słowo Boże. Bierz je i czytaj.

To przecież Rok Biblii, rok Słowa Bożego w naszych rodzinach. Pogłębienie wiary dokona się w oparciu o kontakt z najczystszym źródłem, Źródłem najlepszej jakości, którym jest objawienie Pisma Świętego.

Chcesz wiedzieć jaki jest Bóg?

Bierz i czytaj. Bierz Ewangelię. Czytaj wielokrotnie. Tajemnica Bożego objawienia ujawnia się powoli, niejednokrotnie na klęczkach. Czytaj! Zobaczysz, że to jest Bóg rozmiłowany w człowieku, a miłości nie oprze się nic jeśli jest cierpliwa, wytrwała, nie oprze się nikt i nic, nawet grzech nie oprze się czystej, pięknej miłości, przemieni wszystko. I dlatego czytam z radością w niektórych katolickich, porządnych gazetach o nawróceniach, o powstawaniu z nałogów. Młodzież, która czyni wyznanie w ostatnim Miłujcie się, świadczy, że jest możliwe powstanie z nałogów nieczystości, narkotyków i innych grzesznych uwarunkowań. Daje tym samym świadectwo prawdzie, że to jest możliwe. Naprawdę jest możliwe. Bierz i czytaj. Oddychaj mądrością Słowa Bożego.

Dzisiaj jest tyle kłamstwa, krąży wokoło tyle interesu prywatnego, tyle nieuczciwych słów - pustych i złych, raniących.

Bierz Słowo Boże, które pomoże zawsze, nawet przyjąć niesprawiedliwość i zrozumieć krzyż, pomoże ci się rozwinąć w twoim bólu, w twoim cierpieniu. Bierz i czytaj.

Bierzcie i jedzcie - to drugi napis nad pierwszym ołtarzem.

Eucharystia jest ofiarą Chrystusa. Ponowioną krzyżową ofiarą. Eucharystia jest także pokarmem, powinna być codziennym, bardzo częstym pokarmem. Słaby człowiek niech sięga po środki umocnienia. Jedz - bierz - spożywaj - czuj się mocny. Ta Chrystusowa miłość cię oczyści, umocni. Nasza miłość musi się w niej odnaleźć, inaczej będzie za słaba, nietrwała, nieprawdziwa.

´Niech przed Nowym Testamentem starych praw ustąpi czas´ - śpiewamy w tym wielkim pięknym hymnie Tomaszowym. Co to za stare prawa, które mają odejść, żeby przyszły prawa nowe? Nowe prawa to miłość Jezusa, szansa na twórcze odrodzenie każdego człowieka, pragnienie odrodzenia świata. Nowością niezwykłą jest prawda, że Bóg stał się człowiekiem, jest pośród nas w Eucharystii. W Sakramencie Życia. Trzeba Go rozpoznać. On chce żebyśmy Go pożywali. On chce żebyśmy się nim krzepili, żebyśmy pokazywali dzieciom naszym drogę do tego pokarmu. Warto w tym dniu szczególnym, w którym czcimy Eucharystię przypomnieć, co Jezus powiedział: ´To nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, to Ojciec mój dał wam prawdziwy chleb z nieba. Kto pożywa tego chleba, kto pożywa moje Ciało i pije moją Krew żyć będzie na wieki´. Żyć będzie inaczej już tu i teraz, bo życie w ten sposób zaczęte jest wszczepione w nieskończoność Jezusa i z Nim w nieskończoność wieczności. To ważny egzamin naszej wiary. Wiary w wieczność.

W najbliższym roku będzie obchodzony w Kanadzie Światowy Dzień Młodzieży. Ojciec Święty zapowiedział, że pojedzie do Toronto. Od kilku lat socjologowie badają tamtejszą religijność. Czytam statystykę na temat młodzieży kanadyjskiej, i okazuje się, że 98% z nich deklaruje się wierzącymi. Tylko dwa procent ludzi młodych nie wierzy w wieczne życie, w sprawiedliwy Sąd Boży. To, co w tej statystyce intryguje to fakt, że wśród młodzieży jest więcej wierzących w życie przyszłe niż wśród starszych. Jestem pokrzepiony, bo to są małe znaki, że warto w dzisiejszym świecie mówić ludziom o Bogu, warto katechizować, warto przekazywać prawdę. Proces naprawy człowieka jest powolny, ale możliwy, realny. Krzepiące są również informacje na temat religijności Polaków. Według ostatniego sondażu CBOS - 90% ludności uważa się za osoby wierzące, a tylko 1% deklaruje się jako całkowicie niewierzący. Niestety, tylko 58% Polaków mówi, że chodzi co tydzień do kościoła.

Bierz i czytaj, i kochaj Jezusa, bo jeśli się nie nauczysz kochać Boga, nie będziesz wiedział na czym polega prawdziwa miłość. Nie będziesz miał - miała prawa mówić o miłości do twojego męża, żony, dziecka, do twojej dziewczyny, chłopaka. Nie nauczysz się kochać. Wszystko jest cieniem Bożej miłości. Warto od niej zaczynać, warto zaczynać od najlepszych nauczycieli. Nie ma lepszego nauczyciela, jak Ten, który stworzył człowieka i wie, co serce człowieka może wypełnić, przemieni nas w siebie, bo ten pokarm przemienia nieustannie.

Bracia i Siostry, przemienieni, przemieniajcie sytuacje życiowe, przemieniajcie samo życie, przemieniajcie drugiego człowieka, przemieniajcie świat. To jest zadanie chrześcijan. Chrześcijanie są odpowiedzialni za świat. Nie mogą się chować przed światem, nie mogą ze świata wyemigrować.

Kościół i nauka Ewangelii bywają niewygodne. Nowe, specjalistycznie wypracowane metody mają odłączyć od tego świata sacrum - to, co święte, nadprzyrodzone. Chcą nas zanurzyć w doczesność, powiedzieć - tym się zajmij, co wyrasta na ziemi. Co cię obchodzi przyszłe życie. Tu żyj i używaj. Od zawsze tak mówią. Przyjdą nowe wieki i będą nowe metody zasłaniania prawdy o życiu. Kościół staje się niewygodny i dzięki Bogu, że jest niewygodny, bo przecież nie można prawdziwego Kościoła pogodzić z taką mentalnością, która każe zabijać nienarodzone dziecko - byle wygodnie użyć. Zabijać starego człowieka, wprowadzić eutanazję - byle się pozbyć starości i choroby. Dzięki Bogu, że Kościół nie pasuje do tego świata, bo pasuje do uczciwego, dobrego sumienia, pasuje do ludzkiego serca. Trzeba sobie powiedzieć, że Kościół powinien być cierpiący, bo Chrystus był cierpiący, bo przez krzyż zbawił ludzi. Chrześcijanin powinien być człowiekiem cierpienia, jego życie ilekroć trudne, jest zasługujące, twórcze, mądre, dynamiczne. Nie bój się Krzyża. Ktoś ci pomoże: drugi człowiek, który jest obok ciebie, ale także Ktoś inny, ważniejszy cię nie zostawi. Jest z Tobą w Eucharystii. Nie bój się świata

Bracie i Siostro! Nie bój się świata. Świat ciebie potrzebuje. Co prawda chcą oddestylować Jezusa, Ewangelię, Słowo Boże od tego świata. Ale straci świat, jeśli odrzuci Boga. Koniecznie trzeba dawać okazję, nie narzucać, ale dawać okazję uwierzenia, prowadzić do wiary. Niech zobaczą, posłuchają, co na to mówi Jezus, co na to mówi Ewangelia, Słowo Boże.

Widzisz kłamstwo - ty nieś prawdę. Rozbrzmiewa pycha, zarozumiałość, chęć błyszczenia, egoizmu - ty nieś pokorę. Przez pokorę Chrystus zbawił świat. Nie wstydził się stać człowiekiem, uniżył Siebie. Jednoczmy się z Nim. Jest to postawa nie do pokonania, chociaż świat jej nie rozumie, ona jest strategią mocniejszą, niż wszystkie inne.

Sądzę, że warto dzisiaj też powiedzieć, bo jest to ostatnia uroczysta okazja, o odpowiedzialności za Ojczyznę, za Naród, za bliskich naszych, za ziemską rzeczywistość.

Zbliżają się wybory do Parlamentu, a potem do samorządów. To będzie ważny moment w życiu społecznym i politycznym. Jak się zachować? Kogo wybierać? Kogo popierać?

Niełatwo dać odpowiedź kiedy widzimy, że dawna ekipa zadłużyła i zanurzyła naród w tragedię rozgardiaszu i niewydolności, która trwa i rezonuje konsekwencjami, a nowe nadzieje też nie wszystkie się zrealizowały.

Nie chcę dawać wskazówek, jakichś konkretnych porad. Nie chcę być ani przeciwko, ani za kimkolwiek, ale myślę - jak wszyscy z odpowiedzialnością - że trzeba, byśmy sobie powiedzieli, jak należy patrzeć na to dziś naszej Ojczyzny. Bo nie da się Kościoła przenieść na Księżyc. On musi w sercach ludzkich, chodzić po Ziemi.

Niedawno ukazała się książka Pokój społeczny, pokój głębi jednego z polskich socjologów. Autor czyni w niej analizę społecznych sytuacji i pyta dlaczego obserwujemy taki spadek autorytetów, także tych, które jeszcze nie tak dawno były wiodące. I mówi tak:

´Kościół polski w stanie wojennym okazywał wielką solidarność z prześladowaną opozycją i wspierał rodziny internowanych, ale od początku też niepokoił się laickimi nurtami w Solidarności, którym ostatecznie udało się dojść do władzy. Właśnie od tego momentu wielu Polaków zaczęło wybiórczo traktować zasady moralne i dystansować się wobec Kościoła´ (W Drodze, 6/2001). Powiedzmy sobie prawdę. Do społecznego ruchu ´Solidarności´ weszła w pewnym momencie lewica i odsunięto etykę, zawiązano przymierze z interesem zaczęły się układy, pakty: coś za coś. Stanowisko jedno za stanowisko inne, bo jedna partia ma obsadzić to, a następna owo. Trzeba przeprowadzić jakieś prawo - dobrze, ale jak wy nie ustąpicie, nie ustąpimy my. I to się okazało tragiczne w skutkach.

Co dalej? Co teraz robić - pyta profesor. Na pytanie nie daje łatwych odpowiedzi. Próbuje analizować różne sytuacje. Można by to ująć właśnie tym, co powiedziałem na początku - Chrystus nie może wyemigrować spośród nas, chrześcijaństwo nawet z polityki nie może wyemigrować. Ewangelii nie wolno wyprowadzić ani drzwiami, ani wrotami otwartymi na oścież, jak to robili marksiści, ani boczną furtką z parlamentów, tak jak robią liberałowie dzisiaj. Ewangelii nie wolno wyprowadzić, Bożych praw nie wolno wyprowadzić z życia. Trzeba ich bronić, bo one bronią prostego człowieka, one bronią także polityka, wszystkich. Wszyscy są jednakowi. Dlatego dzisiaj spróbuję odpowiedzieć na pytanie - co robić w tej konkretnej sytuacji.

Którą partię popierać? Nie wiem. Wiem jednak, że nie można usuwać się na bok, rezygnować z głosowań, bo to byłoby ucieczką od brania odpowiedzialności za nasz los. Wiem także, że nie wolno popierać grupy nieuczciwej, mającej nieuczciwe zasady. Tej która pokazała, że nie liczy się Boże przykazanie, nie liczy się prawo życia dziecka poczętego, ani własność państwowa lub prywatna. A są już partie, które zapowiadają tzw. nowoczesne decyzje - chcą uchwalić wolność przemocy, żeby zabijać dziecko poczęte, potem będą następne zabójstwa przez eutanazję.

Nie mogę głosować na partię, która pokazała, że nieuczciwie przywłaszczyła sobie społeczną własność. Nie mogę głosować na partię, która ma zasady niegodne chrześcijańskiej etyki czy uczciwości ludzkiej. Ale nie mogę też głosować na partię, która mówi o chrześcijaństwie, a zasad jego nie stosuje. Mówi o Ewangelii, ale jej nie realizuje.

Co robić? Czy jest jakaś droga wyjścia? Jest!

Głosować na uczciwego człowieka, ufając, że ten uczciwy człowiek będzie takim i później, że odrodzi tę partię, społeczność. A będzie miał siłę, jeśli będzie miał poparcie i kontrolę. Bo na sposób ludzki trzeba sprawować to posługiwanie światu, stąd tak potrzebna jest kontrola wyborców. Trzeba przyglądać się tym, na których zagłosujemy, bo nie możemy oddać naszego losu w ręce niczyje, najczęściej bywają to ręce nieuczciwe, zmarnują możliwości i znów kłopot spadnie na wszystkich. Głosować na człowieka i ludzi. Szukać LUDZI!

Oto Bracia i Siostry posłanie, które Chrystus idący przez świat nam przynosi. Nie zniechęcajmy się. Prawda jest po stronie Chrystusa i tych, którzy z Nim idą. Uczciwie z Nim idą. W naszej niemocy, w naszej pokorze trzeba powiedzieć, że nie wszystko stracone, że wiele się dobrego dokonało, że bardzo wiele w ciągu tych ostatnich lat się dokonało. Wielkim sukcesem reformy są samorządy, bo weszli do nich ludzie miejscowi, znani. Trzeba im pomagać i społecznie odpowiedzialnie kontrolować uchwalane decyzje oraz wydatki grosza publicznego. Nie wolno się dzielić, przeciwstawiać, lub szukać prywatnych interesów, nie wolno sobie samemu zaprzeczać. Trzeba umieć niekiedy zrezygnować z własnych pomysłów, a podeprzeć działania innych.

Nasz Przemyśl ma również pewne nadzieje, które tu się jawią i są.

Po pierwsze jest sąsiedztwo z zagranicą; biedna jeszcze Ukraina, ale z tego małego handlu, z tych kontaktów żyje wiele rodzin po obu stronach granicy. Szanujmy biednych, szanujmy, nie okłamujmy ani swoich, ani gości, przybyszów.

Widzę kolejne szanse chociażby przez to, że został urząd konserwatorski. Co prawda zredukowali nas do wymiaru polski powiatowej, ale został jeden czy drugi urząd wojewódzki czy powiatowy. Budzą się szkoły wyższe, powstała nowa, wyższa państwowa szkoła. To są miejsca pracy dla ludzi. To jest wielkie miejsce pracy. To okazja do formacji naszych dzieci. Ci młodzi potem dojdą do decydowania i będą umieli kochać nawet te zaniedbane rubieże naszej Ojczyzny. Bo to łatwo widzieć tylko Warszawę, Gdańsk, Łódź, Poznań czy Kraków, a bardzo trudno zobaczyć, że tej Polsce służą także w Bieszczadach, także na tych pasach przygranicznych, gdzie i przemysłu coraz mniej i możliwości mniejsze.

Władza, to jest służba dla wszystkich, dla całości. Organizm musi dbać o wszystkie członki, także o najmniejsze, bo inaczej będzie cierpiał cały człowiek. Każdą, najmniejszą sprawę trzeba traktować poważnie, angażować się szczerze w jej wypełnienie.

Stąd wszystkie nasze sprawy przynosimy dzisiaj Chrystusowi. Z Nim chcemy wprowadzić je w nowy sposób w to nasze życie, godne Ewangelii, Chrystusa, godne chrześcijańskiego sumienia. Amen".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski – pasjonująca historia

[ TEMATY ]

Maryja

NAjświętsza Maryja Panna

Karol Porwich/Niedziela

Kościół w Polsce 3 maja obchodzi uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, która została ustanowiona przez papieża Benedykta XV w 1920 r. na prośbę biskupów polskich po odzyskaniu niepodległości. Uroczystość ta – głęboko zakorzeniona w naszej historii - nawiązuje do Ślubów Lwowskich króla Jana Kazimierza z 1656 r., Konstytucji 3 maja oraz oddania Polski pod opiekę Maryi po uzyskaniu niepodległości.

Geneza, śluby lwowskie króla Jana Kazimierza

CZYTAJ DALEJ

W trosce o Ojczyznę - wdowy konsekrowane na Jasnej Górze

2024-05-02 10:49

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wdowy konsekrowane

BP Jasnej Góry

Choć mają rodziny i normalne życie to ich zadaniem jest dawać świadectwo życia oddanego Bogu. Na Jasnej Górze trwa trzydniowe spotkanie wdów konsekrowanych. Swoją służbę realizują przede wszystkim modląc się za Ojczyznę i to ją zawierzają Królowej Polski.

- Chcemy przede wszystkim modlić się za naszą Ojczyznę, która jest w trudnej sytuacji. Bardzo bolejemy nad tym, że jest tyle zła w Polsce, że ludzie odchodzą od wiary, rodziny się rozpadają i są podejmowane ustawy przeciwko życiu. Jest to dla nas bardzo bolesne i przyjechałyśmy, żeby to Matce Bożej powierzyć - powiedziała Elżbieta Płodzień z diec. rzeszowskiej, koordynatorka stanu wdów konsekrowanych w Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

2024-05-02 20:31

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

To jest wręcz szalone że współczucie i empatia mogą zmienić świat szybciej niż konflikty i przemoc. Każdego dnia doświadczamy sytuacji, które testują naszą wrażliwość - naszą miłość do siebie samego do bliźnich i oczywiście do Boga.

Czy możemy się tak przygotować by te testy zdać pomyślnie, by one nas nie rozbiły?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję