Reklama

Łowicka Droga Krzyżowa

Każdego roku w piątek przed Niedzielą Palmową organizowana jest w Łowiczu Droga Krzyżowa ulicami miasta. Tym razem trasa prowadziła z bazyliki katedralnej do kościoła Jezusa Dobrego Pasterza. Rozważania do stacji Drogi Krzyżowej przygotował ks. Tomasz Wieczorek z katedry, a przewodniczył modlitwie bp Alojzy Orszulik. Uczestniczyli również ks. prał. Wiesław Skonieczny - proboszcz parafii katedralnej, ks. prał. Franciszek Augustyński - proboszcz parafii Świętego Ducha w Łowiczu, ks. prał. Wiesław Wronka - proboszcz parafii Chrystusa Dobrego Pasterza oraz księża z łowickich parafii, klerycy łowickiego Seminarium i siostry zakonne.

Niedziela łowicka 16/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O godzinie 19.30 liczna rzesza wiernych ruszyła ulicami miasta, by rozważać stacje Męki i Śmierci naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Na rozpoczęcie tej wędrówki połączonej z modlitwą i zadumą odczytany został tekst: „Na co dzień żyjemy w tłumie. W mniejszym czy większym, ale tłumie, który nas wciąga, przemożnie na nas wpływa, kieruje nami i rządzi. Jest to tłum klasy, grupy, towarzystwa, zbiegowiska. Tłum publiczności, telewidzów, masowych odbiorców i konsumentów. Tłum skandujących, rechoczących, zakrzykujących. Tłum zwolenników, wyznawców, fanów, kibiców... Mówi się «szary tłum» - mimo barwnych ubiorów, bo giniemy w nim, roztapiamy się w jego masie, stajemy się tylko jego elementem. Trzeba więc wyrwać się z tego tłumu, żeby uwolnić nasz umysł, serce, wolę, sumienie. Stać się to może tylko przez spotkanie kogoś, kto widzi ciebie niepowtarzalnym, odrębnym, wolnym. Tym Kimś jest Jezus, który wciąż gdzieś niedaleko przechodzi, a na którego nie można gapić się, stojąc w tłumie - trzeba wyjść i pójść z Nim - choćby nawet zupełnie samotnie. Pójdź więc!”. Rozważania poszczególnych stacji Drogi Krzyżowej prowadziła młodzież, która wspólnie z ks. Wieczorkiem i organistami z łowickich parafii ubogacała modlitwę śpiewem. Słychać było dźwięki skrzypiec i gitary. Uczestnicy nieśli świece i lampiony, a harcerze oświetlali drogę pochodniami. Przy kolejnych stacjach przedstawiciele różnych grup społecznych i zawodowych przejmowali kilkumetrowy, ciężki krzyż. Trudu niesienia Go podjęli się kapłani, członkowie Konfraterni św. Wiktorii, młodzież, matki, ojcowie, strażacy, harcerze, nauczyciele, przedstawiciele władz samorządowych. Trasa wiodła ulicą Zduńską, przez Nowy Rynek oraz ulice Stanisławskiego i Jana Pawła II. Przy stacji XI - „Jezus do krzyża przybity” wśród przejmującej ciszy słychać było odgłos wbijanych w krzyż gwoździ. Następnie odśpiewano pieśń „Golgoto moja Golgoto...”.
Niezwykłej wymowy tej modlitwie dodał fakt, że przystanek tej stacji znajdował się tuż przed szpitalem miejskim. Zakończenie Drogi Krzyżowej nastąpiło przy kościele Chrystusa Dobrego Pasterza stacją Zmartwychwstania. Odmówiona została modlitwa: „Jezu, Ty szukasz w tłumie jakiejś twarzy - niepowtarzalnej, jedynej wśród synów i córek człowieczych. Może teraz właśnie patrzysz w moją twarz, znając całą moją historię i widząc moje dalsze dzieje - imię, do którego mam dorastać, a którego jeszcze nie znam, choć Ty nim mnie wołasz...
Chcę Cię wciąż o to imię pytać. Pomóż mi więc opuścić ten nijaki tłum, pokazując mi moją nijakość i bezimienność, czyli podobieństwo do tłumu. Dodaj mi odwagi, by - na przekór presji, zniewoleniu, ogólnemu bezwładowi - wybierać wciąż Ciebie, Twoją wolę i wezwania, podobieństwo do Ciebie. Tylko wtedy naprawdę jestem tym, kim mam być, kogo Ty we mnie kochasz, kogo razem ze mną we mnie tworzysz - każdym krokiem po krzyżowej drodze mojego życia do zbawienia. Zbawienia, które jest najpiękniejszym spełnieniem zadanego mi imienia i moich ludzkich dziejów, których Ty jesteś Początkiem i Wiecznością. Amen”.
Kończąc tegoroczną Drogę Krzyżową ulicami Łowicza bp. Orszulik skierował kilka słów do zgromadzonych wiernych, a następnie udzielił im pasterskiego błogosławieństwa. Z pieśnią „Zmartwychwstał Pan” wierni rozeszli się do swoich domów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sędzia zdradził Polskę dla rosyjskiego miru

2024-05-12 13:04

[ TEMATY ]

komentarz

Adobe Stock

Ucieczka w kierunku Moskwy sędziego Tomasza Szmydta jest najbardziej widowiskową zdradą narodową w całej historii III RP. Sytuacja jest po wielokroć bardziej niebezpieczna niż agenturalne historie z lat 90., bo niestety żyjemy w czasach, gdy Rosja znów toczy swoje neoimperialne wojny, które są realnym zagrożeniem dla naszej państwowości.

Sędzia Tomasz Szmydt po ucieczce na Białoruś stał się gwiazdą zarówno białoruskich jak i rosyjskich mediów. Jest przedstawicielem "polskiej opozycji", która z "racjonalnych" powodów popiera politykę Moskwy oraz Mińska i jednocześnie sprzeciwia się wspieraniu walczącej Ukrainy. Mówi, że w Polsce są silne wpływy białoruskie i rosyjskie, bo ludzie chcą żyć w słowiańskiej przyjaźni. Chwali Łukaszenkę i Putina, a władze w Kijowie nazywa totalitarnymi. Jakby zupełnie nie dostrzegał faktu, kto w tej wojnie jest zbrodniczym agresorem, a więc kto jest katem, a kto broniącą się ofiarą.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: Jezus ujawnia nam piękno "Ojczyzny" ku której zmierzamy

2024-05-12 13:01

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

"Jezus ujawnia nam i przekazuje swoim Słowem i przez łaskę sakramentów piękno `Ojczyzny`, ku której zmierzamy" - powiedział Franciszek przed modlitwą Regina Coeli w Watykanie. Papież nawiązał do obchodzonej dzisiaj we Włoszech i w innych krajach uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego.

Franciszek zwrócił uwagę, że powrót Jezusa do Ojca nie jest rozłąką z nami, ale raczej dojściem przed nami do celu. Porównał to górskiej wspinaczki, kiedy wchodząc na szczyt otwiera się horyzont i widać krajobraz. Wtedy też całe ciało - ręce, nogi i każdy mięsień - wytęża się i koncentruje, żeby dotrzeć na szczyt. "I my, Kościół, jesteśmy właśnie tym ciałem, które Jezus, wstąpiwszy do nieba, pociąga ze sobą, jak w `grupie wspinaczy`” - powiedział Franciszek zaznaczając, że "Jezus ujawnia nam i przekazuje swoim Słowem i przez łaskę sakramentów piękno `Ojczyzny`, ku której zmierzamy.

CZYTAJ DALEJ

Katolicy na parkiecie

2024-05-12 17:18

Tomasz Lewandowski

140 osób bawiło się razem podczas 4. Karmelitańskiego Balu dla Singli

140 osób bawiło się razem podczas 4. Karmelitańskiego Balu dla Singli

140 osób na 4. Karmelitańskim balu dla singli i około 250 na Kato-party – młodzi „z wartościami” chcą się razem bawić.

– Okazuje się, że jest duże zapotrzebowanie na tego typu imprezy. Sporo osób przyjechało spoza Wrocławia, aby razem się bawić i poznać osoby żyjące tymi samymi wartościami. Wielu nie chce chodzić do klubów czy dyskotek i zastanawiać się, czy spotyka kogoś stanu wolnego, czy ta osoba myśli podobnie, czy żyje w podobnym stylu. Na takim balu nie muszą się martwić, czy ktoś jest już w poważnej relacji, czy wiara jest dla niego ważna. Tu można się przełamać – tłumaczy Maciej Romaniszyn, DJ i organizator Karmelitańskiego balu dla singli. I dodaje: – Mało jest wydarzeń o charakterze balu, w których możemy wziąć udział. Mamy sylwestra, może karnawał lub wesela, gdzie można pięknie się ubrać w strój wieczory i w konwencji balowej pobawić. My dajemy taką możliwość.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję