Teatr buntownika i marzyciela
Początkowo miał nazywać się Placówką żywego słowa i służyć publiczności, która rzadko lub w ogóle do teatru nie chodziła. O kształcie Ateneum przesądził jeden z pierwszych jego dyrektorów Stefan Jaracz,
wybitny aktor i reżyser. - Nie ma teatru bez aktora. Najpiękniejszy utwór, najlepsza inscenizacja, najciekawsze dekoracje - wszystko to się zawali, jeżeli sztuka aktorska będzie niżej poziomu.(...)
Marzę o teatrze, gdzie autor, malarz, muzyk, inscenizator, reżyser i aktor porozumiewają się wspólnym językiem po to, aby w ostatecznym rezultacie porozumienia dzieło teatru zajaśniało pełnią wyrazu -
uważał Jaracz. Chociaż fundusze na funkcjonowanie teatru nie były duże, a w stolicy panowała duża konkurencja placówek kulturalnych, Jaracz nie zrezygnował ze swoich ambicji. Pewnie dlatego nazwano go
buntownikiem i marzycielem. Starał się odmładzać i ożywiać klasykę polską w przeciwnych tradycji inscenizacjach: fantazyjnej Zemście, karykaturalnych Damach i huzarach, groteskowym Domu otwartym. W sztukach
współczesnych podejmował tematy aktualne, społeczno-obyczajowe oraz etyczne. Premiery Jaracza stawały się w stolicy wydarzeniami kulturalnymi. Już podczas pierwszej dwusezonowej kadencji Jaracza jako
dyrektora teatru, Ateneum cieszył się liczną publicznością. Sztuki wywoływały dyskusje: budziły zachwyt albo wywoływały spory. Przez jeden sezon Jaracz współpracował z Leonem Schillerem. Wtedy to scena
teatru przemianowanego wówczas na Nowe Ateneum została mocno upolityczniona. Cenzura próbowała ingerować w wystawiane sztuki, a prasa sanacyjna nie skąpiła krytyki. Mimo to Jaracz starał się nie ulegać
naciskom. Nadal powstawały schillerowskie inscenizacje.
Prawdziwy rozkwit teatru nastąpił podczas drugiej, czterosezonowej kadencji Jaracza. Wtedy to teatr zyskał nieformalnie tytuł Komedii Francuskiej na Powiślu. Wystawiano cykl polskich sztuk jak Marcowy
kawaler Blizińskiego, Majster i czeladnik Korzeniowskiego, Turoń Żeromskiego, Pan Geldhab Fredry, Panna Maliczewska Zapolskiej. Nie zabrakło także inscenizacji klasyki obcej: Ożenku Gogola, Cyrulika sewilskiego
Beaumarchais, Szkoły żon czy Świętoszka Moliera. Na scenach teatru występowali wówczas m.in. Ewa Bonacka, Zygmunt Chmielewski, Stanisław Daniłowicz, Juliusz Łuszczewski. Okresowo także takie gwiazdy jak
Irena Eichlerówna czy Mira Zimińska.
Król Edyp na jubileusz
Okupacja hitlerowska przerwała pracę teatru. Budynek Ateneum zniszczyły wojenne działania. Gmach odbudowany został według projektu Wiktora Ballogna z uwzględnieniem dawnego wystroju wnętrz. Teatr wznowił
pracę 22 lipca 1951 r. premierą Interwencji L. Sławina. Chcąc uczcić legendarnego dyrektora Stefana Jaracza placówce nadano nazwę Teatr Ateneum im. Stefana Jaracza. Przemianowano również część ulicy
Czerwonego Krzyża, przy której znajdowała się placówka na ul. Stefana Jaracza. W powojennym teatrze występowali prawie wszyscy wybitni aktorzy polskiego teatru. Jego dyrektor Janusz Warmiński w 1960 r.
stworzył w Ateneum Scenę 61 - pierwszą w Polsce scenę en rond, a w 1986 r. scenę Kabaretu Literackiego zwaną Sceną na Dole.
Od ośmiu lat dyrektorem Ateneum jest Gustaw Holoubek. Teatr dysponuje 451 miejscami dla widzów na trzech scenach: Scenie Głównej, Scenie 61 i Scenie na Dole. W ubiegłym roku Ateneum przygotował 5
premier. Aktorzy zagrali 359 spektakli w siedzibie teatru w Warszawie i 25 w innych miastach.
W jubileuszowym prezencie Ateneum przygotował Króla Edypa z Piotrem Fronczewskim w roli głównej. Planowane jest także otwarcie wystawy poświęconej historii i współczesności teatru.
Pomóż w rozwoju naszego portalu