Reklama

Aktualności

Franciszek: reforma Kurii Rzymskiej to nie lifting, makijaż, czy sztuczka

Reforma nie jest celem samym w sobie, ale jest to proces rozwoju, a przede wszystkim nawrócenia - zaznaczył Franciszek podczas tradycyjnego spotkania ze swoimi najbliższymi współpracownikami z Kurii Rzymskiej, by złożyć sobie życzenia z okazji świąt Bożego Narodzenia. "Celem reformy nie jest estetyka, tak jakby się chciało Kurię uczynić piękniejszą; nie może być rozumiana jako swego rodzaju lifting, makijaż, czy sztuczka, aby upiększyć stare ciało kurialne, ani też jako jakąś operację chirurgii plastycznej w celu usunięcia zmarszczek" - powiedział papież. Podkreślił, że nie chodzi tylko o zmianę personelu, ale o odnowę duchową, ludzką i zawodową członków Kurii.

[ TEMATY ]

Franciszek

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Franciszek podkreślił, że Boże Narodzenie jest świętem miłującej pokory Boga, Boga, który odwraca porządek niepodważalnej logiki, porządek tego, co być powinno, tego co dialektyczne i matematyczne a podczas świąt Narodzenia Pańskiego jesteśmy wezwani, by powiedzieć „tak”, z naszą wiarą, nie dla Władcy wszechświata, ani nawet dla najszlachetniejszych idei, ale właśnie dla tego Boga, który jest pokornym-miłującym. Zwrócił też uwagę, że logika Bożego Narodzenia stanowi odwrócenie logiki doczesnej, logiki władzy, logiki rozkazu, logiki faryzejskiej oraz logiki kazuistycznej czy deterministycznej.

Papież przedstawił sytuację reformy, podkreślając kierujące nią kryteria, dokonane kroki, ale przede wszystkim logikę, dlaczego podejmowany jest każdy krok oraz logikę każdego kroku, który zostanie podjęty w przyszłości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mówiąc o sensie reformy Kurii papież wskazał na jej znaczenie: aby uczynić ją zgodną z „Dobrą Nowiną" i ze „znakami naszych czasów" oraz by była bardziej zgodna z jej celem, którym jest współpraca z posługą Następcy Piotra oraz wspieranie Biskupa Rzymu w sprawowaniu jego szczególnej władzy, zwykłej, pełnej, najwyższej, bezpośredniej i powszechnej.

Franciszek zastrzegł, że Kuria nie jest sztywnym narzędziem a reforma jest przede wszystkim znakiem żywotności Kościoła w drodze, pielgrzymującego i Kościoła żywego, a zatem semper reformanda [stale się reformującego], reformującego ponieważ jest żywy. Powtórzył z mocą, że reforma nie jest celem samym w sobie, ale jest to proces rozwoju a przede wszystkim nawrócenia.

"Celem reformy nie jest estetyka, tak jakby się chciało Kurię uczynić piękniejszą; nie może być rozumiana jako swego rodzaju lifting, makijaż, czy sztuczka, aby upiększyć stare ciało kurialne, ani też jako jakąś operację chirurgii plastycznej w celu usunięcia zmarszczek" - powiedział Franciszek i dodał: "Drodzy bracia, to nie zmarszczki muszą drżeć w Kościele, ale plamy!"

Reklama

Franciszek stwierdził, że reforma będzie skuteczna tylko i wyłącznie wtedy, gdy jest prowadzana przez ludzi, „odnowionych”, a nie tylko ludzi „nowych” i nie chodzi tylko o zmianę personelu, ale o odnowę duchową, ludzką i zawodową członków Kurii. "Nie wystarcza bowiem jakieś „kształcenie ustawiczne”, trzeba także i przede wszystkim `stałego nawrócenia i oczyszczenia`. Bez `przemiany mentalności` wysiłek funkcjonalny okazałby się próżny" - powiedział Ojciec Święty i zaznaczył, że podobnie jak Kościół stale się reformuje także Kuria powinna się stawać nieustannym nawróceniem osobistym i strukturalnym.

Franciszek zwrócił uwagę na opory jakie może napotkać reforma Kurii. Opory otwarte, które często wynikają z dobrej woli i szczerego dialogu; opory ukryte rodzących się z/lub serc przerażonych lub zatwardziałych, karmiących się pustosłowiem duchowego konformizmu i opory złośliwe, rodzące się w chorych umysłach i ukazują się, gdy diabeł inspiruje intencje przewrotne. "Ten ostatni rodzaj oporów kryje się za słowami usprawiedliwiającymi a wielu przypadkach oskarżycielskimi, chroniąc się w tradycjach, pozorach, w formalnościach, w tym co znane, lub chęci sprowadzania wszystkiego do kwestii personalnych, nie odróżniając między czynem, sprawcą i działaniem" - powiedział Franciszek i dodał: "Brak reakcji jest znakiem śmierci! Zatem opory dobre – a nawet te mniej dobre – są konieczne i zasługują, by je usłyszano, zaakceptowano i zachęcano do ich wyrażenia".

Franciszek wskazał na 12 kryteriów reformy: indywidualność; pastoralność; misyjność; racjonalność; funkcjonalność; nowoczesność; umiarkowanie; pomocniczość; synodalność; katolickość; profesjonalizm; stopniowalność.

Mówiąc o indywidualności papież podkreślił znaczenie nawrócenia indywidualnego, bez którego bezużyteczne są wszystkie zmiany w strukturach. "Nawrócenie osobiste prowadzi bowiem i umacnia nawrócenie wspólnotowe" - stwierdził.

Reklama

Ojciec Święty mówiąc o pastoralności wskazał na potrzebę praktykowania silnego zmysłu duszpasterskiego, przede wszystkim wobec osób, które spotykamy na co dzień. "Niech nikt nie czuje się pomijany lub źle traktowany, ale niech każdy może doświadczyć przede wszystkim tutaj, troskliwej opieki Dobrego Pasterza" - powiedział. Przytoczył słowa bł. Pawła VI, który powiedział, że Kuria Rzymska nie może być jakąś biurokracją, pretensjonalną i nieczułą, jedynie kanoniczną i rytualistyczną, areną ukrytych ambicji i głuchych antagonizmów.

Poruszając kwestię misyjności Franciszek zaznaczył, że struktury kościelne nie mogą doprowadzić do krępowania dynamizmu ewangelizacyjnego, zaś dobre struktury są użyteczne tylko wtedy, kiedy nieustannie kieruje nimi, wspiera i osądza je życie. "Bez nowego życia i autentycznego ducha ewangelicznego, bez «wierności Kościoła swojemu powołaniu», każda nowa struktura w krótkim czasie ulega degradacji” - powiedział.

Papież wskazał na konieczność racjonalizacji dykasterii, tak aby żadna nie przypisywała sobie kompetencji innej dykasterii a wszystkie odnosiły się bezpośredniego do papieża.

Mówiąc o funkcjonalności Franciszek stwierdził: "Funkcjonalność wymaga nieustannej rewizji roli oraz posiadanych kompetencji i odpowiedzialności pracowników, a w konsekwencji dokonywania przemieszczeń, zatrudniania, zawieszenia stosunku pracy, a także awansów".

Franciszek wskazał także na potrzebę nowoczesności w funkcjonowaniu urzędów kurialnych, czyli zdolność do odczytywania i słuchania „znaków czasów”, by były bardziej dostosowane do wymagań czasu, krajów i obrządków, zwłaszcza w tym, co się tyczy ich liczby, nazwy, kompetencji i im właściwego sposobu postępowania oraz zorganizowania między nimi współpracy.

Reklama

Mówiąc o umiarkowaniu, papież wskazał na ewentualną likwidację urzędów, które nie okazują się odpowiadać aktualnym potrzebom.

Franciszek podkreślił, że praca Kurii musi być synodalna. "Zmniejszenie liczby dykasterii pozwoli na częstsze i bardziej systematyczne spotkania poszczególnych prefektów z Papieżem i na wydajniejsze spotkania szefów dykasterii, biorąc pod uwagę, że nie mogą być one takimi, gdy grupa jest zbyt liczna" - powiedział i zachęcił aby w obrębie każdej dykasterii unikać fragmentacji.

Poruszając kwestie katolickości, Franciszek wskazał m.in. na potrzebę zatrudniania większej liczby wiernych świeckich, zwłaszcza w tych dykasteriach, gdzie mogą być bardziej kompetentni od duchownych lub osób konsekrowanych. "Bardzo ważne jest również docenienie roli kobiet i osób świeckich w życiu Kościoła i ich włączenie do funkcji kierowniczych dykasterii, ze szczególnym naciskiem na wielokulturowość" - powiedział papież wskazując na potrzebę stałej formacji personelu, aby nie dopuścić do jego osłabienia i popadnięcia w rutynę funkcjonalizmu.

Franciszek przypomniał o podjętych już niektórych krokach reformy Kurii Rzymskiej i wymienił m.in.: powołanie Rady Kardynałów K 9, utworzenie Komitetu Bezpieczeństwa Finansowego Stolicy Apostolskiej, Sekretariatu ds. Gospodarki i Rada ds. Gospodarki, Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich, Sekretariatu ds. Komunikacji, Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia i Dykasterii ds. integralnego rozwoju człowieka.

Swoje przemówienie Franciszek zakończył modlitwą współczesnego mnicha ojca Matty el Meskina, który – zwracając się do Pana Jezusa, narodzonego w Betlejem - napisał m.in.: "My i cały świat nie znajdziemy ani zbawienia, ani pokoju, jeśli nie wyjdziemy znów na ponowne spotkanie Ciebie w stajence betlejemskiej”.

Drodzy Bracia i Siostry!

Chciałbym rozpocząć nasze spotkanie od złożenia najlepszych życzeń wam wszystkim: przełożonym, urzędnikom, papieskim przedstawicielom oraz współpracownikom nuncjatur rozsianych po całym świecie, a także wszystkim bliskim oraz wszystkim osobom pracującym w Kurii Rzymskiej. Są to życzenia świętych i błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku 2017.

Reklama

Kontemplując oblicze Dzieciątka Jezus Augustyn zwołał: „Tak wielki w postaci Boga, tak mały w postaci sługi”. Także św. Makary mnich z IV wieku, uczeń św. Antoniego Opata, aby opisać tajemnicę Wcielenia, ucieka się do greckiego czasownika „smikruno”, to znaczy stać się małym, jakby ograniczając się do terminów minimalnych: „Słuchaj tego uważnie. Nieskończony, niezrównany i niestworzony Bóg przyjął ciało, z powodu wielkiej i niezmierzonej Swojej dobroci, aby, jeśli mogę tak powiedzieć, zbliżyć się do nas (Flp 2, 6), zniżając swoją niezrównaną chwałę”.

Boże Narodzenie jest więc świętem miłującej pokory Boga, Boga, który obala porządek niepodważalnej logiki, porządek tego, co być powinno, tego co dialektyczne i matematyczne. Na tym odwróceniu polega całe bogactwo logiki boskiej, która wstrząsa ograniczeniem naszej ludzkiej logiki (por. Iz 55, 8-9). R. Guardini powiedział: „Jakież przewartościowanie wszystkich wartości, do których człowiek przywykł - nie tylko ludzkich, ale także boskich! Zaiste ten Bóg obala wszystko, co człowiek w pysze swego buntu sam z siebie buduje”. W Bożym Narodzeniu jesteśmy wezwani, by powiedzieć „tak”, z naszą wiarą, nie dla Władcy wszechświata, ani nawet dla najszlachetniejszych idei, ale właśnie dla tego Boga, który jest pokornym-miłującym.

Błogosławiony Paweł VI, w Boże Narodzenie 1971 roku, powiedział: „Bóg mógł przyjść przyodziany w chwalę, przepych, światło, moc, aby nas przerazić, aby nasze oczy nie mogły podziwiać cudu. Nie, nie! Przyszedł jako najmniejsza z istot, najbardziej krucha, najsłabsza. Dlaczego tak się stało? Dlatego właśnie, aby nikt się nie wstydził do Niego przychodzić, aby nikt się nie lękał, aby wszyscy mogli mieć Go blisko, dotrzeć w Jego pobliże, aby nie było żadnego dystansu między nami a Nim. Ze strony Boga był trud uniżenia się, zagłębienia się w nasze wnętrze, aby każdy, doprawdy każdy z was mógł Jemu mówić «Ty», mógł nawiązać zażyłą relację, mógł stać się blisko Niego, mógł odczuć, że Bóg o nim myśli, miłuje go … miłuje go: zauważcie, że jest to wspaniałe słowo! Jeśli to rozumiecie, jeśli zapamiętacie co wam mówię, to zrozumieliście całe chrześcijaństwo”.

Reklama

Rzeczywiście Bóg postanowił, aby urodzić się jako maluczki, bo chciał być kochanym. Oto jak logika Bożego Narodzenia stanowi obalenie logiki doczesnej, logiki władzy, logiki rozkazu, logiki faryzejskiej oraz logiki kazuistycznej czy deterministycznej.

Właśnie w tym łagodnym i imponującym świetle Boskiego Oblicza Chrystusa-Dzieciątka, wybrałem jako temat naszego corocznego spotkania: reformę Kurii Rzymskiej. Wydawało mnie się słuszne i właściwe, aby podzielić się z wami obrazem reformy, podkreślając kierujące nią kryteria, dokonane kroki, ale przede wszystkim logikę, dlaczego podejmowany jest każdy krok oraz logikę każdego kroku, który zostanie podjęty w przyszłości.

Spontanicznie przychodzi mi tutaj na myśl stare powiedzenie opisujące dynamikę Ćwiczeń Duchownych w metodzie ignacjańskiej, to jest: „Zniekształcone zreformować, zreformowane ukształtować, ukształtowane umocnić, umocnione przemienić” (deformata reformare, reformata conformare, conformata confirmare e confirmata transformare).

Nie ma wątpliwości, że w Kościele sens re-formy może mieć dwojakie znaczenie: po pierwsze, aby ją uczynić zgodną z „Dobrą Nowiną, która musi być odważnie i radośnie głoszona wszystkim, zwłaszcza ubogim, ostatnim i odrzuconym”; zgodną ze „znakami naszych czasów i tym wszystkim co człowiek osiągnął”, aby „lepiej zaspokoić potrzeby ludzi, którym mamy służyć”; jednocześnie chodzi o uczynienie Kurii bardziej zgodną z jej celem, którym jest współpraca z posługą właściwą Następcy Piotra („cum Ipso consociatam operam prosequuntur” – mówi motu proprio „Humanam progressionem”), a zatem wspieranie Biskupa Rzymu w sprawowaniu jego szczególnej władzy, zwykłej, pełnej, najwyższej, bezpośredniej i powszechnej.

Reklama

W rezultacie reforma Kurii Rzymskiej jest zorientowana eklezjologicznie: in bonum e in servitium, tak jak jest nią posługa Biskupa Rzymu, zgodnie ze znamiennym wyrażeniem św. Grzegorza Wielkiego papieża, zacytowanym przez trzeci rozdział konstytucji „Pastor Aeternus” Vaticanum I: „Godnością moją jest godność Kościoła powszechnego. Godnością moją jest stała siła mych braci. Prawdziwie czuję się zaszczyconym, gdy należna każdemu godność nie bywa mu odmówiona”.

Ponieważ Kuria nie jest sztywnym narzędziem, to reforma jest przede wszystkim znakiem żywotności Kościoła w drodze, pielgrzymującego i Kościoła żywego, a zatem semper reformanda [stale się reformującego], reformującego, ponieważ jest żywy.

Trzeba tutaj stanowczo powtórzyć z mocą, że reforma nie jest celem samym w sobie, ale jest to proces rozwoju a przede wszystkim nawrócenia.

Z tego względu celem reformy nie jest estetyka, tak jakby się chciało Kurię uczynić piękniejszą; nie może być rozumiana jako swego rodzaju lifting, makijaż, czy sztuczka, aby upiększyć stare ciało kurialne, ani też jako jakąś operację chirurgii plastycznej w celu usunięcia zmarszczek.

Drodzy bracia, to nie zmarszczki muszą drżeć w Kościele, ale plamy!

Patrząc z tej perspektywy, należy stwierdzić, że reforma będzie skuteczna tylko i wyłącznie wtedy, gdy jest prowadzana przez ludzi, „odnowionych” , a nie tylko ludzi „nowych”. Nie wystarczy zadowolić się zmianą personelu, ale musimy doprowadzić członków Kurii do odnowy duchowej, ludzkiej i zawodowej. Reforma Kurii nie odbywa się żadną mirą poprzez zmianą osób - co z pewnością się dzieje i będzie mieć miejsce - ale poprzez nawrócenie dokonujące się w osobach. Nie wystarcza bowiem jakieś „kształcenie ustawiczne”, trzeba także i przede wszystkim „stałego nawrócenia i oczyszczenia”. Bez „przemiany mentalności” wysiłek funkcjonalny okazałby się próżny.

Reklama

Właśnie z tego powodu podczas dwóch poprzednich naszych analogicznych spotkań dokonałem, wzorem Ojców pustyni refleksji nad pewnymi „chorobami”, a w 2015 wychodząc od słowa „miłosierdzie” nad pewnym wzorcem „katalogu koniecznych cnót dla osób pracujących w Kurii i dla tych wszystkich, którzy chcą, aby ich konsekracja lub służba Kościołowi były owocne”. Podstawowym powodem jest to, że podobnie jak cały Kościół stale się reformuje także Kuria powinna się stawać nieustannym nawróceniem osobistym i strukturalnym.

Trzeba było mówić o chorobach i leczeniu, ponieważ każda operacja, aby osiągnąć sukces, musi być poprzedzona pogłębioną diagnozą, dokładnymi analizami i musi być wspomagana i kontynuowana precyzyjnymi zaleceniami.

Na tej drodze czymś normalnym, a nawet zdrowym jest napotykanie trudności, które w przypadku reformy mogłyby ukazywać się w różnych kategoriach oporów: oporów otwartych, które często wynikają z dobrej woli i szczerego dialogu; oporów ukrytych rodzących się z serc przerażonych lub zatwardziałych, karmiących się pustosłowiem duchowego konformizmu, ludzi którzy mają pełne usta słów gotowych do zmian, ale chcą, by było tak, jak wcześniej; istnieją również opory złośliwe, rodzące się w umysłach przewrotnych i ukazują się, gdy diabeł inspiruje złe intencje (często przebrane za baranki). Ten ostatni rodzaj oporów kryje się za słowami usprawiedliwiającymi a wielu przypadkach oskarżycielskimi, chroniąc się w tradycjach, pozorach, w formalnościach, w tym co znane, lub chęci sprowadzania wszystkiego do kwestii personalnych, nie odróżniając między czynem, sprawcą i działaniem.

Reklama

Brak reakcji jest znakiem śmierci! Zatem opory dobre – a nawet te mniej dobre – są konieczne i zasługują, by je usłyszano, zaakceptowano i zachęcano do ich wyrażenia - co jest znakiem, że ciało jest żywe.

Wszystko to znaczy, że reforma Kurii to delikatny proces, który musi być przeżywany w wierności temu, co istotne, przy ciągłym rozeznaniu, z ewangeliczną odwagą, z kościelną mądrością, z uważnym słuchaniem, ze śmiałym działaniem, z pozytywnym milczeniem, stanowczymi decyzjami, i z wielką modlitwą, z głęboką pokorą, z jasną dalekowzrocznością, z konkretnymi krokami naprzód i - kiedy okazuje się to konieczne – także z krokami wstecz, ze zdeterminowaną wolą, z żywą żywotnością, z odpowiedzialną władzą, z bezwarunkowym posłuszeństwem; ale przede wszystkim powierzając się pewnemu przewodnictwu Ducha Świętego, ufając w Jego niezbędne wsparcie, a dla tego ostatniego konieczna jest modlitwa, modlitwa i jeszcze raz modlitwa.

PEWNE PRZEWODNIE KRYTERIA REFORMY:

Jest ich zasadniczo dwanaście: indywidualność; pastoralność; misyjność; racjonalność; funkcjonalność; nowoczesność; umiarkowanie; pomocniczość; synodalność; katolickość; profesjonalizm; stopniowalność.

1. Indywidualność - (nawrócenie osobiste)

Ponownie podkreślam znaczenie nawrócenia indywidualnego, bez którego bezużyteczne będą wszystkie zmiany w strukturach. Prawdziwą istotą reformy są ludzie, którzy są jej częścią i ją umożliwiają. Nawrócenie osobiste prowadzi bowiem i umacnia nawrócenie wspólnotowe.

Istnieje silna więź i wymiana między postawą osobistą a postawą wspólnotową. Jedna osoba może wnieść wiele dobra dla całej instytucji ale może też wyrządzić jej szkodę i spowodować jej chorobę. A zdrowe ciało jest tym, które potrafi odzyskać, przygarnąć, wzmocnić, leczyć i uświęcić swoje członki.

Reklama

2. Pastoralność (nawrócenie duszpasterskie)

Przywołując obraz pasterza (por. Ez 34, 16; J 10,1-21) i ponieważ Kuria jest wspólnotą służby: „Warto, abyśmy także my, powołani do bycia pasterzami w Kościele pozwolili, aby oświeciło nas oblicze Boga, Dobrego Pasterza, aby nas oczyściło, przemieniło i żeby przywróciło nas w pełni odnowionych naszej misji. Abyśmy także w naszych miejscach pracy mogli odczuwać, pielęgnować i praktykować silny zmysł duszpasterski, przede wszystkim wobec osób, które spotykamy na co dzień. Niech nikt nie czuje się pomijany lub źle traktowany, ale niech każdy może doświadczyć przede wszystkim tutaj, troskliwej opieki Dobrego Pasterza”. Za kartami kryją się osoby.

Zaangażowanie wszystkich pracowników Kurii musi być animowane przez wymiar duszpasterski i duchowość służby i komunii, ponieważ jest to antidotum na wszystkie trucizny próżnej ambicji i iluzorycznej rywalizacji. Dlatego błogosławiony Paweł VI ostrzegał: „Niech zatem Kuria Rzymska nie będzie jakąś biurokracją, jak ją słusznie osądzają niektórzy, pretensjonalną i nieczułą, jedynie kanoniczną i rytualistyczną, areną ukrytych ambicji i głuchych antagonizmów, jak ją oskarżają inni; ale niech będzie prawdziwą wspólnotą wiary i miłości, modlitwy i działania; braci i synów papieża, którzy czynią wszystko, każdy z szacunkiem dla kompetencji drugiego oraz z poczuciem współpracy, aby służyć mu w jego posłudze braciom i dzieciom Kościoła powszechnego i całej ziemi”.

3. Misyjność (chrystocentryzm)

2016-12-22 11:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent Izraela u papieża: konieczne wznowienie rokowań z Palestyńczykami

[ TEMATY ]

Franciszek

Izrael

wikipedia.org

Papież Franciszek przyjął dziś w Watykanie prezydenta Izraela Reuvena Rivlina. Rozmawiali oni m.in. o pilnej potrzebie wspierania klimatu zaufania między Izraelczykami i Palestyńczykami oraz „wznowienia bezpośrednich rokowań, aby osiągnąć porozumienie szanujące uprawnione dążenia obu narodów, jako zasadniczy wkład w pokój i stabilizację w regionie”.

Prezydent spotkał się też z sekretarzem stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolinem, któremu towarzyszył sekretarz ds. stosunków z państwami, abp Paul Gallagher. Opublikowany przez watykańskie Biuro Prasowe komunikat podkreśla, że omawiano sytuację polityczną i społeczną na Bliskim Wschodzie, zwracając szczególną uwagę na sytuację chrześcijan i innych mniejszości. Wskazano na znaczenie dialogu międzyreligijnego i odpowiedzialność przywódców religijnych za wspieranie pojednania i pokoju.

CZYTAJ DALEJ

Matka przyszła do swoich dzieci

– Mamy w parafii piękne rodziny. One są naszą radością – powiedział Niedzieli ks. Witold Bil, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Kurowie.

Parafia, 21 kwietnia przeżyła Nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję