Reklama

Łatwy rozwód - trudne konsekwencje

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O przyczynach i konsekwencjach rozwodu z prof. Danutą McDaniel, psychologiem klinicznym i mediatorem rodzinnym, rozmawia Piotr Jankowski

Piotr Jankowski: - Badania Narodowego Biura Statystycznego w USA pokazują, że młodzi ludzie, którzy dopiero co zawierają związek małżeński, stoją przed 40-50% możliwością rozwodu. Co decyduje o tym, że prawdopodobieństwo rozwodu w tym kraju jest tak wysokie?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Prof. Danuta McDaniel: - O tak wysokim prawdopodobieństwie rozwodu wśród zawartych małżeństw decyduje wiele czynników. Jednym z nich jest to, że para małżeńska, która zdecydowała się pobrać, nie przeprowadzała wcześniej rozmów przedmałżeńskich. Rozmowy te polegają na ustaleniu pewnych konkretnych celów małżeńskich. Wśród nich jest m.in.: cel finansowy, cel związany z planowaniem potomstwa, cel związany z pytaniem o rolę, jaką będziemy spełniali w tym małżeństwie: czy żona zostanie w domu, opiekując się dziećmi, czy mąż zostanie w domu itd. Ludzie mają duże oczekiwania w momencie, kiedy się pobierają. Te oczekiwania uwidaczniają się w kilku ważnych sferach. Pierwszy rodzaj oczekiwań to oczekiwania emocjonalne. Dotyczą one okazywania wzajemnej miłości, pożądania, lojalności, zaufania, poczucia partnerstwa. Kolejny rodzaj oczekiwań to oczekiwania intelektualne; kiedy chcemy się porozumieć, kiedy mamy wspólne cele, do których dążymy, kiedy mamy szacunek do wyrażanych przez siebie opinii. Trzecim rodzajem oczekiwań są oczekiwania związane z poczuciem bliskości fizycznej: poczucie ciepła, przytulenie, pogłaskanie czy trzymanie się za rękę. Wszystkie te gesty dają poczucie związku, które jest tylko między małżonkami. Ostatnim rodzajem oczekiwań są oczekiwania dotyczące sfery seksulanej człowieka. Są one bardzo ważne, ponieważ ludzie mają różne potrzeby seksualne i w różny sposób chcą je zaspokajać. Często małżonkowie nie mogą się porozumieć, ponieważ nie są otwarci na rozmowę na temat wzajemnych oczekiwań.

- Jaki wpływ na tak wysoki wskaźnik rozwodów mają czynniki kulturowe, związane np. ze stylem życia czy z łatwością uzyskania rozwodu z punktu widzenia prawa?

- W kulturze polskiej rozwody nie były kiedyś tak popularne jak dzisiaj. Decydował o tym nasz religijny światopogląd, a także wzorce przkazywane przez rodzinę. W latach 50. i 60. nie było wielu rozwodów. Wierzyliśmy wtedy, że małżeństwo zawiera się po to, żeby być razem na dobre i na złe. W dzisiejszych czasach ludzie mają zupełnie inną hierarchię wartości. Pokłócą się i to wystarcza, żeby się rozwieść. Zamiast porozmawiać ze sobą albo skorzystać z terapii małżenskiej wolą się rozejść, bo myślą, że tak jest łatwiej. Szczególnie jest to trudne, kiedy małżeństwo ma dzieci. Żona ma jednego adwokata, mąż drugiego i kontaktują się ze sobą za ich pośrednictwem, a dzieci zostają pomiędzy. W ten sposób wybucha wojna domowa. Małżonkowie, którzy chcą rozwodu, często nie wiedzą, że ich problemy rodzinne można rozwiązać inaczej...

Reklama

- Badania statystyczne pokazują również, że małżonkowie najczęściej rozwodzą się po 3-5 latach trwania małżeństwa. Czy jest to jakiś specyficzny okres, po którym pojawia się kryzys w małżeństwie?

- Przyczyn takiego kryzysu może być wiele. Może to być alkoholizm, przemoc domowa, niespełnione oczekiwania finansowe, zdrady małżeńskie. Małżonkowie często są znudzeni sobą, rozczarowani, nie zaspokajają swoich oczekiwań. W okresie od 3 do 5 lat bardzo często rodzi się drugie dziecko. Pojawia się wtedy duża presja między małżonkami i jeśli nie umieją się wtedy wzajemnie wspierać, któreś z nich jej nie wytrzymuje.

- Jakie konsekwencje ponosi małżeństwo, które zdecyduje się na rozwód?

- Przede wszystkim mówimy o konsekwencjach emocjonalnych zarówno dla żony, jak i dla męża, a w szczególności dla dzieci. Małżonkowie wpadają w depresję, załamanie nerwowe. Rodzice, którzy się rozwodzą, nie zdają sobie sprawy, że ich dzieci bardzo często czują się winne za tę sytuację. Mają poczucie winy, a zarazem chcą być lojalne wobec rodziców. Pojawiają się też konsekwencje finansowe. Rozwód jest często ruiną finansową dla rodziny, np. jest małżeństwo, w którym mąż zarabia 40 tys. dolarów rocznie, żona 20 i mają dwoje dzieci. Przypuśćmy, że mają rozwód bezkonfliktowy i mąż płaci 5 tys. dolarów alimentów, wtedy żona ma 25 tys. dochodu, mąż 35 tys., z tym, że mąż ma tę sumę tylko dla siebie, a żona ma na trzy osoby. Finansowo jest to katastrofa rodzinna, emocjonalnie również. Mówimy jeszcze o społecznych konsekwencjach rozwodu. Ludzie mają własne grupy towarzyskie, a po rozwodzie często je zmieniają. Zmieniają także kościoły, rezygnują z uczestnictwa we wspólnych organizacjach.

- Jakie konsekwencje rozwodu ponoszą dzieci?

- Dzieci bardzo często są okaleczone emocjonalnie. Pierwsze niepokojące objawy uwidaczniają się w zachowaniu ich w szkole i domu. Dzieci kłócą się między sobą, buntują się i wpadają w depresję. Odnotowujemy dosyć duży stopień samobójstw wśród takich dzieci, ponieważ są one stawiane przed wyborem bycia z matką lub ojcem. W takich momentach nie radzą sobie z presją stwarzaną przez każdego z rodziców, ponieważ tak samo kochają matkę, jak i ojca. Jak dzieci przychodzą na świat, to wszyscy szukamy podobieństwa do naszego małżonka. Mówimy wtedy, że dziecko ma oczy jak tatuś, a uśmiech jak mamusia. Nagle po 6, 7 latach ten uśmiech i te oczy, które były piękne, stają się brzydkie, i zaczynamy mówić do dzieci z wyrzutem: „Wyglądasz jak ojciec”, „zachowujesz się jak matka”. Dziecko czuje się wtedy emocjonalnie „zagubione”. To co było wcześniej powodem do dumy, teraz wywołuje nienawiść. Nagle to, co było celebrowane, staje się znienawidzone i stale wypominane. Dziecko zaczyna wewnętrznie umierać, traci poczucie własnej wartości.

- Czy dzieci, które pochodzą z rozwiedzionych małżeństw, mogą podobnie postąpić jak ich rodzice i w przyszłości także się rozwieść?

- Bardzo znana autorka Judith Wallerstein prowadziła 25-letnie badania na ten temat. W jej ostatniej książce The Unexpected Legacy of Divorce znajdujemy dane, że aż 80% dzieci, które wychowały się w domach, gdzie doszło do rozwodu, w przyszłości powieli wzór relacji małżeńskiej rozwiedzionych rodziców.

- Powiedziała Pani, że problemy i konflikty rodzinne można rozwiązać w inny sposób niż rozwód. Od wielu lat zajmuje się Pani mediacjami rodzinnymi. Na czym polega praca mediatora rodzinnego?

- Mediator pomaga w podjęciu decyzji i uzyskaniu porozumienia w następujących sprawach. Po pierwsze, w sytuacji próby odpowiedzi na pytanie, czy małżonkowie decydują się na rozwód; czy są gotowi na taką decyzję lub czy jest ona konieczna. Kiedy małżeństwa nie są gotowe do podjęcia ostatecznej decyzji, jaką jest rozwód, mediator rodzinny kieruje tych małżonków do osób, które zajmują się zawodowo poradnictwem rodzinnym czy terapią małżeńską. W przypadku podjęcia decyzji o rozwodzie mediator pomaga w ustaleniu opieki nad dziećmi, ustaleniu szczegółowego planu wizyt, wakacji, świąt, żeby nie było nieporozumień między małżonkami, na tej płaszczyźnie. Następnie mediator pomaga rozwiązać sprawy finansowe; związane z alimentami dla dzieci i dla partnera, podział majątku. Dodatkowo zajmuje się ustaleniem opieki lekarskiej, ubezpieczenia zdrowotnego, a także kosztów związanych ze szkołą i studiami. Głównym zadaniem mediatora jest prowadzenie efektywnej negocjacji. Mediator nie podejmuje decyzji i nie sugeruje decyzji, tylko kreuje różne opcje wyboru. Zadaniem mediatora jest znalezienie punktów zgody między małżonkami. Takie punkty zawsze można znaleźć, nawet między ludźmi, którzy ze sobą nie rozmawiają. Łączy ich fakt, że tak samo kochają dzieci. Mediator ma zadawać odpowiednie pytania, które spowodują, że rozstający się małżonkowie zaczną inaczej myśleć, spostrzegać swoją sytuację. Chodzi o to, żeby nie tylko dostrzegali własny ból i racje, ale także dramat i cierpienie dzieci.

- Dziękuję serdecznie za rozmowę.

Prof. Danuta M. McDaniel jest psychologiem klinicznym i mediatorem rodzinnym. Wykłada psychoterapię i mediacje rodzinne w DuPage College, nr tel. do gabinetu prof. D. M. McDaniel: (630) 668-4184.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: rozpoczęły się obrady Rady Stałej KEP

2024-05-02 15:05

[ TEMATY ]

Jasna Góra

KEP

Biuro Prasowe Jasnej Góry

Na Jasnej Górze, zgodnie ze zwyczajem, w wigilię uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, odbywają się obrady Rady Stałej Konferencji Episkopatu. Podjęte zostały bieżące sprawy Kościoła w Polsce, wśród tematów: lekcje religii w szkołach, standardy ochrony małoletnich oraz inicjatywy związane z jubileuszami kościelnymi 2025 i 2033 roku. Zostaną też poruszone aktualne zagadnienia życia wiernych Kościoła w Polsce i misji duszpasterskiej.

Wśród najważniejszych podejmowanych tematów są kwestie wynikające z relacji Kościół - państwo dotyczące nauczania religii w przedszkolach i szkołach publicznych. W czasie obrad przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP bp Wojciech Osial przedstawi aktualny stan prac Zespołu Roboczego ds. kontaktów z Rządem RP w sprawie lekcji religii w szkole oraz relację ze spotkania 24 kwietnia Zespołu w Ministerstwie Edukacji Narodowej.

CZYTAJ DALEJ

Czym się zajmuje Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE)?

2024-05-02 19:53

[ TEMATY ]

Unia Europejska

COMECE

pixabay.com

Rozszerzanie Unii Europejskiej, protesty rolników, aborcja, migracja i prawo azylowe, kryzys energetyczny, wojna w Ukrainie i na Bliskim Wchodzie, wolność religijna, pandemia COVID-19 i odbudowa po niej - to niektóre ze spraw, którymi w ostatnim czasie zajmowała się Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE).

Zasadniczym celem tego forum współpracy konferencji biskupich państw członkowskich UE jest przedstawianie w strukturach UE głosu Kościoła katolickiego na aktualne tematy, którymi się one akurat zajmują. Komisja nieustannie przypomina też o duchowym wymiarze jednoczącej się Europy, który był istotny dla jej katolickich ojców-założycieli: Roberta Schumana, Alcide De Gasperiego i Konrada Adenauera.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: nie było żadnych wątpliwości, kto powinien otrzymać awans generalski

2024-05-03 09:32

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

WOT

PAP/Paweł Supernak

Nie było żadnych wątpliwości, kto powinien otrzymać awans generalski, kto powinien zostać mianowany na te najważniejsze stanowiska dowódcze w wojsku polskim - podkreślił prezydent Andrzej Duda w swoim wystąpieniu po wręczeniu nominacji na stanowisko dowódcy generalnego RSZ i na stanowisko dowódcy WOT.

Prezydent Andrzej Duda wręczył w piątek akty mianowania gen. broni Markowi Sokołowskiemu na stanowisko dowódcy generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych i gen. bryg. Krzysztofowi Stańczykowi na stanowisko dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję