W małej ojczyźnie
Dzień 21 lutego 1944 r. tragicznie zapisał się w pamięci mieszkańców Ryczowa. Wówczas niemieccy okupanci krwawo rozprawili się z bezbronną ludnością. Zginęło 17 młodych mężczyzn.
Pamięć o tragicznych wydarzeniach wciąż jednak żyje w świadomości rodaków. Co roku, w rocznicę dramatycznych wydarzeń mieszkańcy Ryczowa, członkowie regionalnych organizacji
kombatanckich, przedstawiciele Sejmiku Śląskiego, Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, a także władze miasta na czele z burmistrzem Ogrodzieńca Andrzejem Mikulskim i samorządowcy
z sąsiedniej Małopolski włączają się w uroczystości religijno-patriotyczne. Tak było i tym razem. Jak przekonywał Burmistrz „ta uroczystość jest dowodem, że gminie
Ogrodzieniec zależy na podtrzymywaniu tradycji i patriotyzmu”. „Chodzi o to, aby rocznicowe obchody były dla tutejszej młodzieży lekcją patriotyzmu, aby nie zapomnieli
o tym, co się w ich małej ojczyźnie wydarzyło” - mówili ryczowianie.
Nie zabrakło też części artystycznej w wykonaniu uczniów miejscowej Szkoły Podstawowej, pań z koła Gospodyń Wiejskich, Orkiestry Dętej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej z Ryczowa.
Wznowione śledztwo
Pomordowanych w czasie pacyfikacji pogrzebano we wspólnej mogile na wzgórzu o nazwie Skała. 40 lat później, w rocznicę tragedii, stanął w tym miejscu Pomnik Pamięci. Trzy lata temu powstał Społeczny Komitet Pamięci i Czynu Ryczowian, który w sierpniu 2001r. wystąpił do Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach o podjęcie zawieszonego śledztwa w sprawie pacyfikacji wsi. 21 października ub. r. Komisja wszczęła oficjalne śledztwo, mające na celu wyjaśnić przyczyny pacyfikacji Ryczowa. „Naszym zadaniem jest dokumentacja, podtrzymywanie pamięci i wszelkie działania społeczne na rzecz Ryczowa, dlatego podjęliśmy starania o wznowienie wcześniej umorzonego śledztwa” - wyjaśniał przewodniczący Komitetu, Wiktor Smętek. Podczas uroczystości zabrał głos również prokurator Zbigniew Wożniak z katowickiego oddziału IPN, prowadzący śledztwo w sprawie ryczowskich wydarzeń. Wyjaśnił zgromadzonym, iż „w przypadku śledztw prowadzonych przez Instytut śmierć sprawcy lub świadka zdarzenia nie ma wpływu na jego kontynuowanie. Dążymy do wyjaśnienia wszelkich okoliczności konkretnego wydarzenia, zebranie możliwie największej dokumentacji. Pytamy zatem rodziny świadków, sąsiadów, słowem wszystkich, którzy mają na ten temat jakiekolwiek wiadomości. To dla sprawy ogromnie znaczące”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu