Reklama

Bryki z kazań niedzielnych

Nawrócenie z nałogu ziewania

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Nudzi mi się!” - to było ulubione stwierdzenie Konrada. Wszystko wokół wydawało mu się nudne i mało radosne. Był przekonany, że do pełni szczęścia potrzeba dużo pieniędzy, że prawdziwa radość ma bardzo wysoką cenę. A ponieważ miał zwyczajnych rodziców i małe mieszkanko w blokach, musiał się zadowolić szarym codziennym życiem. Był więc bardzo znudzony kolegami z klatki schodowej i z klasy szkolnej, szarzyzną ulic swojego miasteczka i nudą wiejącą z wieczorów spędzanych w pobliskim pubie. Prawdziwa radość była jedynie na filmach i wtedy, kiedy mógł siedzieć przy komputerze w kawiarence internetowej. Wszystko inne wywoływało w nim odruchy ziewania, którymi ogłaszał światu swoje znudzenie.
Wiara też była dziedziną wyjątkową nudną. Właściwie to jego kontakt z Bogiem odbywał się na zasadzie wypracowanych przez rodziców nawyków z dzieciństwa. Co niedzielę chodził do kościoła i każdą Mszę św. dzielił sobie na dwie zasadnicze części: kiedy ksiądz zbierał pieniądze na tacę, Konrad wiedział, że to już połowa; kiedy ludzie szli do Komunii św., był to dla niego radosny sygnał, że już blisko koniec. W tygodniu wcale się nie modlił i nie pamiętał o Bogu. Nie miał ambitnych planów na przyszłość, żył z dnia na dzień, ziewając coraz częściej i utyskując na bezsens życia i ludzi. Czuł, że nie był ani dobry, ani zły - był nijaki. W takim stanie nie mógł nawet przewidzieć, że Bóg zaprosi go na górę Tabor i dokona w nim jakiejś przemiany. Zawsze sądził, że nawrócenie dotyczy wielkich grzeszników, którzy mają na swoim koncie kradzieże, zabójstwa, narkotyki czy lubieżne czyny. On był spokojnym, poprawnym, choć mocno znudzonym chłopakiem.
W Wielkim Poście razem z całą szkołą wziął udział w rekolekcjach. Nie spodziewał się po nich niczego szczególnego. Myślał, że będzie to kolejna nudna porcja moralizowania. Tym razem do szkoły przyjechała cała ekipa. Kapłan, który przewodniczył grupie ewangelizacyjnej, mówił podobnie jak inni księża, ale nowością była wspólna modlitwa towarzyszących mu młodych ludzi i ich świadectwa o nawróceniu. W ich modlitwie czuło się jakąś niesamowitą moc. W ich oczach było tyle pasji i zaangażowania, że wielu uczniów szybko dołączyło do nich w wychwalaniu Boga.
Już na drugi dzień rekolekcji czuło się olbrzymi powiew Ducha Świętego. Dwaj najbliżsi koledzy Konrada przeżyli głębokie nawrócenie. „Konrad, teraz kolej na ciebie! Zacznij od spowiedzi, to zobaczysz jak coś w tobie pęknie!” - namawiali go. „We mnie nie ma co pękać. Wy też poszalejecie i za parę dni wszystko wróci do normy!” - stwierdził, rozciągając ramiona jak po długim śnie. I choć cała szkoła zamieniła się we wspaniałą górę Tabor, gdzie wszyscy wychwalali Boga, Konrad dalej ziewał i nie widział w tym wszystkim nic szczególnego. W ostatnim dniu rekolekcji świadectwo wygłaszała młoda dziewczyna. Mówiła cicho i monotonnie. Opowiadała o swoim życiu, które nie miało w sobie żadnego smaku i radości. Po takim wstępie Konrad przetarł oczy i przygotował się do głębokiego ziewnięcia. Kiedy miał już szeroko otwarte usta, usłyszał nagle słowa dziewczyny: „I wtedy Pan Bóg uzdrowił mnie z nałogu ziewania!”. Po tych słowach przez dłuższą chwilę zastygł w bezruchu. Czuł, że teraz wszyscy patrzą się na niego, że to jest bardzo osobiste wezwanie skierowane do jego osoby. Najważniejsze było jednak to, że zrozumiał, że jest coś, z czego musi się nawrócić, żeby zacząć żyć. Szybko zamknął usta. Zaraz po świadectwie dziewczyny wstał i dołączył do wszystkich, którzy śpiewając i tańcząc wychwalali Pana Boga. Nigdy w swoim życiu nie czuł się tak lekki i tak szczęśliwy. Skakał jak małe dziecko, powtarzając z przejęciem: „To jest wspaniałe! Bóg wcale nie jest nudny! Niech żyje Jezus!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Już za chwilę synod

2024-05-13 11:24

Magdalena Lewandowska/Niedziela

Do włączenia się w synod diecezjalny jest zaproszony każdy i każda z nas, świeccy i duchowni

Do włączenia się w synod diecezjalny jest zaproszony każdy i każda z nas, świeccy i duchowni

W najbliższą niedzielę oficjalnie rozpocznie się II Synod Archidiecezji Wrocławskiej. Natomiast dziś w budynku Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej odbył się briefing prasowy, w których biskupi wrocławscy: bp Jacek Kiciński CMF i bp Maciej Małyga oraz Adriana Kwiatkowska z Sekretariatu Synodu opowiadali o tym, jak przebiegają przygotowania do synodu, co się będzie działo w najbliższym czasie, jakie są cele synodu, po co jest on zwoływany i jakie wnioski wypływają z dotychczasowego czasu presynodalnego.

O celach duchowych mówił bp Maciej Małyga: Duchowym celem synodu naszej archidiecezji jest przemiana naszego życia - nawrócenie. Odnowa duchowa, której bardzo potrzebujemy. Od września już się modlimy i myślimy na nad naszym życiem, jak ono ma wyglądać i co potrzebuje zmiany - zaznaczył hierarcha dodając: W synod zaangażowała się właściwie każda parafia, a mamy ich w diecezji prawie 300 Powstały tam tzw. zespoły, które modlą się, ale też szukają odpowiedzi na pytanie, jak być bardziej razem, jak pogłębić swoją wiarę i jak dzielić się wiarą z innymi ludźmi?

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

Pomorskie/ Podczas ćwiczeń WOT zaginął karabin wyborowy BOR

2024-05-13 18:48

[ TEMATY ]

Wojska Obrony terytorialne

Biuro Prasowe Dowództwa WOT

Żandarmeria Wojskowa i Służba Kontrwywiadu Wojskowego prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie zagubienia karabinu BOR - poinformowało Dowództwo Obrony Terytorialnej. Do zdarzenia doszło podczas ćwiczeń 7. Pomorskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej.

Informację o zagubieniu karabinu wyborowego BOR jako pierwszy przekazał Onet.pl. Według ustaleń portalu, żołnierze 71. Batalionu Lekkiej Piechoty z Malborka wrócili z poligonu bez karabinu wyborowego BOR, którego używali podczas szkolenia na poligonie w Tczewie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję