Reklama

Muzyką i śpiewem wychowywać młodzież

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pod patronatem ordynariusza diecezji kieleckiej - bp. Kazimierza Ryczana, opieką dyrektora Duszpasterstwa Ogólnego - ks. Jerzego Ostrowskiego, ks. Stanisława Kuśmierczyka, a także profesjonalisty muzyka Stanisława Jurkowskiego, w Kieleckim Centrum Kultury w maju odbędzie się po raz czwarty Festiwal Piosenki Religijnej. Wzbudził on duże zainteresowanie tak wśród dzieci i młodzieży, jak też osób dorosłych. Każdej jego edycji towarzyszy wypełniona po brzegi sala KCK. Myślą przewodnią organizatorów jest zainteresowanie dzieci i młodzieży treściami religijno-muzycznymi.
Po wstępnych eliminacjach spośród zespołów młodzieżowych i dziecięcych wybiera się te najlepsze i kwalifikuje do finału Festiwalu. Jury konkursowe stanowią profesjonaliści: muzycy, poloniści, poeci i osoby zajmujące się aranżacją. Zespoły prezentują nieco ośpiewane, ale także i nowe piosenki. Ich przygotowanie odbywa się samodzielnie. Wokaliści i muzycy często są „słuchowcami”, którzy naśladują znanych idoli polskich i zagranicznych i nie zawsze udaje się im osiągnąć pożądany poziom wykonawczy. Ta praca jest jednak godna pochwały.
Wydaje mi się, że zespołom startującym w Festiwalu należałoby umożliwić wcześniejsze spotkania z kierownikami muzycznymi. Byłaby to okazja do udzielenia młodym adeptom sztuki muzycznej niezbędnych wskazówek i pomocy w przygotowaniu aranżacji i doboru właściwego repertuaru. Jest tu wiele możliwości. Można wykorzystać kasety z nagraniami kleryckiej piosenki religijnej. Mogą temu służyć dni seminaryjne. Spotkanie z klerykami, ich doświadczenie w organizowaniu zespołu, znajomość zasad emisji głosu posłużyłyby lepszemu przygotowaniu zespołów. Organizatorzy Festiwalu sugerują włączenie w tę pomoc duszpasterzy parafii. Wielu z nich już jako studenci Seminarium Duchownego osiągało znaczące sukcesy. To bardzo dobry pomysł. Dzisiaj istnieje potrzeba rozśpiewania młodzieży i dzieci. Jest tyle możliwości, tak ze strony współczesnej liturgii, jak też i wielu dobrych pomocy muzycznych. Nie brak nowych śpiewników.
Pominąwszy chwilowo Festiwal Piosenki Religijnej, poprawne granie i akompaniament na gitarach w Kościele sięga czasów starożytnych. Wówczas przecież w liturgii wykorzystywano tzw. kitarę, która była prainstrumentem strunowym. Obecnie, jak to widać w wielu transmisjach ważnych uroczystości religijnych, gitara została włączona w najwyższe celebracje liturgii. Przykładem tego są Światowe Dni Młodych z udziałem Jana Pawła II czy pielgrzymki itp.
Idei popularnych dziś festiwali piosenki religijnej należy upatrywać nieco wcześniej. Na podkreślenie zasługuje fakt zaangażowania się w to dzieło samego metropolity krakowskiego - kard. Karola Wojtyły - obecnie Papieża. Sacrosong, któremu patronował, był wówczas wielkim ruchem religijno-muzycznym, przeciwwagą do zaplanowanej laicyzacji młodego pokolenia. W latach 70. sacrosong zaznaczył się w twórczości religijnej sztuki malarskiej, literackiej i muzycznej. Prawdziwym skarbem i zasługą były kompozycje muzyczno-religijne, których autorami byli wybitni poeci i kompozytorzy skupieni wokół swojego patrona duchowego - kard. Wojtyły.
Również w naszym kieleckim środowisku organizowane były sacrosongi. Opiekunem tych imprez był ks. Julisław Łukomski. Do pięknych wydarzeń muzycznych w Kielcach należał Sacorsong zorganizowany w 1977 r. Wzięli w nim udział m. in.: Janusz Górski, Wiesława Półgrabia, Małgorzata Biesaga, Piotr Mrożek. Puchar Przechodni kard. Karola Wojtyły kieleccy studenci zdobyli w Kaliszu w czasie IX Ogólnopolskiego Sacrosongu. Ponadto zespół kielecki brał udział w sacrosongach w Katowicach, Wrocławiu, Krakowie, Lublinie, Warszawie i Toruniu. Ostatni spośród festiwali okazał się szczęśliwy dla trzech sióstr: Zofii, Janiny i Marii Pasturczak z Kielc.
Jest to piękna karta duszpasterstwa młodzieży akademickiej w Kielcach. Pieśń i piosenka ze swoją religijną treścią i muzyką, spontanicznością i bezpośredniością ogarniała wielu ludzi. Budziła uczucie i umacniała wiarę. Takiej twórczości potrzeba i dzisiaj. Potrzebę tę jakby wymusza brak więzi między ludźmi i poczucia odpowiedzialności za siebie. W takich warunkach kształtuje się światopogląd współczesnej nam młodzieży. Nic dziwnego, że przeżywa ona różne dylematy i niepokoje.
Papież Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej Ecclesia in Europa pisze: „…trzeba krytycznie, ale ze spokojem spojrzeć na aktualną sytuację kulturową Europy i poddać ocenie nowe tendencje, ważniejsze fakty i sytuacje naszych czasów w świetle centralnego miejsca Chrystusa”. „Równocześnie w nieprzerwanym dialogu z artystami należy zachęcać ich do tworzenia nowych form artystycznego wyrazu wiary. Kościół potrzebuje bowiem sztuki, literatury, muzyki, malarstwa, rzeźby i architektury, gdyż musi sprawiać, aby rzeczywistość duchowa, niewidzialna, Boża stawała się postrzegalna, a nawet w miarę możliwości pociągająca, ponieważ piękno artystyczne, niejako odblask Ducha Bożego, jest wyrazem tajemnicy. Wzywam na nowo do szukania Oblicza Bożego, które stało się widzialne w Jezusie z Nazaretu”.
Papież poleca formę pracy z młodzieżą w postaci spotkań z ludźmi młodymi, aby dać im formację ludzką, chrześcijańską, wzbudzić pragnienie poznania Boga. W tym celu sugeruje odnowienie duszpasterstwa młodzieży, w którym powinno być miejsce na rozmowy, dyskusje i ewangelizację również w formie piosenki religijnej.
Sugestie papieskie są tak oczywiste, że ośmielam się zaproponować rozszerzenie wspomnianego Festiwalu o Konkurs Kompozytorski Piosenki Religijnej oparty na poetyckim bądź swobodnym tekście Dekalogu. Nie odkrywamy nic nowego. Mamy przecież wspaniałą w tej dziedzinie historię. Możemy je ubogacić o nowe osiągnięcia i możliwości. Mamy wielu absolwentów Akademii Muzycznej pracujących w szkolnictwie lub nauczających katechezy. Wielu spośród nich ukończyło Diecezjalne Studium Organistowskie i pracuje w parafiach. Niektórzy mają duże zdolności i umiejętności wokalne i muzyczne. Niestety, wielu czasami pozostaje bez pracy. Swoim profesjonalizmem, doświadczeniem mogliby włączyć się w to wielkie dzieło ewangelizacji. Można wykorzystać przysypane kurzem kompozycje religijne śpiewane w Sacrosongu. Jest ich bardzo dużo - niektóre o wysokiej wartości literackiej i muzycznej. Jest na to miejsce w czasie drugiej części Festiwalu nazwanej Koncertem Galowym. Do dzisiaj istnieje Chór Duszpasterstwa Inteligencji Katolickiej, który w swojej bibliotece ma wiele pomocy muzycznych. Warto z nich skorzystać, zwłaszcza w kontekście festiwalowego święta.
Wieloletnie doświadczenie i obserwacja duszpasterstwa muzycznego wśród dzieci, młodzieży i studentów pokazało, że Festiwal może być jedną z dróg dotarcia do młodych. To szansa i ważna odpowiedź na nowe wyzwania i naukę Jana Pawła II. Poprzez zaangażowanie w to dzieło pomnażamy piękną tradycję śpiewu i muzyki religijnej wśród młodych pokoleń.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

O komiksach Juliusza Woźnego w szkole

2024-04-29 22:29

Marzena Cyfert

Juliusz Woźny w SP nr 17 we Wrocławiu

Juliusz Woźny w SP nr 17 we Wrocławiu

Uczniowie starszych klas SP nr 17 we Wrocławiu gościli Juliusza Woźnego, wrocławskiego historyka i autora komiksów. Usłyszeli o Edycie Stein, wrocławskich miejscach z nią związanych, ale też o pracy nad komiksami.

To pierwsze z planowanych spotkań, które zorganizowały nauczycielki Barbara Glamowska i Marta Kondracka. – Dlaczego postanowiłem robić komiksy? Otóż z myślą o takich młodych ludziach, jak Wy – mówił Juliusz Woźny.

CZYTAJ DALEJ

Meksyk: Porwanie biskupa słynącego z prób mediacji między kartelami narkotykowi

2024-04-30 09:24

[ TEMATY ]

Meksyk

Episkopat Flickr

Emerytowany biskup rzymskokatolicki, który zasłynął z prób mediacji między kartelami narkotykowymi w Meksyku, został porwany – poinformowała w poniedziałek Meksykańska Rada Biskupów.

Przywódcy kościoła w Meksyku powiedzieli, że ks. Salvador Rangel zaginął w sobotę i w oświadczeniu wezwali porywaczy do jego uwolnienia.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję