Reklama

"Żywa kultura wzbogaca nie tylko jogurt"

Niedziela warszawska 22/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

IRENA ŚWIERDZEWSKA: - Ekspozycje w Galerii " Zachęta" budziły wiele kontrowersji. Czy będzie powołana komisja do opiniowania planowanych narodowych ekspozycji w "Zachęcie"?

MINISTER KAZIMIERZ MICHAŁ UJAZDOWSKI: Takiej komisji nie będzie. Jako Minister Kultury opowiadam się za daleko posuniętą autonomią dyrektorów instytucji kultury. Opiniowanie zaplanowanych wystaw mogłoby być odebrane jako próba wywarcia cenzorskich nacisków na władze danej instytucji kultury. W Galerii Narodowej "Zachęta" powołana będzie jednak Rada Programowa, w skład której wejdą osoby o najwyższym autorytecie środowiskowym i niepodważalnych kompetencjach. Jej zadaniem będzie roczne ocenianie dokonań instytucji oraz wykonania jej budżetu. Nie będzie to jednak, powtórzę jeszcze raz, ocenianie czy opiniowanie każdego kolejnego przedsięwzięcia. O planach instytucji decydować powinien jej dyrektor mając jednak na względzie dobre obyczaje oraz cele, jakim dana instytucja miała służyć.

- Kulturę pod strzechy powinna wprowadzać również telewizja. Czy wywiązuje się ze swojej roli?

- Telewizja jak najbardziej powinna pomagać widzom w dostępie do dóbr kultury. Dziś w dobie komercjalizacji nie można jednak liczyć, że misję wypełniać będą stacje prywatne. Jako cel stawiają bowiem one przed sobą przede wszystkim sukces finansowy. Dlatego lansują głównie łatwą rozrywkę, starając się przyciągnąć jak największą widownię. W związku z tym zupełnie inne obowiązki spoczywają na telewizji publicznej. Do najważniejszych jej zadań należy troska o rozwój kultury ze szczególnym uwzględnieniem rodzimego dziedzictwa kulturowego. Innym bardzo ważnym zadaniem jest respektowanie chrześcijańskiego systemu wartości, z czym niewątpliwie łączy się także troska o umacnianie rodzinnych więzi. Telewizja publiczna powinna dać widzom szansę oglądania programów niekomercyjnych, zawierających ambitniejsze i poważniejsze treści. Chciałbym mocno podkreślić, że to nie są jakieś tezy publicystyczne, gdyż misja telewizji publicznej została zapisana w ustawie. I niestety, muszę to z przykrością stwierdzić, telewizja się z tej misji w dużym stopniu nie wywiązuje.

- Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przygotowało raport o obecności kultury i dziedzictwa narodowego w programach telewizji publicznej. Jaka była przyczyna przygotowania tego dokumentu: czy jest to działanie rutynowe czy spowodowane sytuacją w mediach publicznych?

- Sporządzenie raportu podyktowane było pojawiającymi się od dłuższego czasu pod adresem telewizji publicznej głosami krytyki. Ofertę programową telewizji krytykowali dziennikarze, politycy, także niektórzy członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a nawet część Rady Programowej Telewizji Polskiej. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego powierzyło opracowanie raportu Instytutowi Monitorowania Mediów. Wyniki przeprowadzonego monitoringu okazały się potwierdzeniem wcześniejszych, krytycznych uwag. Propozycje telewizji w godzinach największej oglądalności sprowadzają się głównie do emitowania programów o charakterze rozrywkowym. Sprzyja to charakterystycznej dla stacji prywatnych dominacji kultury popularnej nad kulturą wysoką. Wśród nadawanych w telewizji publicznej programów są i takie, które nie respektują wartości chrześcijańskich. Promują one styl życia oparty na skrajnym indywidualizmie, deprecjonowaniu rodziny i wszelkiej wspólnotowości. Tymczasem telewizja publiczna jest dobrem wspólnym całego narodu, a nie grupy ludzi wyobcowanych z własnej historii i dziedzictwa kulturowego. Ten raport był potrzebny, by pokazać, że dziś telewizja niewiele robi, by sprostać ważnym zadaniom, jakie jej powierzono.

Ostatnio mieliśmy do czynienia z kuriozalnym i ideologicznie jednoznacznym pismem skierowanym do pracowników Wiadomości, w którym szef tego programu wyraził się o Ojcu Świętym: "Przywódca religijny rzymskich katolików", "pan Karol Wojtyła", "lider państwa watykańskiego" . Ów szyderczy ton pisma i brak stosownej reakcji ze strony przełożonych tego dziennikarza stanowią dowód pewnej hipokryzji, która jest obecna w telewizji publicznej, oraz niewywiązywania się przez telewizję ze swojej misji.

- Raport przygotowany przez Pana Ministerstwo donosi, iż telewizja publiczna nie przestrzega Ustawy Radiofonii i Telewizji. Czy w związku z tym podjęte będą szczególne działania?

- Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego opracowało projekt nowelizacji tej ustawy. Ważnym punktem jest propozycja zwiększenia skuteczności poboru abonamentu radiowo-telewizyjnego. Szefowie telewizji publicznej często się tłumaczą, że komercjalizacja oferty programowej podyktowana jest koniecznością pozyskania reklamodawców, gdyż na abonament trudno jest liczyć. Chcemy zmienić ten stan rzeczy. Nie może być tak, że ustawowy obowiązek wnoszenia opłaty abonamentowej jest zwyczajnie lekceważony. Jeśli Polska ma być państwem prawa, to trzeba ten problem jak najszybciej rozwiązać.

- Jakie inicjatywy propagujące kulturę planuje podjąć w bieżącym roku Pański resort?

- Rok 2001 został, na mój wniosek, ogłoszony przez premiera Jerzego Buzka Rokiem Kultury. Po ponad dziesięciu latach koncentrowania się na sprawach gospodarczych, ekonomicznych i spychania spraw kultury na margines zainteresowania rządzących, przyszedł czas upomnieć się o te wartości które decydują o istnieniu i kondycji narodu. Rok 2001, pierwszy rok trzeciego tysiąclecia wydaje się być najlepszym momentem, by przypomnieć, że to właśnie kultura polska była i jest tym, co sprawia, że nasz kraj jest trwałym elementem chrześcijańskiej, zachodniej cywilizacji.

Rok Kultury to oczywiście nie tylko większe niż w latach poprzednich nakłady na kulturę, to przede wszystkim wzmożone, rozłożone na cały rok działania i przedsięwzięcia, których celem jest odejście od tak typowej w ostatnich latach rutyny w funkcjonowaniu życia kulturalnego i uczynienie z niej ważnej, ale atrakcyjnej i żywej sfery życia polskiego społeczeństwa. Właśnie dlatego pierwszym akordem Roku Kultury, który odbywa się pod hasłem Nie zrywaj z kulturą była akcja Żywa kultura wzbogaca nie tylko jogurt. Chcieliśmy tą nieco kontrowersyjną akcją zmusić Polaków do zadania sobie pytania, czy w dobie nieustannej walki z pośpiechem dnia codziennego znajdują jeszcze czas, na kulturę. Szeroka dyskusja, jaka toczyła się w mediach dowodzi, że cel osiągnęliśmy. Za kilka dni, akcją promującą czytelnictwo zainaugurujemy drugi ważny etap Roku Kultury. Chcemy przywrócić należne miejsce, zwłaszcza w życiu lokalnych społeczności, bibliotekom. Będziemy chcieli pokazać, że biblioteka nie musi być zakurzoną klitką z kilkoma lekturami szkolnymi, spróbujemy przywrócić modę na czytanie, także wśród tych, których na kupno książki nie stać.

Rok Kultury, aż po swoje ostatnie miesiące, wypełniony będzie imprezami kulturalnymi i akcjami promocyjnymi, kilka z nich współtworzyć, i współorganizować będą władze samorządowe, ponieważ jestem przekonany, że perły kultury to nie tylko Rubens czy Caravaggio, których płótna odwiedzają Warszawę czy Kraków. Zalicza się do nich także ogromna ilość zabytków szerzej nieznanych, ale z których lokalne społeczności mogą być dumne i którymi chwalić się mogą całej Polsce i Europie, w czym chcemy im pomóc.

- Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów w pracy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i ludziom. Pokój Tobie, diecezjo sosnowiecka!

2024-04-23 15:17

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP KEP

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego. Decyzję papieża ogłosiła w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce. W diecezji tarnowskiej nominację ogłoszono w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Ingres planowany jest 22 czerwca.

- Idę służyć Bogu i ludziom - powiedział bp Artur Ważny. - Tak mówi dziś Ewangelia, żebyśmy szli służyć, tam gdzie jest Jezus i tam gdzie są ci, którzy szukają Boga cały czas. To dzisiejsze posłanie z Ewangelii bardzo mnie umacnia. Bez tego po ludzku nie byłoby prosto. Kiedy tak na to patrzę, że to jest zaproszenie przez Niego do tego, żeby za Nim kroczyć, wędrować tam gdzie On chce iść, to jest to wielka radość, nadzieja i takie umocnienie, że niczego nie trzeba się obawiać - wyznał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Obchody Dnia Włókniarza

2024-04-23 17:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Włókniarki z dawnych zakładów „Poltex” opowiedziały jak wyglądała ich praca w czasach świetności przemysłu włókienniczego w Łodzi. Opowieści ubogaciły występy muzyczne, warsztaty i poczęstunek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję