Ponad 2 tys. osób uczestniczyło we Mszy św. przed łódzkim klasztorem
Ojców Franciszkanów w Łagiewnikach. Modlili się w intencji trudnych
spraw rodzin. Wcześniej około 1300 osób wzięło udział w pielgrzymce
do grobu bł. o. Rafała Chylińskiego.
Nieco później niż w minionych latach, bo ok. godz. 10.00
rusza spod łódzkiej katedry pielgrzymka do grobu bł. o. Rafała Chylińskiego
w Łodzi-Łagiewnikach. Na czele grupy idzie bp Adam Lepa. Pątnicy
mają do przejścia 12 km.
Trasa początkowo wiedzie głównymi ulicami miasta, m.in.
Piotrkowską, by potem wejść w łagiewnicki las. W trakcie pielgrzymki
radni rozważają kolejne stacje Drogi Krzyżowej, zaś osoby, którym
udało się zerwać z nałogami, składają wstrząsające świadectwa nawrócenia
i porzucenia niszczących przyzwyczajeń.
"Bardzo mnie cieszy, że dzisiaj jest jeszcze więcej osób
niż w roku jubileuszowym - mówi podczas drogi ks. Andrzej Ścieżko,
jeden z organizatorów pielgrzymki. - Nawet trochę za dużo" - uśmiecha
się. W lesie łagiewnickim kolumna jest mniej zwarta niż w mieście
i nagłośnienie nie obejmuje wszystkich. Idzie ok. 1300 osób, o 300-400
więcej niż rok temu, ale śpiew i dźwięk gitary niesie daleko nad
wierzchołkami drzew. "Nawet nie idzie się ciężko. A żałuję, bo powinno
być ciężej, żeby pielgrzymka kosztowała. Bo kiedy nie kosztuje, to
nie owocuje - mówi bp Adam Lepa, gdy czoło grupy mija ogrodzenie
pobliskiego leśnictwa. - Od czasu do czasu trenuję, dlatego lżej
mi się idzie" - uśmiecha się Ksiądz Biskup.
Kilkaset metrów przed krzyżem, tuż za konnym patrolem
Straży Miejskiej energicznie maszerują dwaj siwi mężczyźni. Obaj
są po raz dziesiąty. Nie opuścili ani jednej pielgrzymki. "Coś słabo
maszerują" - narzekają zgodnie. "W pierwszych pielgrzymkach tempo
było większe. Teraz jakoś wolniej idą" - wyjaśniają. Nic dziwnego
- obaj pielgrzymują nie tylko do grobu bł. o. Rafała Chylińskiego,
ale także do Częstochowy. "28 razy już byłem" - mówi jeden z nich.
"To jest jakaś wielka potrzeba. Ludzie widzą, jaka w
Łodzi jest sytuacja, z jakimi problemami boryka się społeczeństwo
- ocenia bp Lepa. - Nie jest zbyt częste, aby modlitwa była tak wyraźnie
przeniknięta czynem. A ta pielgrzymka to niewątpliwie i modlitwa,
i czyn. O! Proszę, tu dziewczynka dźwiga inną, takie chucherko. Pytam,
czy to siostra, a okazuje się, że nie, koleżanka. A więc tworzy się
atmosfera bardzo sprzyjająca aktywności i solidarności" - dodaje
Ksiądz Biskup.
Kolumna wychodzi z lasu i podąża ulicą Okólną. Jeszcze
kilkaset metrów i klasztor Ojców Franciszkanów. "Uczą się tego, że
wiarę trzeba przeżywać nie tylko słowem, ale i czynem - mówi gwardian
i proboszcz parafii, o. Ignacy Kosmana. - Dzisiaj człowiek doświadcza
braku miłosierdzia ze strony polityków czy sytuacji społecznej. Gdzieś
tę pustkę, że nikt się o niego nie troszczy, stara się wypełnić.
Szuka tego w Kościele czy u drugiego człowieka, aby ten go zrozumiał.
A tak się może stać, jeśli ma wiarę".
Całą trasę pokonuje grupa łódzkich radnych. "Intencji
jest wiele. Ale jedna z moich to udana matura" - mówi radna, a jednocześnie
wicekurator, Dorota Szafran. "Nie sposób jest rozwiązać jakikolwiek
problem w naszym mieście, jeśli nie zacznie się od rodziny" - ocenia
radny Michał Tosiek, który jest jednym z organizatorów Łódzkich Dni
Rodziny. W adidasach dochodzi do kościoła wicewojewoda Wojciech Gulin. "
Bardzo dobrze się czuję w tym stroju. Nie lubię sztywnych garniturów.
A te kilkanaście kilometrów nie było dla mnie wielkim wysiłkiem.
Liczy się przecież intencja" - twierdzi.
Tymczasem przy ołtarzu polowym występują zespoły dziecięce.
Jednocześnie bowiem ruszają Łagiewnickie Spotkania z Piosenką, w
których wystąpi ponad 20 zespołów parafialnych i tych, które koncertują
już w całej Polsce. Ławki są prawie wypełnione. Po powitaniu przez
Księdza Proboszcza tłum gromadzi się na placu. Jest tu na pewno ponad
2 tys. ludzi. Zaczyna się Msza św., której przewodniczy bp A. Lepa.
"Jest pewien temat, który powinien być pogłębiony tutaj,
przy grobie Ojca Rafała, chyba jeden z najważniejszych dla Kościoła
w Polsce i całego naszego narodu. Myślę o hierarchii wartości - mówi
Ksiądz Biskup w homilii. - Coraz częściej boli nas, że nie rozumiemy
swojego narodu. Pewne decyzje i wybory przezeń podejmowane bardzo
niepokoją. Dlaczego tak się dzieje? Bo zachwiana została hierarchia
wartości. Te wartości, które powinny być na górze, zeszły na plan
dalszy. Wartością numer jeden często jest pieniądz. (...) Dlatego
przychodzimy tutaj, do grobu Człowieka, który pokazał, że można mieć
przez całe życie na pierwszym miejscu Jezusa Chrystusa. Jeżeli ludzie
nie poszerzą swoich serc, jeżeli w ich życiu Chrystus nie będzie
najważniejszy - nic się nie zmieni. Bądźmy zatem wyrzutem sumienia
dla tych, którzy mogą zrobić coś w tym mieście. Bądźmy też z tymi,
którzy żyją w biedzie. Dbajmy o to, by nie udawali się na manowce
życia, bo tam nie znajdą prawdziwego szczęścia" - apeluje bp Lepa.
Organizowana już po raz dziesiąty pielgrzymka była w
pierwszych latach pielgrzymką w intencji trzeźwości. Potem doszły
kolejne intencje, a pątniczy trud stał się elementem Łódzkich Dni
Rodziny, które organizowane są już po raz ósmy. Pielgrzymi musieli
pokonać ponad 12 km.
Bł. o. Rafał Chyliński
Urodził się 8 stycznia 1694 r. we wsi Wysoczka k. Poznania. W
1715 r. został przyjęty do Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych (
franciszkanów). 26 kwietnia 1716 r. złożył śluby wieczyste, przyjmując
imię Rafał. W czerwcu 1717 r. otrzymał święcenia kapłańskie. W licznych
klasztorach, gdzie był kierowany przez przełożonych, z wielkim zapałem
poświęcał się pracy kapłańskiej. W sposób szczególny oddał się głoszeniu
kazań i nauk pogłębiających moralność, katechizacji, spowiedzi oraz
apostolstwu miłości i miłosierdzia wśród biednych i cierpiących.
Z miłością Boga łączył miłość bliźniego, okazując heroiczne
oddanie na służbę ubogich, chorych i cierpiących. Z polecenia przełożonych
klasztorów, w których przebywał, miał powierzony obowiązek rozdzielania
posiłków i odzienia dla ubogich. To zadanie wypełniał z wielkim oddaniem
i podziwu godną miłością. Wszystkich biednych przyjmował z wielkim
szacunkiem i widział w nich obraz Chrystusa ubogiego.
W 1736 r. udał się do Krakowa, aby służyć pomocą w czasie
epidemii. Swoje kroki skierował do lazaretu, aby każdego dnia od
rana do wieczora udzielać pomocy chorym, przygotowując ich na spotkanie
z Bogiem. W roku 1738, kiedy ustała epidemia w Krakowie, o. Rafał
wrócił do Łagiewnik, gdzie kontynuował powierzoną mu opiekę nad ubogimi.
We wrześniu musiał przerwać swą działalność. Choroba zatrzymała go
w celi zakonnej. Dał wtedy przykład wielkiej cierpliwości, z jaką
znosił cierpienia. Zmarł 2 grudnia 1741 r. Błogosławionym ogłosił
go Papież Jan Paweł II w Warszawie 9 czerwca 1991 r. w czasie swojej
czwartej pielgrzymki do Polski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu