Ks. Ireneusz Skubiś: Twarz Ojca Świętego wyraża radość i jednocześnie zadumę, i odzwierciedla spojrzenie z dnia rozpoczęcia pontyfikatu. Miał wtedy 58 lat, był pełen dynamiki i zapału. A potem był piękny pontyfikat, który przeszedł do historii Kościoła i ludzkości jako rządy wielkiego Papieża z rodu Polaków.
Ciągle wracamy myślami do naszego Papieża i ciągle czynimy to odkrywczo, z ogromnym uczuciem podziwu i uwielbienia. Modlimy się o jego wyniesienie na ołtarze, ale także o to, żeby Kościół umiał czerpać z bogatej myśli Jana Pawła II. Chcielibyśmy go naśladować w tym, co czynił jako wielki orędownik pokoju i wspaniały patriota, kochający nie tylko kulturę ojczystą, ale dbający o tę ogólnoludzką.
Kard. Stanisław Dziwisz: Byłem jakby skamieniały. Do dziś słyszę ten głos, który nie tylko przeniknął do mej duszy, ale w pewnym sensie całym mną wstrząsnął. Myślałem sobie: stało się! Stało się to, co jakoś tkwiło we mnie! W Krakowie byli ludzie, którzy modlili się, aby On nie został wybrany. Pragnęli, aby pozostał w diecezji, nie chcieli, aby odszedł. Chyba mało kto jednak przypuszczał, że może się wydarzyć coś podobnego. A jednak się wydarzyło.
Ojciec Święty poczuł się jak u siebie w domu. Wchodził w rzeczywistość watykańską bez żadnych kompleksów. Znał wszystkie podstawowe języki europejskie. Potrafił szybko nawiązywać łączność z drugim człowiekiem. Był doskonale przygotowany duchowo oraz intelektualnie. To jego atuty, które bardzo szybko z nowego papieża uczyniły pasterza, a ten stał się przewodnikiem. Był człowiekiem bezpośrednim i otwartym.
Jako świadek życia Ojca Świętego uważam, że całe Jego życie jest jednym wielkim przykładem miłości. Wszystko, co czynił, było przeniknięte umiłowaniem Boga i ludzi. Taki był bowiem program Jego życia, któremu na imię MIŁOŚĆ.
Kard. Stanisław Nagy SCJ: Wybitny i genialny intelekt, mocarna wola i nieugięta konsekwencja, żywiołowe otwarcie na dobro i piękno, niespożyta energia w działaniu, tytan racjonalnej pracy – oto rzucające się w oczy główne atrybuty Jego wielkiego ducha. A przecież to był tylko próg tego niezgłębionego bogactwa Jego wnętrza, bogactwa, z którego posiadania sam się zdradził w owym krzyku skierowanym do całego świata: „Nie lękajcie się, otwórzcie drzwi Chrystusowi!”. (...)
Wędrowanie pasterskie zaprowadziło Go we wszystkie prawie zakątki ziemi, pozwoliło spotkać niewiarygodnie dużą część rodziny ludzkiej, zwłaszcza tej, która stanowi świętą owczarnię Kościoła. W stu przeszło pielgrzymkach z płonącą pochodnią ewangelicznej prawdy przemierzał rozległy świat z żarem kochającego ojca i zwiastuna Dobrej Nowiny o Chrystusie – „jedynym Zbawicielu człowieka”. (...)
Cośmy z tym skarbem z najczystszego złota, miłości, mądrości ojcowskiego zatroskania zrobili – wszyscy: biskupi i kapłani, zakonnicy i ludzie świeccy, wierzący wielką, ale i małą wiarą, i ci wątpiący, ale uczciwi z rodu Polaków? Na ile zaznajamialiśmy się z błogosławioną treścią zawartości tego ojcowskiego testamentu? Jego słowa może i zostały wysłuchane, ale już w poważnej mierze zostały zapomniane i drzemią nieme na półkach z książkami.
Oczekując na potwierdzenie świętości sługi Bożego Jana Pawła II przez urzędowy autorytet Kościoła, uczcijmy dzisiejszą rocznicę uczestnictwem we Mszy św. lub osobistą modlitwą w intencji jego rychłej beatyfikacji.
Boże w Trójcy Przenajświętszej,
dziękujemy Ci za to,
że dałeś Kościołowi Papieża Jana Pawła II,
w którym zajaśniała Twoja ojcowska dobroć,
chwała krzyża Chrystusa i piękno Ducha miłości.
On, zawierzając całkowicie Twojemu miłosierdziu
i matczynemu wstawiennictwu Maryi,
ukazał nam żywy obraz Jezusa Dobrego Pasterza,
wskazując świętość, która jest miarą życia chrześcijańskiego,
jako drogę dla osiągnięcia wiecznego zjednoczenia z Tobą.
Udziel nam, za Jego przyczyną, zgodnie z Twoją wolą, tej łaski,
o którą prosimy z nadzieją, że Twój sługa Papież Jan Paweł II
zostanie rychło włączony w poczet Twoich świętych. Amen.
Aby przypomnieć drogę, którą Papież Polak kroczył ku świętości, zachęcamy też do nabycia najnowszego minialbumu Tygodnika Katolickiego „Niedziela” – „Santo subito!”.
Oprac. MBH
Pomóż w rozwoju naszego portalu