Reklama

Polska

Tysiące pielgrzymów przyjeżdża do Wadowic

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Główny plac Wadowic nosi imię Jana Pawła II. Przy nim znajdują się dwa niezwykle ważne miejsca. To bazylika Ofiarowania NMP, w której Karol Wojtyła został ochrzczony, i tuż obok jego dom rodzinny.

Świątynia jest w tych dniach enklawą spokoju. Radosny gwar z placu po przejściu jej progu milknie. Pielgrzymi cicho stąpają przyklękając na chwilę przed wizerunkiem Matki Bożej Nieustającej Pomocy lub w kaplicy Jana Pawła II. Przechodzą obok chrzcielnicy; czasem delikatnie jej dotykając.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jamie była niezwykle podekscytowana, gdy stanęła w miejscu, gdzie 20 czerwca 1920 r. został ochrzczony Karol Wojtyła. „Miałam wrażenie, że to Bóg mnie wezwał, by uczynić moją wiarę silniejszą. Gdy tu dotarłam i zobaczyłam miejsce, gdzie został ochrzczony Jan Paweł II, a także pokój, w którym się urodził, to było coś niesamowitego. Jestem bardzo wdzięczna Bogu za to doświadczenie” – powiedziała.

Znajdujące się tuż obok bazyliki Muzeum Domu Rodzinnego Jana Pawła II dostępne jest teraz jedynie dla pielgrzymów ŚDM. Przez najbliższe dwa tygodnie obejrzy je ok. 15 tys. osób. To niemal o połowę więcej niż w normalnym okresie.

„Rokrocznie Muzeum odwiedza ok. 250 tys. osób z ponad 120 krajów. To znak, że Jan Paweł II jest nieustannie żywy w świadomości i życiu ludzi. Tutaj mogą go zobaczyć naprawdę takiego, jakim był; normalnego, zwykłego człowieka, który kroczył do świętości” – powiedział dyrektor Muzeum Jacek Pietruszka.

Zainteresowanie jest tak duże, że Muzeum zrezygnowało z oprowadzania przez przewodników.

W poniedziałek część ekspozycji, która poświęcona jest pielgrzymkom Jana Pawła II, wzbogaciła się o ziemię z kolejnych miejsc, jakie odwiedził. „Mieliśmy dotychczas kapsuły z ziemią z ponad 50 krajów. Dziś dodaliśmy kolejnych 26. To m.in. Australia, Szwajcaria i Zimbabwe” – powiedział ks. Pietruszka.

W Wadowicach wyczuwalny jest nastrój radości. Miasto przywdziało odświętną szatę. Przystrzyżone trawniki, wypielęgnowane klomby, różnobarwne flagi ŚDM na latarniach i kolorowy tłum młodych, uśmiechniętych ludzi. Pierwsi z nich, jak Aguir z Angoli, przyjechali już tydzień temu. W Polsce bardzo mu się podoba. „Polacy są bardzo gościnni. Cieszę, że spotykam tych wszystkich ludzi. Cieszę się, że spotkam ich jeszcze więcej. Doświadczam tu ogromnej jedności ludzi z całego świata” – powiedział.

Reklama

Aguir przyjechał z grupą pielgrzymów z Afryki. Pochodzą z różnych krajów. Byron pochodzi z Namibii. „Jestem pod wrażeniem tego, jak Polacy nas witają. Jesteście bardzo przyjacielskim narodem. Czekam z niecierpliwością na spotkanie w Krakowie, gdy wszyscy będziemy razem. Chcę poczuć wspólnotę wiary. Mam nadzieję też, że zobaczę papieża” – mówił.

Wadowicki rynek przez najbliższe dni będzie tętnił życiem, które tchną w niego młodzi katolicy z ponad 30 krajów. Do miasteczka przyjedzie ich co najmniej kilka tysięcy. Z myślą o nich zorganizowano Festiwal Młodych. Ma to być czas modlitwy i katechezy, ale także zabawy. Pielgrzymi będą uczestniczyli w wydarzeniach ŚDM dzięki transmisjom. Na rynku ustawiony zostanie telebim. Transmitowane będą msze św., nabożeństwa i spotkania młodzieży z papieżem Franciszkiem w oknie pałacu biskupiego w Krakowie, a także ceremonia jego pożegnania.

We wtorek na scenie, której budowa na rynku ruszyła w poniedziałek, odbędzie się koncert "Muzyka z duszą". Wystąpi raper Tau oraz zespół New Day. W środę młodzież pozna muzykę ludową z Polski, Węgier i Słowacji. W czwartek głównym wydarzeniem stanie się widowisko "Święty z Wadowic - Jan Paweł II", przybliżające drogę do świętości Karola Wojtyły. Podczas pobytu pielgrzymi mogą też zwiedzać Beskidy, popływać kajakiem lub wziąć udział w międzynarodowym turnieju piłki nożnej.

W sobotę wyjadą do Krakowa na centralne uroczystości ŚDM. Wrócą następnego dnia, by na rynku pożegnać się z Wadowicami. (PAP)

szf/ pz/

2016-07-25 17:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matt Maher – światowej sławy muzyk chrześcijański w Krakowie

[ TEMATY ]

artysta

ŚDM w Krakowie

pl.wikipedia.org

Matt Maher

Matt Maher

Jednym z gości specjalnych w tygodniu ŚDM w Krakowie będzie światowa gwiazda muzyki chrześcijańskiej Matt Maher. 41-letni muzyk, kompozytor i ewangelizator, który w Rio de Janeiro, stojąc na scenie z papieżem Franciszkiem, śpiewał dla 3 milionów młodych, zagra i zaśpiewa podczas adoracji w bazylice mariackiej. Ośmiokrotnie nominowany do nagrody Grammy artysta wystąpi w Krakowie 28 lipca po godzinie 22.00 w bazylice mariackiej, w tygodniu ŚDM.

Matt Maher wydał dotąd 8 solowych płyt. Kilka z nich osiągnęło wysoką pozycję na chrześcijańskich listach najlepiej sprzedających się albumów w USA. Maher otrzymał w 2015 prestiżową nagrodę Dove Awards amerykańskiej organizacji Gospel Music Association w kategorii najlepszego kompozytora chrześcijańskiego. Urodził się w Nowej Fundlandii w Kanadzie. W czasach studiów muzycznych przeniósł się do USA i obecnie mieszka w Nashville, w stanie Tennessee.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję