Młodzi z Węgier goszczący u państwa Hadamów swój pierwszy poranek w Łodzi spędzili na wspólnym śniadaniu, spożytym wraz z rodziną na tarasie ich bloku.
„Jest to dla nas wielka radością, że możemy przyjmować w naszym domu pielgrzymów, którzy odwiedzają nasze miasto" – powiedziała Teresa Hadam. - Dzielimy się z nimi tym czym mamy, by pokazać naszą gościnność i sprawić, aby nasi goście czuli się tutaj jak w swoim domu - dodała.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Andreas Akli, Tomas Tudlik i Andreas Toth to Węgrzy, którzy przyjechali wraz z 80-osobową grupą młodych z miejscowości Napkor, aby wraz z młodzieżą z innych państw świata, w Łodzi wspólnie modlić się i przygotować się na spotkanie z Ojcem Świętym Franciszkiem w Krakowie.
Reklama
„Jestem w Polsce po raz pierwszy – mówi Andreas Akil, nigdy tu wcześniej nie byłem, ale muszę powiedzieć, że mi się tu podoba. Wczoraj odwiedziliśmy waszą stolicę - Warszawę, a dziś będziemy zwiedzać Łódź. O Polsce opowiadał mi mój ojciec, który kiedyś tu był. Mówił mi, że mieszkają tu dobrzy ludzie” - dodał.
Choć rodzina nie zna języka węgierskiego, to z gośćmi dogaduje się doskonale. – Język nie jest dla nas przeszkodą w porozumiewaniu się – zapewnia Maria, córka państwa Hadamów. - Chłopcy mówią po angielsku, więc się dogadujemy. Wczoraj wraz z rodzicami uczyliśmy się kilku słów po węgiersku. Te najważniejsze i podstawowe po węgiersku, polsku i angielsku zapisaliśmy na kartkach i przyczepiliśmy do drzwi wejściowych, by łatwiej było zapamiętać. Trzeba sobie jakoś radzić - powiedziała.
Po porannym śniadaniu pielgrzymi udali się do wyznaczonych miejsc, aby wziąć udział w dalszych częściach programu Dni w Diecezjach.