5. Zaangażowanie wyznawców Chrystusa
Stwierdzamy z radością, że wśród Kościołów i kościelnych Wspólnot chrześcijańskich proces ten już się pomyślnie rozpoczął. Pragnę wyrazić życzenie, aby z nową energią coraz szerzej ogarniał wszystkich wierzących świata wielkim wyzwaniem pokoju.
Jako Pasterz Kościoła powszechnego nie spełniłbym swej misji, gdybym nie zabrał głosu w sprawie poszanowania niezbywalnego prawa Ewangelii do tego, by była głoszona wszelkiemu stworzeniu (Mk 16,15), i gdybym nie przypomniał, że Bóg podporządkował społeczeństwo cywilne służbie osoby ludzkiej, której przysługuje wolność poszukiwania prawdy i przylgnięcia do niej. Zaangażowanie na rzecz prawdy, wolności, sprawiedliwości i pokoju wyróżnia wyznawców Chrystusa Pana. Nosimy bowiem w sercu objawioną pewność, że Bóg Ojciec, poprzez Syna ukrzyżowanego, który jest naszym pokojem (Ef 2,14), uczynił z nas lud nowy, żyjący w wolności synów, jego zaś prawem jest przykazanie braterskiej miłości.
Jako lud Nowego Przymierza wiemy, że najwyższym wyrazem naszej wolności jest pełna odpowiedź na Boże wezwanie do zbawienia, i wraz z apostołem Janem wyznajemy: Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam (1 J 4,16) i którą objawił nam w swoim wcielonym Synu. Z tego wolnego i wyzwalającego aktu wiary wypływa nowa wizja świata, nowy stosunek do braci, nowy sposób bycia zaczynem w społeczeństwie. Jest to przykazanie nowe (J 13,34), które dał nam Pan. I jest to Jego pokój (por. J 14,27), pokój, który On nam zostawił, a nie pokój świata, zawsze niedoskonały.
Musimy w pełni i odpowiedzialnie przeżywać ową wolność, która wypływa z naszego synostwa i otwiera przed nami transcendentne perspektywy. Musimy wszelkimi siłami starać się o to, by żyć wedle nowego przykazania, czerpiąc światło z darowanego nam pokoju, którym winniśmy opromieniać wszystko, co nas otacza. Po tym wszyscy poznają - poucza nas Chrystus - zeście uczniami moimi (J 13,35).
Dobrze wiem, że to wspaniałe zadanie przekracza nasze ograniczone siły. Za ileż podziałów i nieporozumień część odpowiedzialności spada na nas, chrześcijan; ile jeszcze musimy zbudować w naszej duszy, w rodzinach i we wspólnotach na znak pojednania i braterskiej miłości! Świat, trzeba przyznać, nie ułatwia nam tego zadania. Wciąż czyha pokusa przemocy. Egoizm, materializm i pycha czynią człowieka coraz mniej wolnym, a społeczeństwo - coraz mniej otwartym na wymogi braterstwa. Nie możemy jednak ulegać zniechęceniu: Jezus, nasz Mistrz i Pan, jest z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata (por. Mt 28,20).
Szczególnie serdeczną myśl kieruję do braci i sióstr pozbawionych wolności wyznawania wiary chrześcijańskiej, do tych, którzy cierpią prześladowania dla imienia Chrystusa, do tych, którzy z Jego powodu są spychani na margines i upokarzani. Pragnę, aby ci bracia i siostry odczuwali naszą duchową bliskość, naszą solidarność, wsparcie naszej modlitwy. Wiemy, że ich ofiara złączona z ofiarą Chrystusa niesie z sobą owoce pokoju.
Bracia i Siostry w wierze, zaangażowanie w sprawę pokoju jest świadectwem, dzięki któremu zyskujemy dziś wiarygodność w oczach świata, a przede wszystkim w oczach dorastających pokoleń. Wielkie wyzwanie współczesnego człowieka, stawka jego prawdziwej wolności, jest zawarta w ewangelicznym Błogosławieństwie: Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój (Mt 5,9).
Świat potrzebuje pokoju, świat gorąco pragnie pokoju. Módlmy się, ażeby wszyscy, mężczyźni i kobiety, ciesząc się wolnością religijną mogli żyć w pokoju.
8 grudnia 1987 r.
Jan Paweł II, papież
Pomóż w rozwoju naszego portalu